"Znów chciał pokazać, że jest najważniejszy". Kolejne gromy w kierunku Probierza
Michał Probierz jeszcze przed oficjalnym komunikatem PZPN pogratulował Janowi Urbanowi posady selekcjonera reprezentacji Polski. W byłego opiekuna kadry po raz kolejny uderzył Mateusz Ligęza z Radia ZET.
Dziennikarzowi nie spodobało się to, że Probierz wyszedł przed szereg z gratulacjami dla nowego selekcjonera (więcej TUTAJ). Z jego opinią nie zgodził się Tomasz Włodarczyk.
- Po pierwsze, Michał Probierz niczego nie ogłasza. Po drugie, kadra na polu golfowym to nieporównywalna sprawa. Po trzecie, były selekcjoner kulturalnie życzy przyszłemu powodzenia. Jeśli Michał Probierz już złożył te gratulacje, to czy to jest naprawdę powód, aby robić z tego problem? - pytał.
W długim wpisie odpowiedział na to Ligęza. Po raz kolejny uderzył w Probierza, zarzucając szkoleniowcowi, że nie po raz pierwszy chciał znaleźć się w centrum uwagi.
- Probierz przez całą swoją kadencję nie potrafił powiedzieć nam, kto jest jedynką w jego bramce, ale nie miał problemu z tym, żeby przed oficjalnym komunikatem PZPN-u publicznie złożyć gratulacje Janowi Urbanowi. Jest to w stylu Probierza i niestety nieeleganckie, bo prywatnie mógł mu nawet napisać 100 smsów z gratulacjami i byłoby to super. Publicznie powinien poczekać choćby do momentu oficjalnej konferencji i przede wszystkim oficjalnego komunikatu - napisał Ligęza.
- Niestety, jest to w stylu Probierza. Chciał znów pokazać, że jest najważniejszy. Poza tym my jako dziennikarze też się mylimy. Już kiedyś ogłaszano powrót Nawałki do reprezentacji Polski i choć wszyscy wiemy i domyślamy się, że to Jan Urban będzie selekcjonerem, to dlaczego miałby nagle nie pojawić się ktoś inny? To aż tak niemożliwe, bo media podały? - pytał.
- Dlatego to wyjście przed szereg jest słabe. Tak samo jak było pokłócenie się z legendą polskiej piłki, Robertem Lewandowskim, i odebranie mu opaski kapitańskie - podsumował.