Wojciech Szczęsny wspomina współpracę z Arsenem Wengerem. "Prowadził Arsenal FC tak, jak ja gram w FIFĘ"

Łukasz Wiśniowski na łamach portalu "newonce.sport" zebrał opowieści Wojciecha Szczęsnego na temat różnych trenerów, z którymi Polak współpracował w trakcie kariery. Bramkarz zapewnił, że nigdy nie pokłócił się w Arsenalu z Arsene'em Wengerem. Nie ukrywał jednak, że współpraca z francuskim szkoleniowcem była wyjątkowo specyficzna.
Arsene Wenger był szkoleniowcem Arsenalu przez blisko 22 lata. Z francuskim trenerem przez długi czas współpracował Wojciech Szczęsny. Polak potwierdził, że Wengera wyjątkowo satysfakcjonowała praca z młodymi talentami. Porównał to... do gry komputerowej.
- Arsene Wenger prowadził Arsenal w ten sposób, w który ja gram w FIFĘ. Zawsze w trybie kariery menedżera kupowałem sobie za drobne piłkarzy, którzy mieli największy potencjał. Grałem sobie nimi, rozwijałem ich, wyrastali na świetnych zawodników i później ich grubo sprzedawałem. On miał większą radość z obserwowania rozwoju piłkarza, niż z patrzenia na dobrego zawodnika, za którego zapłacił wielkie pieniądze - mówi bramkarz.
Gdy Szczęsny odchodził z Arsenalu, nie brakowało opinii, że popadł w konflikt ze szkoleniowcem. Bramkarz przyznał, że niedługo przed transferem miał okazję jedyny raz porozmawiać dłużej z francuskim trenerem. Zapewnia, że nigdy nie było między nimi nieporozumień.
- Jedyna moja dłuższa rozmowa z Wengerem miała miejsce na tydzień przed odejściem z Arsenalu. Wyglądała jak rozmowa z ojca z synem, który opuszcza rodzinny dom. To ciekawe, bo istnieje przekonanie, że rozstałem się z nim w złych relacjach. Nigdy w życiu się nie pokłóciliśmy. Bardzo możliwe, że wkurzył się na mnie za tego nieszczęsnego papierosa i między innymi dlatego musiałem odejść, ale nigdy mi tego nie powiedział. Najważniejsze, że ta rozmowa się odbyła, bo byłbym gotów uwierzyć w to co mówili wszyscy dookoła i odszedłbym z myślą, że naprawdę jesteśmy pokłóceni - zakończył Szczęsny.