Zinedine Zidane kończy karierę "z byka". Legenda Realu Madryt i reprezentacji Francji żegna się z futbolem

Szalone historie: Zidane kończy karierę "z byka"
alphaspirit / shutterstock
Finał Mistrzostw świata z 9 lipca 2006 roku w Niemczech przeszedł do historii głównie za sprawą ówczesnego kapitana i lidera reprezentacji Francji, Zinedine’a Zidane’a. To właśnie ten facet do spółki z Thierrym Henrym miał poprowadzić swoją reprezentację do mistrzostwa świata w swoim ostatnim meczu w karierze. Legenda “Trójkolorowych” i Realu Madryt niestety straciła nerwy w najmniej odpowiednim momencie.
Ten wieczór dla "Zizou" zaczął się w sposób wymarzony. To właśnie jego gol z rzutu karnego sprawił, że “Trójkolorowi” objęli prowadzenie w finale z Włochami.
Dalsza część tekstu pod wideo
Wielkie marzenia Francuzów, a przede wszystkim samego Zidane’a legły w gruzach przez dwa boiskowe wydarzenia, w których ważną rolę odegrał Marco Materazzi. Ówczesny piłkarz Interu Mediolan najpierw wyrównał stan meczu na 1:1, a później, w dogrywce, sprawił, że ten wieczór zamienił się dla "Zizou" w prawdziwy koszmar.
Do pamiętnej sytuacji doszło w 110. minucie meczu. Kapitan Francuzów po tym spotkaniu miał zakończyć swoją piłkarską karierę, wielu oczekiwało, że zrobi to w najlepszy możliwy sposób, z Pucharem Świata w rękach.
Historia potoczyła się zupełnie inaczej. "Zizou" obejrzał czerwoną kartkę po tym, jak uderzeniem “z byka” znokautował Marco Materazziego, bo ten obraził jego siostrę.
Ostatecznie w finale doszło do serii jedenastek, którą wygrała reprezentacja Włoch. Grzegorz Markowski z zespołu Perfect śpiewał: "Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym". Zidane nie wiedział.
W cyklu "Szalone historie" będziemy prezentować niesamowite i niecodzienne zdarzenia sportowe, obok których nie sposób przejść obojętnie
Cezary Krzyżak

Przeczytaj również