Zielona kartka na mistrzostwach świata. Nie pokazał jej sędzia

Podczas mistrzostw świata U-20 premierowo pokazano zieloną kartkę. Z tego rozwiązania nie skorzystał jednak arbiter.
W Chile trwają mistrzostwa świata U-20. W zmaganiach biorą 24 najlepsze młodzieżowe reprezentacje globu. W niedzielny wieczór rozegrano mecz pomiędzy kadrami Maroka i Hiszpanii.
Spotkanie skończyło się wynikiem 2:0. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie to, że w trakcie starcia po raz pierwszy w historii skorzystano z przywileju pokazania zielonej kartki.
To rozwiązanie zostało wprowadzone przez FIFA specjalnie na obecną edycję światowego czempionatu. W przeciwieństwie do żółtej i czerwonej kartki mogą z niego skorzystać nie sędziowie, a członkowie sztabów szkoleniowych po tym, kiedy zdecydują o tym selekcjonerzy.
W 93. minucie niedzielnego meczu arbiter Gustavo Tejera odgwizdał rzut karny dla Hiszpanów. Marokańczycy nie mogli się z tym pogodzić - dostrzegali ewidentną próbę wymuszenia "jedenastki".
Z tego powodu zieloną kartkę pokazał trener Mohamed Ouahbi. Zobowiązała ona sędziego do ponownego obejrzenia sytuacji na monitorze, gdyby nie nakazali mu tego arbitrzy VAR.
Wezwanie było skuteczne. Tejera dopatrzył się "padolino", odwołał poprzednią decyzję. Marokańczycy wznowili grę z rzutu wolnego ku niezadowoleniu Hiszpanów.
Z zielonej kartki trenerzy mogą skorzystać dwukrotnie. Mają prawo do pokazania jej, gdy interweniować mógłby również VAR, czyli w sytuacjach związanych z podyktowaniem lub niepodyktowaniem rzutu karnego, uznaniem lub nieuznaniem trafienia, a także pokazaniem czerwonej kartki.
Maroko i Hiszpania grają w grupie C mistrzostw świata U-20. Obie ekipy zmierzą się jeszcze z Brazylią i Meksykiem. Rywalizacja dobiegnie końca 20 października.