Reprezentant Polski nie wytrzymał po meczu z Francją. "Beznadziejny turniej"
Reprezentacja Polski U-21 z kompletem porażek zakończyła udział w tegorocznych mistrzostwach Europy. Przed kamerami TVP Sport kibiców przeprosił Ariel Mosór.
Biało-czerwoni przegrali 1:2 z Gruzją, 0:5 z Portugalią i 1:4 z Francją. Mosór nie owijał w bawełnę i przyznał, że Polacy zawiedli jako zespół. Cały turniej nazwał beznadziejnym.
- To tylko takie gadanie, że jest lepiej. Zagraliśmy beznadziejny turniej. Możemy tylko przeprosić kibiców. Ja nie wiem nawet co powiedzieć, bo zawiedliśmy jako zespół, wszyscy zawiedli. Jechaliśmy tu z innym nastawieniem, nie wiem, co się stało. W trzech meczach zostaliśmy w szatni - wypalił Mosór.
- Nie było w naszej drużynie zawodnika, który rozegrałby dobry turniej. Sztab łapie doświadczenie, młodsi - życzę im wszystkiego dobrego, żeby też zrobili awans i inaczej zagrali na turnieju. Jechaliśmy tu z dużą wiarą, ale po prostu nie wyszło i tyle - stwierdził.
- Widać różnicę klas, taka jest prawda. Tu nie ma co się oszukiwać, po prostu Francja była lepsza, tak jak i Portugalia. Może w pierwszym meczu mieliśmy trochę więcej sytuacji, lepiej graliśmy. Tam mogliśmy wygrać, ale potem z Portugalią i w tym meczu byliśmy słabszą drużyną - ocenił.
Mosór przed kamerami TVP Sport podkreślał, jak ważna jest dla niego gra w narodowych barwach. Ma nadzieję na to, że już wkrótce zadebiutuje w seniorskiej kadrze.
- Gra z orzełkiem na piersi to jest super wyróżnienie, marzenie każdego chłopaka. Kończy się pewien etap młodzieżowy. Chciałem inaczej to zakończyć, inaczej myślałem, że to wszystko wyjdzie, ale wyszło to słabo. Liczę i wierzę w to, że będę pracował i jeszcze w tym roku otrzymam powołanie - zakończył.