Wyjątkowy mecz reprezentacji Palestyny. Stadion pękał w szwach
W sobotę w Bilbao odbył się mecz towarzyski między reprezentacjami Kraju Basków i Palestyny. Zwycięsko wyszła z niego ta pierwsza drużyna, która wygrała 3:0.
Reprezentacja Kraju Basków, choć nie jest członkiem ani UEFA ani FIFA, co jakiś czas rozgrywa spotkania z drużynami uznawanymi przez swoje kontynentalne federacje. W zeszłym roku zmierzyła się z Urugwajem, z którym zremisowała 1:1.
Mimo że sobotniego wieczoru kadra Hiszpanii pod wodzą Luisa de la Fuente grała mecz z Gruzją w eliminacjach do mistrzostw świata, miasto Bilbao żyło zupełnie innym spotkaniem. W stolicy Kraju Basków był organizowany bowiem mecz, który później przerodził się w manifestację polityczną.
Na słynnym Estadio San Mames spotkały się reprezentacje Kraju Basków i Palestyny. Obiekt pomieścił komplet widzów, czyli ponad 51 tysięcy osób. Na trybunach pojawiły się dwie wielkie flagi - baskijska i palestyńska.
Zawodnicy z Palestyny weszli na boisko, trzymając w rękach białe róże, by upamiętnić dzieci, które zginęły podczas wojny w Strefie Gazy. Cały dochód z biletów został przeznaczony na pomoc humanitarną dla narodu palestyńskiego.
Jeżeli chodzi o wydarzenia boiskowe, Kraj Basków nie miał większych problemów z wygraniem tego spotkania - zwyciężył 3:0 po bramkach Elgezebala, Guruzety i Berchiche. Palestyńska kadra po tym meczu zostaje jednak w Hiszpanii. We wtorek zmierzy się w Barcelonie z reprezentacją Katalonii.