Żewłakow ujawnił, kto mógł być trenerem Legii. Sensacyjna opcja
Przed rozpoczęciem nowego sezonu PKO BP Ekstraklasy funkcję trenera Legii Warszawa objął Edward Iordanescu. W grze o tę posadę miał być również trener, który w przeszłości prowadził "Wojskowych".
Wraz z końcem sezonu ze stanowiskiem szkoleniowca Legii Warszawa pożegnał się Goncalo Feio. Jego następcą został Edward Iordanescu.
W przeszłości Rumun odpowiadał za wyniki CFR Cluj, FCSB, CSKA Sofia czy reprezentacji Rumunii. Start 47-latka w barwach stołecznego zespołu był naprawdę udany. Na dobry początek ograł Lecha Poznań (2:1) i zgarnął Superpuchar Polski. Ostatnie tygodnie są dużo mniej udane.
Legia potknęła się w meczach z Cracovią, Wisłą Płock i Jagiellonią Białystok. W efekcie zajmuje siódme miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy.
Dyrektor sportowy byłego mistrza Polski, Michał Żewłakow, przyznał w rozmowie zWeszło, że Iordanescu nie był jedynym kandydatem na trenera Legii. Przez głowę przeszła mu myśl o zatrudnienia Aleksandara Vukovicia. Serb pozostaje bez pracy po odejściu z Piasta Gliwice.
- Poza tym to dla mnie, gdyby trenerem nie został Edi Iordanescu, chciałem, żeby został nim Vuković. Trenera czasem musisz sobie dobrać na dany moment. Cenię go za to, że jest sprawiedliwy, jak trzeba było pomóc Legii i coś zrobić, to on się tego nie bał - powiedział Żewłakow.
W grze o posadę szkoleniowca "Wojskowych" byli również Aleksiej Szpilewski, Elias Charalambou, Milos Milojević czy Brian Priske.
- Latem rozmawiałem z trenerem Szpilewskim, trenerem Priske, z trenerem, który pracuje w FCSB i jeszcze z Serbem, wychowanym w Skandynawii, który prowadził przez jeden sezon Crvene zvezdę. Natomiast przy każdym można było zrobić adnotację, że coś nie gra, a gdy napotkałem na swojej drodze trenera Iordanescu, to miałem wrażenie, że we wszystkim mi pasuje - podsumował dyrektor sportowy.
Aleksandar Vuković pracował już w Legii w latach 2015-22. Dwukrotnie pełnił funkcję pierwszego szkoleniowca stołecznego zespołu.