Zieliński z pretensjami do sędziego. "Niedługo będą gwizdać każde dotknięcie"
Inter Mediolan doznał bolesnej porażki z Liverpoolem 0:1 w Lidze Mistrzów. Po meczu z decyzją sędziego nie zgadzał się Piotr Zieliński.
Sporym rozczarowaniem dla Interu Mediolan zakończyło się spotkanie z Liverpoolem w Lidze Mistrzów. Znajdujący się w sporym kryzysie mistrz Anglii wygrał 1:0 po golu Dominika Soboszalaia z rzutu karnego.
Wątpliwości w kwestii decyzji sędziego miał Piotr Zieliński. W rozmowie na antenie CANAL+ Sport nie do końca zgadzał się z tym werdyktem.
- Co do karnego. Mówisz, że był? Nie wiem, z boiska to tak nie wyglądało. Każdy gdzieś się tam szarpie, dotknął piłkę głową i później go trochę szarpnął, ale nie wiem. Niedługo będą każde dotknięcie gwizdać w polu karnym, ale okej - podsumował pomocnik reprezentacji Polski.
Tym razem Zieliński nie otrzymał szansy w podstawowym składzie i pojawił się na boisku w 11. minucie. Na murawie zastąpił Hakana Calhanoglu, który zaraz po pierwszym gwizdku doznał kontuzji.
- W piłce zdarzają się różne sytuacje, padło na Hakana, który miał jakiś problem mięśniowy, mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku. Nie miałem dużo czasu na rozgrzewkę, było trzeba wejść z marszu, ale byłem gotowy i dobrze to wyglądało - powiedział reprezentant Polski.
- "Miki" (Mchitarjan - przyp. red.) to jest świetny piłkarz. To nie jest tak, że z marszu wrócił do pierwszego składu. Najpierw dostał troszkę minut, później połówkę i teraz trener dał mu zagrać od pierwszej minuty. Jest to dla nas bardzo ważny zawodnik. Każdy potrzebuje tego rytmu meczowego, tak więc trener tak postąpił. Ja nie mam nic przeciwko, robię swoje i te minuty, które dostaję, chcę jak najlepiej wykorzystać - dodał.
Piotr Zieliński rozegrał w tym sezonie 19 spotkań. Swój dorobek powiększył o dwie bramki oraz dwie asysty.