Wpadka faworyta w el. Ligi Konferencji. Miał być łatwy triumf

Wpadka faworyta w el. Ligi Konferencji. Miał być łatwy triumf
IMAGO / pressfocus
Niespodzianką zakończył się mecz Santa Clary z Larne w III rundzie el. Ligi Konferencji. Stawiany w roli faworyta portugalski klub tylko zremisował u siebie (0:0) ze skazywanym na pożarcie rywalem.
Losowanie III rundy el. Ligi Konferencji było bardzo łaskawe dla Santa Clary. Na ich drodze zamierzało stanąć Larne. Klub z Irlandii Północnej nie miał nic do powiedzenia i przegrał już w pierwszym starciu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Mecz rozgrywany na obiekcie Larne zakończył się gładkim triumfem faworyta 3:0. Bramki dla Santa Clary zdobyli Wendel oraz Gabriel Silva (dwie). Wszystko było zatem jasne jeszcze przed rewanżem.
Wydawało się, że podopieczni Vasco Matosa pójdą za ciosem i w meczu domowym dorzucą kolejne trafienia. Mimo przewagi tak się jednak nie stało. Starcie w Ponta Delgada zakończyło się sensacją.
Skazywane na pożarcie Larne dość nieoczekiwanie zachowało czyste konto. Po upływie 90 minut padł remis 0:0. Do kolejnej części zmagań awansowała Santa Clara, ale potknięcie u siebie może szokować.
Portugalski zespół stracił bowiem szansę na łatwe punkty do klubowego i krajowego rankingu UEFA. Szansa na poprawienie tego dorobku nadarzy jednak się już w IV rundzie kwalifikacji Ligi Konferencji.
Kolejnym rywalem Santa Clary w Europie będzie Shamrock Rovers. Jeśli podopieczni trenera Matosa ograją zespół z Irlandii, po raz pierwszy w historii tego klubu zagrają w fazie ligowej Ligi Konferencji.
Piotr - Sidorowicz
Piotr SidorowiczDzisiaj · 08:15
Źródło: własne

Przeczytaj również