Brzęczek zachwycony Moderem, życiowa szansa Jóźwiaka, kadra czeka na Linetty'ego. Oni mogą zyskać najwięcej

Brzęczek zachwycony Moderem, życiowa szansa Jóźwiaka, kadra czeka na Linetty'ego. Oni mogą zyskać najwięcej
Rafal Oleksiewicz / PressFocus
Kto może zyskać najwięcej w spotkaniach z Holandią oraz Bośnią i Hercegowiną? Dla kogo to zgrupowanie okaże się szczęśliwe? Całkiem spore grono zawodników ma okazję, by udowodnić coś Jerzemu Brzęczkowi - od Jakuba Modera i Michała Karbownika, po Karola Linetty’ego czy Mateusza Klicha.
Pierwsze od 10 miesięcy zgrupowanie kadry jest szansą dla części piłkarzy na znaczną poprawę własnych notowań u selekcjonera lub udowodnienie, że zasłużyli oni na aktualną pozycję w zespole. I mowa tu nie tylko o “młodych wilczkach”, dopiero pukających do drzwi drużyny Brzęczka, ale także o graczach z dłuższym stażem. Ponowne rozpoczęcie “misji Euro” będzie kluczowe dla ich najbliższych reprezentacyjnych losów. Tutaj można sporo zyskać, jak i wiele stracić. A dzisiejszy mecz z Holendrami lub/i poniedziałkowy z Bośniakami - w zależności od tego, kto kiedy zagra - powinien wyjaśnić sporo wątpliwości.
Dalsza część tekstu pod wideo

Jakub Moder

Jeszcze niedawno kibice Lecha Poznań domagali się, by Moder grał w pierwszym składzie kosztem przeciętnego Karlo Muhara. Teraz to brzmi abstrakcyjnie. O utalentowanym pomocniku mówi się w kontekście transferu za 8-10 mln euro, a 21-latek zaraz powinien zadebiutować w reprezentacji. Niewykluczone, że już z Holandią. Jerzy Brzęczek jest oczarowany grą środkowego pomocnika “Kolejorza” i choć na treningach miesza składem, to istnieje szansa, że Moder zagra przeciwko “Oranje”. A jak nie dzisiaj, to na sto procent z Bośnią. Jeśli zdolny piłkarz potwierdzi jakość prezentowaną w Ekstraklasie i w trakcie wewnętrznej rywalizacji, to może na stałe zameldować się w kadrze. Nawet przy takiej konkurencji w drugiej linii.

Michał Karbownik

Pod nieobecność Arkadiusza Recy to Michał Karbownik prawdopodobnie otrzyma szansę gry z Bośnią, podczas gdy Maciej Rybus wystąpi przeciwko Holandii. Piłkarz Legii ma okazję awansować w hierarchii na lewej stronie reprezentacyjnej obrony. To właściwie jedyna pozycja, którą może obsadzić podczas wyjazdu na Euro. Na drugiej flance defensywy mamy Tomasza Kędziorę, Bartosza Bereszyńskiego i w odwodzie Roberta Gumnego, w środku pola jest tłok, więc wybór zdaje się oczywisty. A wspomniany Reca to rywal absolutnie do pokonania, o ile “Karbo” nie obniży drastycznie lotów. I jeśli będzie grał regularnie, co w obliczu ewentualnego transferu do Napoli wcale nie jest pewne. Tak czy siak, ma sporo do zyskania.

Tomasz Kędziora

Po odejściu na reprezentacyjną emeryturę Łukasza Piszczka wydawało się, że to Bereszyński naturalnie “wejdzie w buty” weterana. Ale Kędziora podjął rękawicę i w eliminacjach do Euro grał regularnie, czasem z “Beresiem” na lewej stronie obrony. Teraz, z uwagi na niespodziewany wysyp kandydatów do gry za plecami Kamila Grosickiego, obaj piłkarze wracają do rywalizacji na swojej nominalnej pozycji. I to “Kendi” jest bliżej podstawowego składu na przyszłoroczny turniej. Przynajmniej aktualnie. Kędziora ma zagrać z Holandią w wyjściowej jedenastce. Jeżeli nie zawiedzie, Jerzy Brzęczek wciąż powinien patrzeć na niego bardzo przychylnym okiem.

Karol Linetty

Chyba tylko o Piotrze Zielińskim w ostatnich latach było głośniej a propos przydatności do gry w reprezentacji. Linetty z klubu i Linetty z kadry to dwie różne osoby - nikt nie miał wątpliwości. Doszło do tego, że selekcjoner zrezygnował z usług nowego pomocnika Torino. Ten jednak dobrą formą w ostatnim sezonie zapracował na ponowne powołanie. Rywalizacja w środku pola jest niezwykle zacięta. Doszedł Moder, a przecież nie wolno zapominać także o Krystianie Bieliku. Jeżeli były piłkarz Lecha Poznań i Sampdorii nie przekona do siebie Brzęczka na tym zgrupowaniu, może nie mieć czego szukać w kadrze. A szkoda, by polska kadra traciła tak jakościowego zawodnika.

Mateusz Klich

Klich to częściowo inny przykład niż Linetty, bo pomocnik Leeds United od początku cieszył się zaufaniem trenera reprezentacji, ale w rzeczywistości nie zagrał ani jednego naprawdę udanego spotkania. Zwykle jego występy można było określić jako przeciętne. Z czasem Brzęczek odesłał “Clichy’ego” na ławkę rezerwowych, wystawiając do boju Bielika lub Jacka Góralskiego. To, co łączy Klicha i Linetty’ego, to brak przełożenia świetnej formy klubowej na grę w kadrzei. Awans Leeds do Premier League z pewnością byłby trudniejszy do wykonania bez maszyny, jaką w zespole “Pawi” stał się 30-latek z Tarnowa. A w kadrze brakowało mu jednak jakości i zaciętości, którą imponował w Championship. Teraz z pewnością dostanie kolejną szansę od selekcjonera. Czas zakasać rękawy. Chcemy poznać prawdziwego Klicha z Leeds w biało-czerwonym trykocie.

Kamil Jóźwiak

Damian Kądzior z kontuzją, Przemysław Frankowski z zakazem wyjazdu na zgrupowanie, Jakub Błaszczykowski poza kadrą. Nie ma chyba lepszej okazji dla Kamila Jóźwiaka na udowodnienie przydatności w reprezentacji. Skrzydłowy jest naturalnym numerem jeden do wejścia z ławki za kogoś z duetu Grosicki-Sebastian Szymański w meczu z Holandią. Trudno też nam sobie wyobrazić, że nie dostanie szansy od pierwszej minuty z Bośnią. Jóźwiak już dawno przerósł Ekstraklasę, lada chwila najpewniej wybierze się do Derby County, a teraz może postawić stempel na starcie swojej kariery reprezentacyjnej.

Sebastian Walukiewicz

Naturalny następca Kamila Glika musi oswoić się z grą w kadrze, jeśli docelowo po przyszłorocznych mistrzostwach Europy ma zostać stałym partnerem Jana Bednarka na środku obrony. Legendarne poznanie smaku zgrupowania nie wystarczy. Walukiewiczowi, który - nie przesadzamy - zrobił pewnego rodzaju furorę w Serie A, należą się minuty od selekcjonera. To byłby egzamin dojrzałości. Kolejny, bo we Włoszech defensor Cagliari na dzień dobry walczył z Cristiano Ronaldo i Romelu Lukaku.
Jeśli uzyska pozytywną ocenę, powinien przejąć rolę stopera numer trzy. Tylko w ten sposób Polska płynnie zamieni doświadczonego weterana Glika na już otrzaskanego z grą na wysokim poziomie Walukiewicza. A wszystkim polecamy dokładną obserwację występów byłego zawodnika Pogoni Szczecin w Italii. Rośnie nam środkowy obrońca międzynarodowej klasy.
***
Po to mierzymy się z niezłymi rywalami w Lidze Narodów, by Jerzy Brzęczek mógł dokonać odpowiedniej selekcji przed Euro. Ale zanim kadra się wykrystalizuje, trzeba dać szansę zawodnikom pokroju Modera, Karbownika, Jóźwiaka i Walukiewicza. Bo wiele wskazuje na to, że ci młodzi, utalentowani piłkarze zaraz mogą stać się jej istotnymi elementami lub choćby wartościowymi uzupełnieniami. A w przypadku bardziej doświadczonych graczy, jak Linetty i Klich, możemy się upewnić, jaka jest ich faktyczna jakość w kadrze. Wreszcie także uzyskać odpowiedzieć na pytanie, komu warto powierzyć tak latami pewną prawą flankę obrony.
Test numer jeden już dziś o 20:45. Na relację na żywo ze spotkania z Holandią zapraszamy oczywiście na naszą stronę. W jej trakcie będzie dostępny czat dla wszystkich użytkowników.

Przeczytaj również