"Wstyd wychodzić na ulicę". Piłkarz Legii wypalił po meczu

Legia Warszawa notuje serię ośmiu oficjalnych meczów bez zwycięstwa. Przed kamerami CANAL+ Sport w ostrych słowach na temat całej drużyny wypowiedział się Paweł Wszołek.
W poniedziałek "Wojskowi" zremisowali 1:1 wyjazdowe spotkanie z Motorem Lublin. W doliczonym czasie gry doskonałej sytuacji na zwycięskiego gola nie wykorzystał Mileta Rajović.
Paweł Wszołek przed kamerami CANAL+ Sport podkreślał, że nie atakuje personalnie żadnego zawodnika, ale jego koledzy z ofensywy powinni prezentować lepszą skuteczność. Reprezentant Polski nie gryzł się w język.
- Każdy musi wymagać więcej od siebie. Fakty są takie, że jak nie będziesz strzelał goli, nie będziesz wygrywał meczów. Oczywiście, nie piję tutaj do żadnego zawodnika - powiedział Wszołek.
- Razem bronimy, razem atakujemy, ale każdy musi sobie spojrzeć w lustro i być gotowy na taką sytuację, jaką mamy po 90. minucie i po prostu zamienić ją na bramkę. Przeciwnicy nie dadzą nam punktów za darmo. Po to jesteś napastnikiem czy skrzydłowym, żeby zdobywać bramki - stwierdził.
Wszołek nie ukrywał rozczarowania nieudanym sezonem. Uważa, że zawodnicy Legii są winni kibicom "Wojskowych" lepsze wyniki. Wierzy, iż te przyjdą już niedługo.
- Wykonujemy najpiękniejszy zawód świata i kurde.... Jesteśmy coś winni naszym kibicom. To wstyd wychodzić na ulicę po zremisowanym meczu. Możemy grać lepiej, ale nie może brakować nam charakteru. Jak nie będzie bramek, nie będziemy wygrywać. Każdy na swoje pozycji musi dawać z siebie sto procent, bo mamy sytuacje - skwitował.