Byli mistrzem 10 razy przez 11 lat, teraz są poza podium! Krajowy gigant w tarapatach

Byli mistrzem 10 razy przez 11 lat, teraz są poza podium! Krajowy gigant w tarapatach
Ropero / pressfocus
Dominik - Budziński
Dominik BudzińskiWczoraj · 11:00
Wszystko wskazuje na to, że Red Bull Salzburg, do niedawna w cuglach zdobywający kolejne tytuły mistrza Austrii, drugi raz z rzędu odda palmę pierwszeństwa. Gigant spod znaku znanego napoju energetycznego na cztery kolejki przed końcem sezonu jest dopiero czwarty.
W XXI wieku Red Bull Salzburg aż 14 razy sięgał po mistrzostwo Austrii, a prawdziwą hegemonię tego klubu zobaczyliśmy przede wszystkim w latach 2014-2023, gdy przez dziesięć sezonów z rzędu nikt inny nie potrafił wywalczyć tytułu. “Die Bullen” nie tylko dominowali wówczas na krajowym podwórku, ale regularnie występowali też w europejskich pucharach.
Dalsza część tekstu pod wideo

Nowy twór zaczął rządzić

Klub z Salzburg stał się tak silny, bo w 2005 roku trafił pod skrzydła Red Bulla, wtedy wchodzącego dopiero na poważnie do świata futbolu. Po zmianie nazwy (z Austrii Salzburg), herbu czy barw, rozpoczęto na nowo budowę krajowego giganta, który dość szybko zaczął odnosić sukcesy. Najpierw jeszcze pojedyncze, potem już wręcz seryjne.
Kamieniem w bucie klubowych włodarzy przez długie lata była natomiast Liga Mistrzów, bo akurat do niej zespół z Salzburga nie potrafił awansować wiele lat. Zmieniło się to dopiero, gdy Austria, w dużej mierze dzięki RB notującemu dobre wyniki w innych europejskich pucharach, przedarła się w rankingu UEFA na tyle wysoko, by mistrz kraju nie musiał występować w eliminacjach.
“Die Bullen” zadebiutowali zatem w Champions League podczas kampanii 2019/20 i od tamtej pory sezon w sezon rywalizowali w fazie grupowej, a ostatnio - już po zmianach - także ligowej. Raz udało się w tym okresie nawet wyjść z grupy.

Kryzys trwa

Mogłoby się zatem wydawać, że Salzburg rośnie w siłę i w krajowej lidze nie powinien mieć problemów ze znacznie mniejszymi, nie tak bogatymi klubami. Nic bardziej mylnego. Na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy coś w tej machinie zaczęło w końcu szwankować. Klub, który wypromował takich piłkarzy jak Erling Haaland, Sadio Mane, Dominik Szoboszlai, Naby Keita, Karim Adeyemi czy Dayot Upamecano, bardzo mocno obniżył loty. Przestał być skuteczny. I na boisku, i w gabinetach.
Transfery Salzburg
Transfermarkt
Trudno wskazać jedną przyczynę kryzysu, ale jego początki można datować na rok 2023, gdy w podobnym okresie z klubu odeszli trener Mattias Jaissle (przyjął ofertę Al-Ahli) i dyrektor sportowy, Christoph Freund (przeniósł się do Bayernu). Wówczas Red Bull, który wcześniej mógł pochwalić się serią bardzo udanych wyborów personalnych na kluczowych stanowiskach, tym razem przestrzelił. Gerhard Struber nie sprawdził się w roli nowego szkoleniowca, natomiast Bernhard Seonbuchner zaczął być krytykowany za ruchy transferowe klubu.
Po zdobyciu dziesięciu tytułów mistrzowskich z rzędu Salzburg w końcu musiał obejść się więc smakiem. W sezonie 2023/24 walkę o tytuł przegrał minimalnie ze Sturmem Graz, a potem fatalnie wypadł też w fazie ligowej Champions League, kończąc zmagania na 34. miejscu z dorobkiem trzech punktów zdobytych w ośmiu meczach. Teraz z kolei na kilka kolejek przed końcem sezonu w austriackiej Bundeslidze jest… poza podium.
Nadzieją “Die Bullen” miał być podział punktów po części zasadniczej sezonu, którą Salzburg zakończył na trzecim miejscu. Osiem oczek straty do Sturmu i Austrii Wiedeń zamieniło się w cztery, a do rozegrania w fazie mistrzowskiej na wstępie było aż 10 spotkań. Dziś jesteśmy natomiast już za półmetkiem tego etapu zmagań, do końca sezonu pozostały tylko cztery kolejki, a Red Bull nie poprawił swojej sytuacji. Ba, jeszcze ją pogorszył. Do lidera i wicelidera wciąż traci co prawda tyle samo punktów, ale dał się wyprzedzić trzeciemu obecnie Wolfsberger, z którym przegrał w miniony weekend.

Czekają latami

Pełni potencjału z drużyny wycenianej na 149 mln euro nie potrafi wydobyć kolejny już trener. Po erze sukcesów pod wodzą pracujących latami Marco Rosego, Jessiego Marscha i Matthiasa Jaissle, włodarze “Die Bullen” zaczęli postępować na rynku szkoleniowców dość nerwowo. Wystarczy wspomnieć, że od początku sezonu 2023/24 zatrudnili już czterech menedżerów. Obecnie za losy zespołu odpowiada Thomas Letsch, który w 15 meczach wykręcił średnią punktową na poziomie… 1,47.
Sytuacja ekipy z Salzburga jest arcytrudna i tylko cud mógłby sprawić, że już po roku najbardziej utytułowany austriacki klub XXI wieku odzyska tytuł. Rywale co prawda notują wpadki, ale “Die Bullen” nie potrafią ich wykorzystać. Sami regularnie tracą punkty.
Bardzo ważny w kontekście tego, kto zdobędzie mistrzostwo, może być nadchodzący mecz Salzburga z obecnym liderem - Austrią Wiedeń, która na tytuł czeka 12 lat. Obie ekipy zmierzą się na terenie Red Bulla, a kciuki za gospodarzy (a jeszcze bardziej za remis) będzie bez wątpienia trzymał broniący tytułu Sturm Gruz, który ma tyle samo punktów co Austria, jednak przy tym gorszy bilans spotkań bezpośrednich. Ewentualny triumf ekipy spod znaku znanego napoju energetycznego może podłączyć ją jeszcze do walki o końcowy laur. Ewentualna porażka pogrzebie jakiekolwiek szanse.
Kto natomiast wie, czy gdzieś zza pleców bardziej renomowanych klubów nie wyskoczy Wolfsberger, bo i on może mieć śmiało chrapkę na sprawienie sensacji. Warto dodać, że klub ten nigdy w swojej historii nie był mistrzem kraju. Nie kończył nawet rywalizacji na podium.

Komu sprzyja terminarz?

Warto rzucić na pewno okiem na pozostały rozkład jazdy czterech kandydatów do tytułu.
Austria Wiedeń:
  • vs Red Bull Salzburg (wyjazd),
  • vs Rapid Wiedeń (dom),
  • vs Wolfsberger (wyjazd),
  • vs BW Linz (dom),
Sturm Graz:
  • vs BW Linz (wyjazd),
  • vs Red Bull Salzburg (dom),
  • vs Rapid Wiedeń (wyjazd),
  • vs Wolfsberger (dom),
Wolfsberger:
  • vs Rapid Wiedeń (wyjazd),
  • vs BW Linz (dom),
  • vs Austria Wiedeń (dom),
  • vs Sturm Graz (wyjazd),
Salzburg:
  • vs Austria Wiedeń (dom),
  • vs Sturm Graz (wyjazd),
  • vs BW Linz (wyjazd),
  • vs Rapid Wiedeń (dom).
Czy terminarz na papierze kogokolwiek premiuje? Raczej nie. Wszyscy mają dość podobny układ, bo i rywali w fazie mistrzowskiej nie ma zbyt wielu. Warto natomiast zauważyć, że Sturm Graz zagra z Red Bullem i Wolfsberger u siebie, a rywalizację z Austrią Wiedeń ma już z głowy. Ona z kolei oba starcia z bezpośrednimi przeciwnikami w walce o mistrzostwo stoczy na wyjazdach. To może mieć znaczenie.

Przeczytaj również