"Żeby nie użyć słowa debil". Kołtoń zmasakrował reprezentanta Polski

"Żeby nie użyć słowa debil". Kołtoń zmasakrował reprezentanta Polski
Pawel Andrachiewicz / pressfocus
Paweł Dawidowicz nie gryzł się w język i przyznał, że na miejscu Roberta Lewandowskiego tłumaczyłby swoją nieobecność na zgrupowaniu... kontuzją. Słowa te skomentował Roman Kołtoń.
Robert Lewandowski nie pojawił się na zgrupowaniu reprezentacji Polski, podczas którego biało-czerwoni mierzą się z Mołdawią i Finlandią. Napastnik Barcelony tłumaczył swoją decyzją potrzebą odpoczynku po długim sezonie. Nie wszystkim stanowisko te przypadło do gustu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Oliwy do ognia postanowił dolać Paweł Dawidowicz. Obrońca Hellasu przyznał w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet, że na miejscu kapitana kadry udawałby kontuzję. Słowa kadrowicza podzieliły kibiców.
- Kibicom nieobecność Roberta się nie podoba. Pewnie niektórym piłkarzom też. Ale ja uważam, że facet pokazał jaja. Na jego miejscu w 88. minucie ostatniego meczu Barcelony złapałbym się za udo, zrobił kwaśną minę, poprosił o zmianę i dzień później wypuścił komunikat, że nabawiłem się kontuzji. A on się w nic takiego nie bawił. Powiedział, jak jest. Udowodnił, że krytykę ma w dupie. Natomiast wierzę, że Robert jeszcze wróci i nieraz nam pomoże - powiedział Dawidowicz.
Na reakcje w mediach społecznościowych nie było trzeba długo czekać. W bardzo dosadny sposób zrobił to Roman Kołtoń z Prawdy Futbolu.
- D jak... pacan. Pacan, żeby nie użyć słowa debil - napisał Kołtoń.
Mimo otrzymanego powołania Paweł Dawidowicz tym razem nie wystąpił w reprezentacji Polski od pierwszych minut. Spotkanie z Mołdawią śledził on bowiem z wysokości ławki rezerwowych.

Przeczytaj również