Piotr Żyła powinien zostać zdyskwalifikowany w Obserstdorfie! Polak miał mnóstwo szczęścia

Piotr Żyła może mówić o wielkim szczęściu. Reprezentant Polski powinien zostać zdyskwalifikowany w konkursie w Oberstdorfie.
Pierwsze zawody tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni były znakomite dla Polaków. Żyła zajął drugie miejsce, trzeci był Dawid Kubacki.
Okazuje się, że gdyby sędziowie byli bardziej skrupulatni, to na podium stanąłby tylko jeden reprezentant Polski. Żyła igrał z losem - powinien być zdyskwalifikowany. Powód? Rozpięty suwak od kombinezonu po oddaniu drugiego skoku.
35-latek miał właściwie przygotowany strój przed próbą. Prawdopodobnie zawiódł sprzęt i suwak rozpiął się sam już po oddaniu skoku. Tak czy inaczej - to niezgodne z regulaminem.
- Gdyby kontroler to zauważył albo gdyby ktoś mu doniósł do 15 minut po ostatnim skoku zawodów, to Żyła zostałby zdyskwalifikowany - nie ma wątpliwości Agnieszka Baczkowska, kontrolerka sprzętu FIS w rozmowie ze "Sport.pl".
Zgodnie z przepisami zawodnicy do momentu przejścia przez dmuchaną bramkę, która oddziela zeskok od zaplecza zawodów, nie mogą manipulować przy kombinezonie. Baczkowska podkreśla, że i tam nie ma pełnej dowolności w zachowaniu. Według niej zawodnicy, którzy czekają kontrolę, mogą co prawda zdjąć buty narciarskie, lecz powinni zapytać sędziów, czy mogą rozpiąć kombinezon.
Sprawę skomentował też kontroler pracujący w Oberstdorfie. O tym, jak Christian Kathol widzi sprawę Żyły, pisaliśmy TUTAJ.