"Wyrośnięty Jaś Fasola". Stanowski wyśmiał kadrowicza

Czerwcowe zgrupowanie reprezentacji Polski przyniosło kolejne niefrasobliwe zachowanie Pawła Dawidowicza. Litości dla kadrowicza nie miał Krzysztof Stanowski.
Zanim świat polskiej piłki zaczął żyć konfliktem Michała Probierza z Robertem Lewandowskim - oraz możliwym zwolnieniem selekcjonera - wiele uwagi poświęcano nieobecności "Lewego" na czerwcowym zgrupowaniu.
W obronie ówczesnego kapitana, jeśli tak można nazwać to zachowanie, stanął Paweł Dawidowicz. Stoper podzielił się refleksją, którą wiele osób uznało za żenującą.
- Ja uważam, że facet pokazał jaja. Na jego miejscu w 88. minucie ostatniego meczu Barcelony złapałbym się za udo, zrobił kwaśną minę, poprosił o zmianę i dzień później wypuścił komunikat, że nabawiłem się kontuzji. A on się w nic takiego nie bawił. Powiedział, jak jest. Udowodnił, że krytykę ma w dupie - wypalił w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Dawidowicza krytykowali już Tomasz Włodarczyk oraz Roman Kołtoń. Teraz zaś swoje dołożył Krzysztof Stanowski, który zwrócił uwagę na ogólną charakterystykę piłkarza Hellasu Verona.
- Jak na niego patrzę, to to jest wyrośnięty Jaś Fasola. Byłbym jego gigantycznym fanem, gdyby to była kreacja - rzucił w programie Weszło.
- Tylko to niestety nie jest kreacja. Jego mimika, wszystko, co robi. To jest po prostu Jaś Fasola - podsumował.
Dawidowicz uzbierał 17 występów w reprezentacji Polski. Zadebiutował w 2015 roku za kadencji Adama Nawałki.