Dzieje się! Leicester po mistrzostwo, walka w Hiszpanii, finał Pucharu Polski...

Przed nami interesująca piłkarska majówka. Na pewno poznamy podczas niej zdobywcę Pucharu Polski, a całkiem możliwe, że obejrzymy też radość Bayernu i Leicester ze zdobycia tytułów mistrzowskich w swoich ligach. Ciekawie będzie też w Hiszpanii, gdzie trwa korespondencyjna walka o zwycięstwo w Primera Division.
SOBOTA
15:30 Bayern Monachium - Borussia Moenchengladabch
W Monachium szykują już piwo do toastów - zwycięstwo w sobotnim meczu da Bayernowi czwarte z rzędu mistrzostwo Niemiec. Plany faworytowi chce pokrzyżować Borussia Moenchengladbach, która w ostatnich kilkunastu miesiącach radzi sobie z Bayernem nadzwyczaj dobrze. W grudniu zeszłego roku podopieczni Andre Schuberta byli pierwszą niemiecką drużyną, która w tym sezonie pokonała mistrzów Bundesligi. Ogółem Bayern czeka na ligowe zwycięstwo nad "Źrebakami" od... stycznia 2014 roku. Czy doczeka się tym razem?
16:00 Real Sociedad - Real Madryt
18:15 Atletico - Rayo Vallecano
20:30 Betis - FC Barcelona
Kandydaci do mistrzostwa Hiszpanii znów będą wychodzić na boisko jeden po drugim. Kto wie, czy najbliższa kolejka nie okaże się kluczowa. Oba kluby z Madrytu przystąpią do gry rozproszone rywalizacją w Lidze Mistrzów. Real pojedzie do San Sebastian, gdzie niedawno punkty straciła Barcelona. Z kolei Atletico podejmie Rayo Vallecano, które tydzień temu mocno postawiło się "Królewskim". Barcelona w teorii ma łatwiej, bo może się koncentrować tylko na grze w Primera Division, a w dodatku w ostatnich meczach tłucze rywali na kwaśne jabłko. Wyjazdowy mecz z Betisem wcale jednak nie musi być dla niej spacerkiem.
NIEDZIELA
15:05 Manchester United - Leicester City
Jest coś symbolicznego, że piękny sen Leicester może się spełnić właśnie na stadionie, który często jest nazywany Teatrem Marzeń. Ten sezon Premier League upływa pod znakiem zbiorowego niedowierzania. Najpierw nikt nie wierzył, że drużyna, która w poprzednim sezonie ledwo uratowała się przed spadkiem, może grać aż tak dobrze. Później wątpiono, że Leicester utrzyma formę do końca sezonu. Teraz nikt już chyba nie wierzy, że na końcu sezonu ludzie Ranieriego potkną się, upadną i wypuszczą z rąk wymarzone trofeum. I, tak naprawdę, chyba nikt poza kibicami Tottenhamu nie chciałby takiego scenariusza.
PONIEDZIAŁEK
16:00 Lech - Legia (finał PP)
Oba zespoły w tym sezonie grały ze sobą już cztery razy, ale nikt nie ma wątpliwości, że najważniejsze starcie dopiero przed nimi. Lech walczy o osłodzenie bardzo gorzkiego sezonu, awans do europejskich pucharów i - na koniec - utarcie nosa Legii. Dla Jana Urbana zdobycie Pucharu Polski może być z kolei szansą na pozostanie w Poznaniu na kolejny sezon. Na razie ocena jego pracy nie może być zbyt dobra. Jesienią sprawnie wyciągnął drużynę z kryzysu, ale wiosną efekty jego pracy bardzo rozczarowują.
Zdecydowanym faworytem będzie jednak Legia, która w ostatnich miesiącach poczyniła spore inwestycje, by stulecie klubu uczcić dubletem. Bardzo prawdopodobne, że tak właśnie się stanie, chociaż słaba gra i porażka w czwartkowym meczu z Zagłębiem Lubin musi wywołać pytania o obecną formę podopiecznych Stanisława Czerczesowa.
A poza tym...
Sobota
15:30 Borussia Dortmund - Wolfsburg
18:30 Arsenal - Norwich
19:30 Porto - Sporting Lizbona
Niedziela
12:00 Athletic Bilbao - Celta Vigo
17:30 Southampton - Manchester City
18:00 Piast - Pogoń
20:30 Valencia - Villarreal
Poniedziałek
21:00 Chelsea - Tottenham