Francuski dziennikarz wskazuje słaby punkt tamtejszej reprezentacji. "Było to widać" [NASZ WYWIAD]

Francuski dziennikarz wskazuje słaby punkt tamtejszej reprezentacji. "Było to widać" [NASZ WYWIAD]
Han Yan/Xinhua/PressFocus
Przed niedzielnym meczem Polska - Francja w 1/8 finału mistrzostw świata odwiedziliśmy trening i konferencję prasową mistrzów świata. Przy okazji krótko porozmawialiśmy z jednym z licznych, pracujących na miejscu francuskich dziennikarzy. - Myślę, że tacy piłkarze jak Griezmann i Mbappe będą w stanie kontrolować to spotkanie i wygrać różnicą dwóch-trzech bramek - przekonuje Guillaume Truillet, reporter telewizji "beIN Sports".
RADOSŁAW PRZYBYSZ: Co wiesz i co sądzisz o reprezentacji Polski?
Dalsza część tekstu pod wideo
GUILLAUME TRUILLET: We Francji wiemy na pewno, że jesteśmy faworytem w meczu z Polską. Wiemy, że macie wielką gwiazdę, jaką jest Robert Lewandowski, ale też nie macie stylu, który pozwoliłby maksymalnie wykorzystać jego umiejętności. Wiemy też, że Wojciech Szczęsny rozgrywa fantastyczny turniej i że trenujecie rzuty karne. To może oznaczać, że szykujecie się na wielką walkę, że możecie próbować zagrać na zero z tyłu i wytrwać do karnych.
Wszyscy znamy mocne strony reprezentacji Francji, a gdzie są słabsze?
Być może na ławce rezerwowych. Widać to było w meczu z Tunezją. Przez liczne kontuzje mamy na ławce wielu młodych, niedoświadczonych zawodników. Wyjściowa jedenastka jest bardzo mocna, ale wśród rezerwowych jest tylko jeden-dwóch graczy, którzy mogą wejść na boisko i utrzymać ten sam, wysoki poziom. Pod tym względem inni faworyci, jak Brazylia czy może Hiszpania, są mocniejsi.
Innym problemem może być brak zgrania między środkowymi obrońcami. Raphael Varane gra w kadrze od dawna, ale Dayot Upamecano i Ibrahima Konate są tu stosunkowo krótko. Brakuje im nieco doświadczenia, to ich pierwszy duży turniej. Na razie obaj spisują się dobrze, ale sam Didier Deschamps podkreśla, że faza pucharowa to zupełnie inna historia. Będziemy przyglądać się, jak sobie poradzą. Jest jeszcze kwestia prawej obrony, gdzie gra Jules Kounde. To nie jest do końca jego pozycja, on lepiej się czuje na stoperze. Z Danią zagrał nieźle, ale nie wybitnie. Nie wiemy na pewno, czy w meczu z Polską będzie naszym mocnym punktem.
A kim są ci dwaj rezerwowi, którzy gwarantują tę samą jakość, co zawodnicy pierwszego składu?
Na pewno możemy liczyć na Kingsleya Comana, który ma doświadczenie, grał już z Francją na dużych imprezach, strzelał gole w decydujących fazach Ligi Mistrzów. Drugim jest wspomniany Konate, czyli rywal Upamecano. Na pewno na środku obrony zagra Varane i zobaczymy, który z nich będzie jego partnerem, ale obaj na tym mundialu grali bardzo dobrze. Na innych pozycjach sytuacja jest bardziej skomplikowana.
Za to wyjściowy skład jest dość prosty do wytypowania.
Tak, będzie prawdopodobnie dokładnie taki sam jak w meczu z Danią. A więc w bramce kapitan Hugo Lloris, na lewej obronie Theo Hernandez, w środku Varane i najprawdopodobniej Upamecano, bo on zna Roberta Lewandowskiego i grał przeciw niemu bardzo dobrze w niedawnych meczach Ligi Mistrzów. Na prawej obronie Kounde. Trójkę pomocników będą tworzyć Aurelien Tchouameni, Adrien Rabiot i Antoine Griezmann, a w ataku zagrają Kylian Mbappe, Olivier Giroud i Ousmane Dembele.
Jakiego spotkania się spodziewasz?
Francja wydaje się faworytem. Widzimy się, że Polska nie gra zbyt pewnie, że awansowała do fazy pucharowej tylko dzięki lepszej różnicy bramek. Do końca byli o włos od odpadnięcia. Francja musi wygrać i myślę, że tak się stanie. W meczu z Tunezją widzieliśmy, jaka jest różnica między zmiennikami, a piłkarzami pierwszego składu. Po wejściu na boisko Mbappe i Griezmanna gra wyglądała zupełnie inaczej. Myślę, że oni będą w stanie kontrolować mecz i wygrać różnicą dwóch albo trzech goli. Problemem może być jednak Wojciech Szczęsny, czyli człowiek numer jeden w polskiej kadrze, który może utrudnić nam zadanie.

Przeczytaj również