Dobry start Polek w meczu z mistrzyniami świata. Później było fatalnie

Reprezentacja Francji pokonała Polskę 42:28 w rundzie wstępnej mistrzostw świata w piłce ręcznej kobiet. Nasze szczypiornistki zaliczyły świetny początek, jednak z biegiem czasu to rywalki dominowały na parkiecie.
Reprezentantki Polski rozpoczęły tegoroczne mistrzostwa świata z wysokiego C. Najpierw z łatwością rozprawiły się Chinkami, a następnie po trudnym meczu pokonały Tunezję.
W trzecim meczu podopieczne Arne Senstada stanęły naprzeciwko obrończyń tytułu, mierząc się z Francuzkami. Co ciekawe, w pierwszych minutach dobrze zniosły ciężar gatunkowy spotkania.
W pewnym momencie nasze szczypiornistki prowadziły 5:3. Rywalki jednak nie odpuszczały, goniąc wynik, przez co oba zespoły szły łeb w łeb.
Przez pierwsze 15 minut utrzymywał się niemal ten sam scenariusz - Polki wychodziły na prowadzenie, a Francuzki szybko doprowadzały do wyrównania.
Role odwróciły się dopiero pod koniec pierwszej połowy. Mistrzynie świata w końcu zaczęły przeważać i zwyciężyły inauguracyjną część 18:17.
Drugą odsłonę lepiej rozpoczęły mistrzynie świata. To one zaczęły dyktować warunki i po krótkiej chwili prowadziły 21:19, przez co Polki musiały gonić wynik.
Mistrzynie świata nie zwalniały tempa, budując coraz większą przewagę. Po pewnym czasie wyszły na pięciopunktowe prowadzenie, prowadząc 27:22.
Reprezentacja Francji nie wypuściła zwycięstwa z rąk i odjechała rywalkom jeszcze mocniej. Ostatecznie pokonała kadrę prowadzoną przez Senstada 42:28, zwyciężając zmagania grupowe.
Meczem z Francuzkami nasze reprezentantki zakończyły swój udział w rundzie wstępnej mistrzostw świata. Po trzech spotkaniach zajęły drugie miejsce w grupie F i awansowały do kolejnego etapu.