"Wtedy ostatni raz piłem". Kadrowicz Urbana przyznał się do wielkiego błędu
Jan Urban pozwolił na kolejny debiut w narodowych barwach. Szansę od selekcjonera otrzymał Filip Rózga, który jeszcze dwa lata temu był znany, niestety, przede wszystkim z głośnej afery alkoholowej. 19-latek ma świadomość, jak wielki błąd popełnił.
W 2023 roku kariera Filipa Rózgi znalazła się na niespodziewanym zakręcie. Młodzieżowy reprezentant Polski nie pojechał na Mistrzostwa Świata U17, ponieważ, razem z kolegami z drużyny, zabalował podczas zgrupowania. Konsekwencje wyciągnęły też kluby.
W przypadku Rózgi oznaczało to przesunięcie do zespołu juniorskiego Cracovii, a także wolontariat w szpitalu dziecięcym. Ale tamtego Rózgi już nie ma. Z perspektywy czasu widać, że zawodnik wyciągnął wnioski.
- To była głupota. Zwykła głupota. Byliśmy młodzi... Jasne, wciąż jestem młody, ale wtedy na pewno byliśmy głupsi. Każdy z nas wyciągnął z tamtej sytuacji wnioski i jest dzisiaj tu, gdzie jest. Wydaje mi się, że musiało tak być - powiedział dla Sport.pl.
- Zmieniłem się wtedy. Może wtedy jeszcze nie myślałem tylko o piłce, a od tamtej pory poświęcam się już tylko jej. Nie interesuje mnie nic innego. Wtedy ostatni raz miałem alkohol w ustach. I nie mam zamiaru jeszcze kiedyś się napić - dodał.
- Pierwsze dni były bardzo ciężkie. Ale wiedziałem, co zrobiłem i nie zamierzałem obwiniać o cokolwiek nikogo innego. Wziąłem to na klatę. Musiałem się z tym przespać, wszystko przemyśleć. Odpowiedzieć sobie na różne pytania i się z tym zmierzyć. (...) Powrót z Indonezji nie był łatwy. (...) Może musiałem coś takiego zrobić, żeby dostać kopa do roboty. Żeby przewartościować wszystko i przemyśleć - podkreślił kadrowicz Jana Urbana.
W letnim okienku Rózga zamienił Cracovię na Sturm Graz, Austriacy wyłożyli dwa miliony euro. W nowym klubie 19-latek uzbierał 15 występów, strzelił dwa gole, dorzucił asystę.
Ofensywny pomocnik ma za sobą debiut w narodowych barwach, wszedł w końcówce spotkania z Holandią (1:1). Czas pokaże, czy w starciu z Maltą zobaczymy go na boisku nieco dłużej.