"Zbieram szczękę z podłogi". Oto największy bohater PSG
PSG pewnie pokonało Inter 5:0 w finale Ligi Mistrzów. Triumf paryżan odbija się szerokim echem w mediach społecznościowych.
PSG od pierwszego gwizdka zepchnęło Inter do defensywy. Początkowo Yann Sommer był na posterunku, broniąc strzały Desire Doue i Ousmane'a Dembele.
W końcu paryżanie znaleźli sposób na pokonanie Szwajcara. Po 20 minutach prowadzili 2:0 za sprawą trafień Achrafa Hakimiego oraz Doue.
- Niby finał, a PSG zrobiło sobie trening ofensywny. Ależ to pograli - napisał na gorąco Tomasz Hatta z portalu iGol.pl.
Na początku meczu niezbyt dobrze spisywał się Federico Dimarco. Przy golu Hakimiego złamał linię spalonego, a przy trafieniu Doue po rykoszecie od Włocha piłka wpadła do siatki.
- Zalewski za Dimarco, panie Inzaghi, bo tu źle się dzieje - apelował Piotr Dumanowski, dziennikarz Eleven Sport.
Do przerwy PSG prowadziło 2:0. Był to najniższy wymiar kary z perspektywy Interu. Francuzi zdominowali rywalizację w Monachium.
- To jest PSG z 2025 roku. Drużyna, która roznosi swoich rywali. Jej jakość jest niesamowita. Dwubramkowe prowadzenie to kolejny dowód na to, jak wspaniały zespół stworzył Luis Enrique - ocenił po pierwszej połowie Andres Onrubia z dziennika AS.
W drugiej połowie nadal PSG było stroną dominującą. Bohaterem paryżan był Desire Doue, który w 62. minucie skompletował dublet.
- Obserwuję od początku meczu Désiré Doué i zbieram szczękę z podłogi. Swoboda, drybling, rewelacyjna technika. Asysta i gol. Na jakiej gra pozycji? Na każdej. To też była jedyna wątpliwość w składzie PSG. Enrique posadził Barcolę, który w finale Pucharu Francji dał dwa gole i asystę. Czutka trenera - stwierdził Krzysztof Marciniak z Canal+ Sport.
PSG finalnie wygrało 5:0. Paryżanie po raz pierwszy w historii zwyciężyli Ligę Mistrzów.