Kibic walczy o życie. Skutki świętowania awansu
Hamburger SV wygrał wczoraj 6:1 z Ulm, zapewniając sobie awans do Bundesligi. Szalone świętowanie powrotu do elity po siedmiu latach nie skończyło się jednak dla niektórych najlepiej.
Wielu hamburskich kibiców miało w sobotę mnóstwo powodów do radości. Ich ukochany Hamburger SV wywalczył promocję do Bundesligi, co oznacza, że w tym roku zagra w niemieckiej ekstraklasie po raz pierwszy od sezonu 2017/18.
Mimo że zwycięstwo nad przedostatnim w tabeli SSV Ulm okazał się być absolutną formalnością (podsumowanie meczu przeczytacie TUTAJ), to po końcowym gwizdku na trybunach wybuchło prawdziwe szaleństwo. Na murawę wybiegły setki, jak nie tysiące rozweselonych kibiców.
Niestety, mimo że widok świętującego tłumu przyniósł uśmiech na ustach także neutralnym kibicom, to chaotyczne celebracje nie były dla niektórych powodem do radości. W niedzielny poranek miejska straż pożarna poinformowała o tym, że część kibiców jest ranna.
- 44 osoby otrzymały pomoc medyczną, pięć z nich zostało lekko rannych, 19 ciężko, a jedna osoba jest na granicy śmierci - czytamy.
Hamburger SV wciąż rywalizuje o tytuł mistrza 2. Bundesligi. Na kolejkę przed końcem rozgrywek może się pochwalić 59 punktami w tabeli. Przeszkodą może się okazać FC Koln, które ma na koncie zaledwie jedno oczko mniej. O tym, do kogo trafi trofeum za triumf w rozgrywkach, dowiemy się 18 maja.