Wstrząsające wyznanie byłego reprezentanta Anglii. Chciał odebrać sobie życie
Zawodnik Newcastle United, Callum Wilson, podzielił się z kibicami szczerym wyznaniem. Wrócił pamięcią do dzieciństwa, które nie było dla niego łatwe.
W minionym sezonie Callum Wilson pełnił rolę zmiennika Newcastle United. Wystąpił w 22 spotkaniach, w których rozegrał niecałe 460 minut i zdobył jedną bramkę.
W ostatnich dniach opublikowano odcinek podcastu High Performance z udziałem Anglika. Podczas formatu 33-latek wrócił pamięcią do swego dzieciństwa.
W trakcie rozmowy Wilson podzielił się szczerym wyznaniem. Ujawnił, że gdy był nastolatkiem, borykał się z myślami samobójczymi.
- Byłem taki młody. Po prostu myślałem, że to nie może być wszystko, co życie ma do zaoferowania. Czekało na mnie coś więcej. Wzywała mnie siła wyższa, a piłka nożna stała się moim wybawcą. Była moją ucieczką. Mój trener był fantastyczny. (…) Otrzymałem miłość i opiekę, której prawdopodobnie nie otrzymywałem w domu - to nie był mój wybór i nie była to wina mojej mamy. Środowisko dyktowało to, kim się stawałem. Piłka nożna pomogła mi się od tego wszystkiego oderwać - zaczął Wilson.
Wilson wyznał, że około rok temu rozpoczął terapię. Podczas podcastu wyznał, iż na jego decyzję wpłynęły trudne chwile, których było coraz więcej.
- Rozmowa z terapeutą była dla mnie wielką pomocą. (…) Przez ostatnie 18 miesięcy miałem jedną porażkę za drugą, wszystko po prostu się napędziło i zasadniczo było tego za dużo, aby to stłumić. Wszystko osiągnęło punkt kulminacyjny i pomyślałem: "Muszę iść na terapię". Byłem w momencie, w którym zaczynałem wracać na złą drogę, wkradały się drobne rzeczy, takie jak hazard, i nie chciałem stać się taką osobą, więc potrzebowałem profesjonalnej pomocy - dodał Anglik.
Wilson rozegrał w barwach Newcastle 130 spotkań, w których zdobył 49 bramek i zaliczył 11 asyst. W czasie gry dla "Srok" występował również w reprezentacji Anglii - pojechał na mistrzostwa świata w Katarze i zagrał w dwóch meczach.