Zapytali prezydenta Bayernu Monachium o sprzedaż Roberta Lewandowskiego. "To nasz klejnot"
Bayern Monachium nie myśli o rozstaniu z Robertem Lewandowskim. Prezydent niemieckiego klubu zdecydowanie odpowiedział na pytanie o możliwą sprzedaż 32-latka.
Lewandowski w przeszłości był przymierzany do Realu Madryt, ale od wielu miesięcy w mediach nawet nie pojawiają się spekulacje na temat jego możliwego transferu. Dziennikarze telewizji "Sky" chcieli jednak wiedzieć, co by się stało, gdyby do Bayernu wpłynęła propozycja kupna Polaka.
- W przypadku Roberta w ogóle nie myślimy o przyjmowaniu ofert. Robert to nasz nasz klejnot. Jest najlepszym napastnikiem w Europie! Jestem całkowicie spokojny, jeśli chodzi o jego przyszłość w klubie - przyznał Hainer.
Kilka tygodni temu portal Sport1.de podał, że Bayern rozważa sprowadzenie Erlinga Haalanda, który miałby stać się następcą Lewandowskiego. Florian Plettenberg, dziennikarz tego serwisu, twierdził nawet, że gdy w rozmowie z Hainerem rzucił nazwisko norweskiego napastnika, to dostrzegł błysk w oku szefa Bayernu.
Co na to sam prezydent mistrza Niemiec? Z jego wypowiedzi można wywnioskować, że Haaland jest za drogi dla Bayernu.
- Erling jest klasowym piłkarzem, ale na jego pozycji mamy gracza światowego formatu. W przypadku transferu Norwega mowa o kwocie 150 mln euro. Do tego dochodzą pensje i inne wydatki. To daje pakiet na poziomie 300-400 mln euro - przyznał Hainer.
Bayern we wtorek wieczorem spróbuje odrobić straty z pierwszego meczu z PSG w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Przegrał go 2:3.