Joao Felix, Antoine Griezmann, Eden Hazard i inni. Top 10 największych transferów minionego okienka

To było gorące (i hojne) lato. Top 10 najdroższych transferów minionego okienka
ElenaR/shutterstock.com
To było emocjonujące okno transferowe, podczas którego nie zabrakło hitowych transakcji, ciekawych, zaskakujących ruchów i ciągnących się w nieskończoność telenoweli. Największe kluby Europy, na czele z tymi z Hiszpanii, wydały sporo pieniędzy, a barwy zmienili czołowi piłkarze na świecie, jak Eden Hazard czy Antoine Griezmann. Zapraszamy na zestawienie dziesięciu najdroższych transakcji minionego okienka.
Na poniższej liście nie ma zawodnika, którego potencjalny transfer był najgorętszym tematem ostatnich tygodni. Neymar, choć wymownie sugerowali mu to kibice PSG, koniec końców został w Paryżu i ma poprowadzić kolegów do upragnionego sukcesu w Lidze Mistrzów. Brazylijczyk będzie mógł liczyć na pomoc Mauro Icardiego, który rzutem na taśmę, kilkadziesiąt minut przed zamknięciem okienka, przeniósł się do stolicy Francji z Interu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Kontrowersyjnego Argentyńczyka jednak w tym zestawieniu nie zobaczymy, podobnie jak m.in. Philippe Coutinho i Alexisa Sancheza. Wszystko z powodu mody na wypożyczenia piłkarzy z opcją wykupu. Na takiej zasadzie kluby zmienili trzej wymienieni gwiazdorzy. Ten trend jest coraz popularniejszy, bo zwyczajnie się opłaca. Finansowe Fair Play? Niezłamane. Budżet płacowy? Odciążony. Niechciany zawodnik? Oddany. I wszyscy zadowoleni.
Ceny przeprowadzonych transakcji mogą imponować. Wystarczy wspomnieć, że w czołowej dziesiątce tych najdroższych nie zmieścili się piłkarze, którzy kosztowali powyżej 50 mln euro: Eder Militao, Aaron Wan-Bissaka, Tanguly Ndombele i Luka Jović. Zabrakło także Joao Cancelo, będącego elementem wymiany pomiędzy Juventusem a Manchesterem City (do Turynu trafił Danilo). Największe kluby nie oszczędzały. Łączna kwota, jaką zapłacono za poniższe Top 10, to prawie 900 mln euro!

10. Romelu Lukaku (Manchester United → FC Inter, 65 mln €)

Belgijski snajper dobitnie dawał do zrozumienia, że nie ma zamiaru grać w barwach „Czerwonych Diabłów”, a jego transfer wydawał się kwestią czasu. Lukaku ostentacyjnie odmawiał treningów z Manchesterem, pojawił się za to na zajęciach... Anderlechtu, czyli klubu, z którego wypłynął na szerokie wody. Rosły napastnik zdołał jeszcze otrzymać za to karę, a następnie przeniósł się do Mediolanu.
W dwóch spotkaniach Serie A zdobył już dwa gole i bez wątpienia należy do faworytów wyścigu o koronę króla strzelców. Niestety, bramki Belga przyćmiło obrzydliwe, rasistowskie zachowanie „kibiców” rywala Interu – Cagliari. Lukaku natychmiast dostał wsparcie od kolegów z drużyny, klubu i całej społeczności piłkarskiej. Miejmy nadzieję, że 26-latek będzie mógł teraz skupić się tylko na kolejnych trafieniach w barwach „Nerazzurrich”.

9. Rodri (Atletico Madryt → Manchester City, 70 mln €)

Rodri to jeden z wielu zawodników, którzy ostatnio stanowili o sile Atletico, a w minionych tygodniach zmienili barwy. Wychowanek „Rojiblancos” zasilił szeregi Manchesteru City, o co bardzo mocno zabiegał Pep Guardiola. Hiszpański pomocnik z miejsca wskoczył do składu mistrza Anglii. Nie bez powodu nazywany jest „nowym Busquetsem”. Jego zalety to łatwość w odbiorze, świetny przegląd pola i umiejętność strzału z dystansu. Rodri ma wszystko, by na długo stać się kluczową postacią „The Citizens”, co pod okiem Guardioli powinno przyjść bardzo szybko.

8. Frenkie de Jong (Ajax Amsterdam → FC Barcelona, 75 mln €)

O przenosinach de Jonga na Camp Nou klub poinformował jeszcze w trakcie ubiegłego sezonu. Początki Holendra w stolicy Katalonii nie są najłatwiejsze, bo „Barca” zanotowała zaskakująco słaby start w lidze, tracąc punkty z Bilbao i Osasuną. 22-latek trzy razy znalazł się w pierwszej jedenastce, ale na fajerwerki z jego strony kibice muszą jeszcze poczekać. Może gdy do zespołu wróci Leo Messi, a cała gra zacznie się zazębiać, de Jong pokaże swój ogromny talent. Fani Barcelony nie powinni się martwić, bo Frenkie sam podkreśla, że potrafi grać o wiele lepiej, niż na początku sezonu.

7. Nicolas Pepe (Lille OSC → Arsenal FC, 80 mln €)

Długo wydawało się, że błyskotliwy skrzydłowy nie trafi do Arsenalu, bo „Kanonierzy” mieli rzekomo dysponować bardzo niewielkim budżetem transferowym, a za Pepe trzeba było wyłożyć sporo pieniędzy.
Ostatecznie londyńczycy przeprowadzili ciekawe transfery, z których to Iworyjczyk kosztował najwięcej. Lille dostanie ustaloną sumę w kilku transzach, a piłkarz trafił na Emirates już teraz. Zagrał we wszystkich czterech ligowych spotkaniach, w tym dwóch od pierwszej minuty. Pokazał swoją główne zalety, czyli niesamowity drybling i szybkość, zaliczył też premierową asystę. Unai Emery nie ukrywa, że Pepe powinien z każdym meczem w coraz większym stopniu wpływać na grę zespołu i stanowić o jego sile. Kibice Arsenalu słusznie wiążą z transferem skrzydłowego wielkie nadzieje.

6. Lucas Hernandez (Atletico Madryt → FC Bayern, 80 mln €)

Lucas Hernandez to kolejny ważny piłkarz, który odszedł z Atletico. Bayern już w marcu ogłosił pozyskanie Francuza, mającego być lekiem na kulejącą defensywę „Die Roten”. Trener Niko Kovac jest w komfortowej sytuacji, bo 23-latek potrafi grać zarówno na środku obrony, jak i po jej lewej stronie. Wychowanek „Atleti” wyleczył uraz, z którym się zmagał i dwukrotnie zagrał od pierwszej minuty w lidze. Jeśli tylko dopisze mu zdrowie, to od niego chorwacki szkoleniowiec powinien rozpoczynać ustalanie składu w tyłach. Francuski zawodnik to najdroższy zakup Bayernu w historii.

5. Matthijs de Ligt (Ajax Amsterdam → Juventus FC, 85,5 mln €)

W ogromnej sumie, jaką Juventus wyłożył za obiecującego stopera, znajdują się już ustalone bonusy i klauzule. Turyńczycy w imponujący sposób włączyli się do walki o de Ligta, na ostatniej prostej przedstawiając mu ciekawszą ofertę niż PSG i Barcelona, co skusiło młodego Holendra do przeprowadzki do Włoch. Choć w nieoficjalnym debiucie z Interem 20-latek zaliczył... samobójcze trafienie, a w oficjalnym z Napoli popełniał kosztowne błędy, to w Ajaksie nie raz udowadniał że ma wszelkie atuty, by na lata stać się podporą odmłodzonej defensywy „Juve”. Jego rola będzie większa również z powodu poważnej kontuzji Giorgio Chielliniego, wykluczającej Włocha z gry na kilka miesięcy.

4. Harry Maguire (Leicester City → Manchester United, 87 mln €)

Z informacji medialnych wynika, że zanim Maguire trafił na Old Trafford za prawie 90 mln euro, mógł być kupiony za niewiele ponad... 60 mln. „Czerwone Diabły” zwlekały, zwlekały, a ostatecznie i tak angielski stoper podpisał kontrakt z klubem, stając się najdroższym defensorem w historii futbolu. W pierwszym ligowym meczu z Chelsea udowodnił swoją wartość, ale tylko powtarzalność i skuteczne dowodzenie obroną United zapewni mu spokój od złośliwych komentarzy o absurdalnej kwocie jego transferu. Inna sprawa, że patrząc na grę defensywną zespołu w ostatnich latach, gorzej być już nie może, co powinno ułatwić zadanie byłemu zawodnikowi Leicester.

3. Eden Hazard (Chelsea FC → Real Madryt, 100 mln €)

O przenosinach Hazarda do Madrytu mówiło się od kilku lat, ale dopiero teraz, rok przed wygaśnięciem kontraktu z Chelsea, belgijski supergwiazdor został piłkarzem Realu. Choć świeżo po transferze żartowano z sylwetki Edena, nie ma wątpliwości, że to właśnie on ma ciągnąć ofensywną grę „Królewskich”. O ile oczywiście będzie zdrowy, bo na razie z powodu kontuzji nie zadebiutował w oficjalnym spotkaniu w nowych barwach. Hazard ma wrócić do gry po zbliżającej się przerwie reprezentacyjnej, na co wszyscy w Madrycie z niecierpliwością czekają.

2. Antoine Griezmann (Atletico Madryt → FC Barcelona, 120 mln €)

Transferowi Griezmanna na Camp Nou towarzyszyły ogromne kontrowersje i natychmiastowa afera, która wybuchła w Hiszpanii. Władze Atletico utrzymują, że umowa Francuza jest nieważna, bo Barcelona powinna przelać na konto „Rojiblancos” nie 120, a 200 mln euro. Według zapisów w kontrakcie zawodnika z „Atleti”, klauzula na wyższą kwotę obowiązywała do końca czerwca, a z początkiem lipca miała spaść o 80 mln. Oficjalnie, włodarze „Barcy” grzecznie poczekali na nowy miesiąc i zapłacili 120 mln.
To rozwścieczyło madrytczyków, bo ich zdaniem negocjacje Griezmanna z Barceloną trwały od kilku miesięcy, a sam Antoine poinformował o odejściu w połowie maja, w związku z czym wartość transferu powinna wynieść 200 mln. Atletico podjęło kroki prawne w celu wyegzekwowania dodatkowych pieniędzy, a sprawa wylądowała u władz ligi hiszpańskiej. Na anulowanie transakcji się jednak nie zanosi, więc piłkarz może w pełni skupić się na grze w nowych barwach, która na razie nie wygląda optymistycznie.

1. Joao Felix (Benfica → Atletico Madryt, 126 mln €)

Tym szokującym ruchem Atletico rozbiło bank, dokonując oczywiście najdroższego transferu w historii klubu. Gigantyczna suma przeznaczona na ściągnięcie Joao Felixa, szumnie zapowiadanego jako następcę Cristiano Ronaldo, wydaje się absurdalna tylko na pierwszy rzut oka. Portugalski diament faktycznie wygląda na piłkarza, którego niedługo będziemy wymieniać w gronie najlepszych na świecie.
W nowych barwach Felix świetnie grał w okresie przygotowawczym, próbkę umiejętności zaprezentował też w lidze. Na koncie ma już gola, asystę i wywalczony rzut karny po niesamowitej akcji indywidualnej. 19-latek sprawia wrażenie osoby, która ma odpowiednio poukładane w głowie i zdaje sobie sprawę z niebywałych umiejętności, jakimi dysponuje. Świetlana przyszłość przed nim – co do tego nie ma żadnych wątpliwości.
Mateusz Hawrot

Przeczytaj również