Zespół Polanskiego przegrywał już 0:6. Tak potraktowali go kibice

Borussia Moenchengladbach, choć przegrywała już z Eintrachtem Frankfurt aż 0:6, zmniejszyła straty i uległa 4:6. Mimo klęski w spotkaniu domowym na wsparcie mógł liczyć Eugen Polanski.
W połowie września z Borussią Moenchengladbach pożegnał się Gerardo Seoane. Tymczasowym trenerem tej drużyny został Eugen Polanski. Na początek zremisował z Bayerem Leverkusen (1:1).
Seria meczów bez porażki nie utrzymywała się jednak długo. W sobotę Borussia została rozbita w pojedynku z Eintrachtem Frankfurt. Po bardzo udanym początku starcia goście prowadzili już 6:0.
Na listę strzelców wpisywali się Robin Koch (dwukrotnie), Ansgar Knauff, Can Uzun, Fares Chaibi i Jonathan Burkardt. Borussia odpowiedziała dopiero po przerwie, trafiając do siatki aż cztery razy.
Gole autorstwa Jensa Castropa, Harisa Tabakovicia, Granta Ramosa i Yannika Engelhardta ustaliły rezultat sobotniego meczu na 4:6. Mogłoby się wydawać, że wysoka porażka zdenerwuje kibiców.
Z informacji ujawnionej przez portal Bild wynika, że kibice zareagowali w zaskakujący sposób i po meczu zaczęli skandować Polanskiego. Sympatycy Borussii wsparli tym samym polskiego trenera.
Głos na temat obecnej sytuacji szkoleniowca zabrał także dyrektor sportowy klubu, Sam Virku. Po ostatnim gwizdku zdradził, że działacze nie zweryfikowali jeszcze Polanskiego i ten otrzyma kolejną szansę. Kolejny mecz Borussii zaplanowano na 5 października. Rywalem będzie Freiburg.