Argentyna ma nowe wcielenie Messiego. W pojedynkę rozbił giganta, szalona skala talentu. "Europa czeka"

Argentyna ma nowe wcielenie Messiego. W pojedynkę rozbił giganta, szalona skala talentu. "Europa czeka"
Zulkarnain/Xinhua/PressFocus
Mundial w Katarze nie był ostatnim, który może paść łupem reprezentacji Argentyny. “Albicelestes” mają chrapkę na pierwsze w historii mistrzostwo świata do lat 17. Walka o tytuł nie byłaby możliwa bez fantastycznego Claudio Echeverriego. Na naszych oczach rodzi się kolejna gwiazda południowoamerykańskiego futbolu.
22 listopada Argentyna wygrała z Brazylią 1:0 na Maracanie. Zanim “Canarinhos” otarli łzy po tej klęsce, już mieli kolejny powód do sportowej żałoby. W ćwierćfinale mistrzostw świata U-17 “Albicelestes” znów udowodnili wyższość nad największymi rywalami. Zwycięstwo 3:0 właściwie w pojedynkę zapewnił perfekcyjnie dysponowany Claudio Echeverri. Wychowanek River Plate skompletował hat-tricka, bawiąc się z bezradnymi piłkarzami z Kraju Kawy. Kofeina nie była potrzebna argentyńskim fanom, którzy mogli oklaskiwać kolejne popisy magicznej “dziesiątki”.
Dalsza część tekstu pod wideo

Mały fenomen

Piłkarska opowieść Claudio Echeverriego rozpoczyna się w rodzinnej miejscowości Villa Rio Negro. Tam trafił do małego klubu Deportivo Lujan, gdzie pracował u boku Luisa Cuevasa. W 2016 trener ten usłyszał, że wielkie River Plate szykuje nabór do swojej szkółki. Wiedział, że jego podopieczny ma papiery na grę w jednym z dwóch obok Boca Juniors najlepszych argentyńskich klubów. Włodarze z Estadio Monumental również poznali się na nieprzeciętnym talencie 10-latka. Grał on jak klasyczna “dziesiątka”, której największymi zaletami są wizja gry, drybling i połączenie efektywności z efektownością. Takie dawki piłkarskiej magii zawsze są w cenie.
- To złoty chłopiec. W tym wieku poszukuje się cudownych dzieci, a on takim był. Oprócz umiejętności i techniki patrzyliśmy także na decyzyjność, inteligencję, charakter. On miał to wszystko - opisał na łamach "TyC Sports" Daniel Brizuela, jeden z dyrektorów River.
Po obejrzeniu Echeverriego w akcji działacze 37-krotnych mistrzów Argentyny udali się do Villa Rio Negro, aby porozmawiać z rodziną 10-latka. Niespodziewanie chłopiec otwarcie przyznał, że pojedzie do Buenos Aires wyłącznie z mamą i tatą. Zwykle to River stawiało twarde warunki, będąc jedną z najsłynniejszych ekip w Ameryce Południowej. Tym razem zrobiono jednak wyjątek, spełniono żądanie dziecka i wynajęto mieszkanie dla Domingo i Rosy Echeverrich, jego rodziców. Takiego talentu nie można było wypuścić. Zwłaszcza, że wiara w Claudio szybko się opłaciła. Po kilku miesiącach był on już jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w szkółce River. W 2017 roku pojechał do Wenecji na zawody U-11, gdzie błysnął czterema golami w jednym meczu z Juventusem. Turniej zakończył z ośmioma trafieniami, prowadząc swoją ekipę do półfinału.
- River to mój dom, tam trenuję, chodzę do szkoły, klub daje mi wszystko. Moim marzeniem jest debiut w pierwszej lidze i sprawienie radości sobie i moim braciom, którzy są takimi samymi kibicami River - skromnie przyznał Echeverri w 2021 roku na łamach "La Pagina Millonario".
Marzenie błyskawicznie stało się rzeczywistością. W czerwcu tego roku Claudio po raz pierwszy wystąpił w pierwszej ekipie z Buenos Aires. Wszedł on z ławki w meczu z AC Instituto i już po 20 minutach brał udział przy golu Lucasa Beltrana. Czuć było, że 17-latek został stworzony do rywalizacji na seniorskim poziomie. Presja oczekiwań zupełnie nie spętała mu nóg.
- Jestem bardzo szczęśliwy z powodu debiutu. Rozmawiałem z trenerem już wcześniej i wiedziałem, że mogę dostać szansę, więc byłem bardzo skoncentrowany. Starałem się zachować spokój i cieszyć się chwilą. Wiem, że muszę grać, aby jeszcze zyskać pewność siebie - powiedział Echeverri po pierwszym meczu w River Plate. - Claudio ma DNA River. Ale wszyscy musimy zachować cierpliwość i wspierać go, aby ten mecz był tylko jednym z wielu. Proszę wszystkich, aby trochę obniżyli swoje oczekiwania. To wciąż młody człowiek, który nie powinien dźwigać tak dużej presji. My wraz ze sztabem trenerskim zrobimy wszystko, aby odpowiednio kontynuował treningi, rozwijał się i przystosował do piłki profesjonalnej - skomentował zaś Martin Demichelis cytowany na łamach "ESPN".

Diabli nadali

W latach 90. popularnym piłkarzem był Marco Etcheverry z Boliwii. Pomocnik ten zyskał miano “El Diablo”, który w złagodzonej formie przylgnął do wychowanka River. Podobieństwo nazwisk sprawiło, że Claudio Echeverri jest najczęściej nazywany “Diablito”. Przy czym pseudonim ten powinien przede wszystkim odnosić się do piekielnie dobrej gry 17-latka.
W ostatnich miesiącach kariera Echeverriego nabrała niesamowitego rozpędu. Jeszcze przed debiutem w argentyńskiej ekstraklasie został on wyróżniony przez Lionela Scaloniego. W marcu selekcjoner zaprosił młokosa na trening pierwszej kadry “Albicelestes”. Nieopierzony nastolatek miał okazję sprawdzić się na tle mistrzów świata. Wtedy po raz pierwszy spotkał się również z Leo Messim, do którego bywa porównywany nie tylko ze względu na boiskową pozycję i filigranowe warunki, ale przede wszystkim olśniewający styl gry, skłonność do dryblowania i ciągłego robienia przewagi.
- Zawsze mówiłem, że moim idolem jest Leo Messi, ale bardzo daleko mi do niego. Podobała mi się też gra Pablo Aimara, poznałem go, wiele z nim rozmawiałem. To wspaniały człowiek, udzielił mi wielu cennych wskazówek. Ja też jestem zawodnikiem, który uwielbia rywalizować z obrońcami, wchodzić z nimi w pojedynki. Staram się też oglądać filmiki z akcjami Messiego, sposób, w jaki uderza piłkę, zwłaszcza przy rzutach wolnych - analizował Echeverri w rozmowie z portalem "FIFA".
Niedługo po treningach pod okiem Scaloniego na Echeverriego czekało pierwsze wyzwanie w młodzieżowej kadrze. Wziął on udział w Copa America U-17, gdzie pod względem indywidualnym zaprezentował się z bardzo dobrej strony. W ośmiu spotkaniach zanotował pięć bramek i trzy asysty, zostając królem strzelców imprezy. Niestety do kraju nie mógł wracać w dobrym humorze, ponieważ “Albicelestes” odpadli po porażce 2:3 z Brazylią. Okazja do rewanżu nastąpiła szybciej niż można było się spodziewać.

Występ na miarę Messiego

- To dla nas bardzo ważny mecz, pojedynki z Brazylią to prawdziwe Klasyki. Jesteśmy zmotywowani, wiemy, że nie ma lepszej okazji na zemstę za porażkę w Copa America. Najważniejsze jest dla nas zwycięstwo - podkreślał Echeverri przed ćwierćfinałem trwających mistrzostw świata.
17-latek osobiście sprawił, że wendeta na “Kanarkach” stała się faktem. Ostatni mecz z Brazylią był prawdopodobnie jego najlepszym w karierze. Przede wszystkim ofensywny pomocnik zdobył trzy naprawdę piękne bramki, które stanowiły wystarczający dowód jego nieograniczonego potencjału. Do tego zanotował dziewięć wygranych pojedynków, pięć udanych dryblingów i zachował skuteczność podań na poziomie ponad 90%. Jednocześnie został on pierwszym Argentyńczykiem, który skompletował hat-tricka przeciwko “Canarinhos” od czasów Leo Messiego. Przy czym w 2012 roku wychowanek Barcelony dokonał tego w sparingu. Echeverri jest jedynym reprezentantem “Albicelestes”, który zanotował trzy trafienia z Brazylią w meczu rangi mistrzostw świata. Już teraz zapisał się złotymi zgłoskami w historii południowoamerykańskiej piłki.
- Claudio rozegrał świetny mecz, wszyscy, wiemy, jakim jest zawodnikiem. Spotkania z Brazylią zawsze są bardzo trudne, chcieliśmy odegrać się za porażkę w Copa America i udało nam się tego dokonać. Ale teraz już wszyscy skupiamy się na kolejnym wyzwaniu - zwięźle podsumował Diego Placente, selekcjoner "Albicelestes".

Europa czeka

Popis z Brazylią sprawił, że nazwisko Echeverriego wylądowało pewnie w notesach skautów z całego świata. I nikogo nie powinno zdziwić, jeśli niedługo 17-latek zostanie bohaterem wielkiego transferu. Jego umowa z River Plate obowiązuje co prawda do końca 2025 roku, ale zawarta jest w niej atrakcyjna klauzula odstępnego na poziomie 25 mln euro. W argentyńskich mediach pojawiały się doniesienia o rozmowach w sprawie podwyższenia opcji wykupu do 50 mln euro. Jeśli włodarze z Buenos Aires nie dojdą do porozumienia, poniosą gigantyczną stratę. A w którym zespole mógłby kontynuować karierę? Ofensywny pomocnik był już łączony z Realem Madryt, Manchesterem City i Barceloną. Ze względu na problemy finansowe Katalończycy mają nieco związane ręce na rynku transferowym, chociaż to właśnie ich barwy chciałby reprezentować Echeverri.
- Poza River moim ulubionym klubem jest Barcelona. Jestem wielkim fanem Messiego i śledziłem go na Camp Nou - rzucił niedawno Echeverri, cytowany przez dziennik "Sport".
Ogromny talent oraz narodowość sprawiają, że Echeverri z pewnością nie ucieknie od porównań do Messiego. Na szczęście jest on jednak otoczony trenerami, którzy dbają o to, aby 17-latek nie odfrunął zbyt wysoko, będąc zestawianym z ośmiokrotnym triumfatorem Złotej Piłki. Martin Demichelis w River oraz Diego Placente w kadrze regularnie podkreślają, że trzeba podejść do Claudio z większą rezerwą, aby jego kariera nie zahamowała.
- Wiem, że na Claudio ciąży ogromna presja, ale w River i w kadrze ma do dyspozycji psychologów. Wszyscy dbamy, aby zamieszanie wokół niego nie było przytłaczające. Tak młodych piłkarzy trzeba zostawić w spokoju i pozwolić im się rozwijać. Musi się odizolować i umieć cieszyć się chwilą, bo bardzo dobrze bawi się na tym turnieju. Im będę spokojniejszy, tym lepiej będzie grał - apelował Placente na antenie “TyC Sports”.
Zanim transferowa karuzela nabierze tempa, piłkarz będzie musiał dokończyć młodzieżowy mundial. A warto podkreślić, że Argentyna może po raz pierwszy w dziejach wygrać mistrzostwa świata U-17. Nawet złota generacja z Leo Messim, Sergio Aguero i Angelem Di Marią nie triumfowała w tej kategorii wiekowej. Podopieczni Placente są już tylko dwa kroki od przejścia do historii. Najpierw na ich drodze staną Niemcy, a w ewentualnym finale Francja lub Mali. Oczywiście nie można już teraz stwierdzić, że “Albicelestes” sięgną po złote medale. Na pewno Claudio Echeverri prezentuje jednak mistrzowski poziom. A trwający turniej powinien służyć jedynie za przystawkę przed daniem głównym, jakim będzie piękna i długa kariera wschodzącej gwiazdy River Plate.

Przeczytaj również