Wystawiono za nim list gończy. Były kadrowicz przerwał milczenie

Paweł Niewrzawa przemówił po wystawieniu za nim listu gończego. Były reprezentant Polski w piłce ręcznej stwierdził, że to on jest pokrzywdzony.
W przeszłości Paweł Niewrzawa był jednym z czołowych zawodników handballowej Orlen Superligi. Reprezentował barwy Vive Targów Kielce, Górnika Zabrze, a także Wybrzeża Gdańsk.
W ostatnich dniach o 32-latku zrobiło się głośno. Wystawiono za nim list gończy. Miał on złamać artykuły 286 i 294 Kodeksu karnego, dotyczące oszustw finansowych. Szczegóły TUTAJ.
Niewrzawa, właściciel spółki Marineros, miał próbować przejąć firmę PayEye. Gdy akwizycja nie doszła do skutku, powstała powiązana z Niewrzawą firma PayEye Poland wykorzystująca technologię PayEye.
Firmie PayEye nie udało się wskazać, czy transakcja ma bezpośredni związek z wystawieniem listu gończego za Niewrzawą. Wreszcie przemówił sam zainteresowany, a jego oświadczenie zamieściła Interia.
32-latek przyznał, że w rzeczywistości sam padł ofiarą przestępstwa i złożył zawiadomienie o możliwości jego popełnienia. Zapowiedział możliwość podjęcia kolejnych kroków prawnych.
- Od kilku miesięcy jestem przedmiotem działań związanych z relacją prywatną, która szybko w związku z postawą drugiej strony przekształciła się w relację biznesową. W ramach prowadzonej działalności biznesowej wielokrotnie byłem przedmiotem gróźb karalnych i szantażu, który miał doprowadzić do zbycia nieruchomości stanowiącej moją własność. Przedmiotem ataku była również moja najbliższa rodzina. Z tych względów przed publikacją podjęte zostały działania o charakterze prawnym w postaci skierowania zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z podejmowanymi przeciwko mnie działaniami o bezprawnym charakterze - przekazał Niewrzawa.
- Mam nadzieję, że sprawa sformułowanych wobec mnie zarzutów, mających charakter pomówień, zostanie w sposób rzetelny ponownie oceniona przez prowadzących postępowanie. W chwili obecnej, również z uwagi na stres związany z opisanymi zdarzeniami, borykam się z poważnymi problemami zdrowotnymi, które zagrażają mojemu życiu. Każda taka sytuacja jest dodatkowym stresorem i wpływa negatywnie na aktualny stan mojego zdrowia. Jednocześnie wskazuję, że posiadam wszelkie dowody wskazujące na rzeczywisty przebieg wydarzeń, dlatego też w postępowaniu przed niezawisłym sądem będę walczył o prawdę po pełnym powrocie do zdrowia - napisano.
Oświadczenie nadesłał pełnomocnik Niewrzawy Piotr Jeszke z kancelarii prawnej Jaszke & Wspólnicy. - Będzie dowodził on swojej niewinności wszystkimi dostępnymi prawnie środkami - przekazał prawnik.