"Żona by mnie z domu wykopała". Szczęsny rozbroił, gdy mówił o Barcelonie
Przy okazji premiery filmu "Szczęsny" główny bohater zabrał głos w sprawie transferu do Barcelony. Były bramkarz reprezentacji Polski zdradził, kto miał największy wpływ na jego decyzję o przeprowadzce.
Wojciech Szczęsny trafił do Barcelony latem 2024 roku. Golkiper zrezygnował dla niej ze sportowej emerytury, na którą przeszedł po pożegnaniu się z Juventusem. Zawodnik początkowo podchodził do tematu ostrożnie, ale był pod dużym wpływem rodziny oraz przyjaciół.
- Moja żona mnie najbardziej przekonała. Ale wszyscy moi znajomi mnie pressowali takim wysokim pressingiem Hansiego Flicka. Ja nie bardzo miałem wybór. Chyba bym znajomych stracił, gdybym tego ryzyka nie podjął - rzucił przy okazji premiery filmu o sobie.
- Myślę, że Łukasz Wiśniowski to miał taki rachunek za telefon w tym miesiącu, w którym trzeba było podjąć decyzję, że naprawdę. Ale z nimi wszystkimi to bym sobie poradził, radziłem sobie całe życie. Ale gdyby mnie żona z domu wykopała, to byłoby troszkę gorzej - dodał.
W tym sezonie, niejako wbrew pierwotnemu planowi, Szczęsny znów jest istotną postacią Barcelony. Polak wskoczył w miejsce kontuzjowanego Joana Garcii. Uzbierał już trzy występy i czeka na pierwsze czyste konto.
Film "Szczęsny" dostępny jest na platformie Prime Video.