19-latek z Wisły Kraków rozwalił system. Przez 12 lat nikt tego nie zrobił. I wtedy wszedł on

19-latek z Wisły rozwalił system. Przez 12 lat nikt tego nie dokonał. I wtedy wszedł on
Krzysztof Porebski / pressfocus
Dominik - Budziński
Dominik BudzińskiWczoraj · 18:30
To chłopak, z którego Wisła Kraków powinna mieć jeszcze dużo pożytku. Maciej Kuziemka po raz pierwszy wyszedł w podstawowym składzie “Białej Gwiazdy” na mecz domowy, a już dokonał rzeczy wielkiej. W starciu z ŁKS-em zaliczył aż trzy asysty! Na taki wyczyn jakikolwiek piłkarz z Reymonta czekał ponad dekadę!
Czy napisanie, że potrzeba jest matką wynalazków, akurat w kontekście postawienia na Macieja Kuziemkę, byłoby dla niego samego krzywdzące? Pewnie trochę tak. Z drugiej jednak strony miałoby w sobie ziarno prawdy. Wisła pożegnała bowiem latem Angela Baenę, Jesusa Alfaro, a za moment pożegna też Tamasa Kissa. Kołderka na pozycji skrzydłowego zrobiła się wyjątkowo krótka, z czego momentalnie postanowił skorzystać 19-latek.’
Dalsza część tekstu pod wideo

Pierwsze szlify

Kuziemka nie jest oczywiście, szczególnie dla sympatyków Wisły, graczem anonimowym. Już w czasach, gdy świetnie prezentował się w juniorach “Białej Gwiazdy”, wiele osób dostrzegało jego ogromny potencjał. Potem przebojowy skrzydłowy bez problemu wszedł też do świata seniorów, potwierdzając klasę na boiskach III ligi w zespole klubowych rezerw. W końcu zaś, w poprzednim sezonie, doczekał się debiutu na zapleczu Ekstraklasy.
Do gry w “jedynce” wprowadzany był powoli. W kampanii 2024/25 zaliczył siedem występów, choć wszystkie jako zmiennik. Grał po kilka czy kilkanaście minut. Najdłużej na murawie przebywał podczas starcia w Stalowej Woli, gdy dostał od Mariusza Jopa mniej więcej pół godziny na pokazanie swoich umiejętności.
Prawdziwa szansa przyszła natomiast w obecnym sezonie. Wspomniany już Baena, który powędrował do Widzewa, zwolnił miejsce na prawym skrzydle, a wskoczył tam właśnie Kuziemka. Debiut w podstawowej jedenastce przypadł na inauguracyjny mecz ze Stalą Mielec. I trzeba uczciwie przyznać, że akurat tego dnia 19-latek furory nie zrobił. Chociaż “Biała Gwiazda” wygrała 4:0, to błyszczeli inni.

Koncertowy występ

Chłodny prysznic najwidoczniej zadziałał jednak ożywczo na chłopaka, który pierwsze piłkarskie kroki stawiał w KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, a do Wisły przeniósł się jako 15-latek. Przeciwko ŁKS-owi, w minioną sobotę, Kuziemka zagrał bowiem po prostu koncertowo. Wypełniony praktycznie po brzegi stadion na szczęście go nie sparaliżował. Wręcz przeciwnie - dodał skrzydeł.
Warto dodać, że wcześniej Kuziemka grał głównie w wyjazdowych meczach Wisły. Na Reymonta zdążył zaliczyć tylko dwa kilkuminutowe epizody. Przeciwko ekipie z Łodzi zanotował zatem na Reymonta pełnoprawny debiut w podstawowej jedenastce. I zrobił prawdziwą furorę.
19-latek był efektowny i efektywny. Przy golu na 2:0 przeprowadził kapitalny rajd, mijając rywali jak tyczki, po czym popisał się przytomną asystą do Frederico Duarte. Niedługo później znów dograł do Portugalczyka, tym razem z głębi pola, by ten po chwili skompletował hat-tricka. A już po przerwie Kuziemka dorzucił do swojego dorobku trzecią tego dnia asystę. Z jego dogrania bez problemu skorzystał Angel Rodado.

Wisła czekała… 12 lat

Aż trudno w to uwierzyć, ale takiej sztuki jakikolwiek piłkarz Wisły po raz ostatni dokonał w… 2013 roku. Wtedy to Patryk Małecki zaliczył trzy asysty w spotkaniu Pucharu Polski z Jagiellonią Białystok. Teraz, ponad 12 lat później, wyczyn ten powtórzył Kuziemka.
Można zresztą doszukać się pewnych podobieństw między wspomnianą dwójką. Obaj grający na skrzydle, obaj z dobrą szybkością i niezłym dryblingiem, potrafiący też uderzyć na bramkę. Wydaje się natomiast, choć to póki co tylko przewidywania, że wyżej swój sufit ma właśnie Kuziemka.
Duże wrażenie mogą robić również nieco bardziej szczegółowe statystyki z meczu przeciwko ŁKS-owi. W świat poszła oczywiście informacja o trzech asystach, ale warto zajrzeć też nieco głębiej. Kuziemka podjął sześć prób dryblingu, z czego aż pięć było udanych. Zaliczył cztery kluczowe podania, a trzy z jego czterech dośrodkowań docierały do partnerów. Miał też pięć biegów progresywnych, wygrywał większość pojedynków.
Pozostaje mieć nadzieję, że Kuziemka przez dłuższy czas utrzyma wysoką formę. O regularne rozgrywanie tak koncertowych spotkań pewnie będzie trudno, ale wydaje się, że tego chłopaka po prostu stać na wiele. Musi grać, łapać bezcenne szlify, zbierać doświadczenie. Wówczas Wisła na pewno skorzysta na jego boiskowych wyczynach.

Przeczytaj również