Kłopoty giganta, najsłabsze eliminacje w XXI wieku. Trzecia klęska nie jest wykluczona. "To ryzyko istnieje"

Kłopoty giganta, najsłabsze eliminacje w XXI wieku. Trzecia klęska nie jest wykluczona. "To ryzyko istnieje"
Pedro Soares/SPP/SIPA USA/PressFocus
To może być jedna z większych sensacji eliminacji el. EURO 2024. Po porażce 1:3 na Wembley reprezentacja Włoch została wyprzedzona przez Ukrainę i zajmuje trzecie miejsce w grupie C. Robi się więc nerwowo. W listopadzie Włosi będą musieli się zmierzyć nie tylko z rywalami, ale również presją. W ostatnich latach takie okoliczności przyniosły klęskę w postaci dwukrotnego braku awansu na mundial.
Drużyny, które osiągają sukces, czasem muszą stawić czoła syndromowi osiągniętego celu. W takiej sytuacji po przebyciu niezwykle trudnej drogi zwieńczonej wielkim zwycięstwem, trudno jest myśleć o przyszłości. W pierwszej fazie kryzysu reprezentacji Włoch po wygranym EURO 2020 wydawało się, że “Azzurri” borykają się z tym właśnie problemem. W dłuższej perspektywie można jednak dostrzec, że przyczyn kłopotów należy szukać znacznie głębiej.
Dalsza część tekstu pod wideo

Niepokój

Eliminacje do EURO 2024 nie są udane dla reprezentacji Włoch. Dwie porażki z Anglią i remis z Macedonią Północną, a także dobra dyspozycja Ukrainy komplikują jej sytuację w tabeli.
grupa c el. euro
własne
Nawet jeśli “Squadra Azzurra” przeskoczy w listopadzie Ukrainę i uniknie baraży, to i tak trudno będzie o to, aby była wymieniana w gronie faworytów podczas turnieju rozgrywanego w Niemczech. Porażka 1:3 z Anglią mocno obnażyła braki podopiecznych Luciano Spallettiego. Warto zresztą dodać, że choć Włosi nie wywalczyli awansu na dwa ostatnie mundiale, to i tak statystycznie tamte eliminacje można uznać za lepsze od obecnych. Aktualnie po raz pierwszy w XXI wieku “Azzurri” zaliczają średnią poniżej dwóch punktów na mecz (1,66). Mimo tego nadal są w stanie awansować, rehabilitując się na finiszu kwalifikacji, kiedy to podejmą u siebie Macedonię Północną, a następnie na neutralnym terenie w Niemczech zagrają z Ukrainą.
- Istnieje ryzyko braku awansu na EURO 2024. Trzeba pamiętać jednak o tym, że do awansu są potrzebne cztery punkty, co nie powinno być takie skomplikowane. Macedonia Północna nie jest Brazylią, wygrana w tym meczu sprawi, że w starciu z Ukrainą wystarczy remis. Mimo fatalnej dyspozycji reprezentacji Włoch nie trzeba wiele, aby awansować na mistrzostwa Europy - mówi nam Nicolo Pasta, dziennikarz “TuttoMercatoWEB”.
Warto zaznaczyć jednak, że Macedonia Północna może nie jest Brazylią, ale jest rywalem, który nie leży Włochom w sposób szczególny. Obie reprezentacje mierzyły się ze sobą czterokrotnie i tylko raz Włosi byli górą, miało to miejsce w 2016 roku za czasów Giampiero Ventury. A dziś obrońcy tytułu mistrzowskiego mają gorszy skład i są trapieni większą liczbą problemów niż w marcu 2022 roku, kiedy w Palermo sensacyjnie musieli uznać wyższość Macedończyków, co skutkowało brakiem awansu do finału mundialowych baraży.

Zmierzch liderów

Wtorkowy mecz Włochów z Anglikami rozgrywany na Wembley miał sporą oglądalność, gdyż był jedynym atrakcyjnym starciem tego dnia. Kibice na co dzień nie obserwujący mistrzów Europy mogli się zastanawiać, dlaczego idzie im tak słabo. Jeszcze nie tak dawno imponowali przecież swoją grą, a także wykręcili najdłuższą serię meczów bez porażki w historii (37). Tyle że porównując składy Włochów i Anglików z ostatniego meczu eliminacji EURO 2024 i finału EURO 2020, drużyna z Wysp Brytyjskich utrzymała skład bez większych zmian, a Italia musiała postawić na zupełnie inne nazwiska. Anglicy zmienili zaledwie trzech zawodników - zespół Garetha Southgate’a został wzmocniony m.in. Judem Bellinghamem. A Włosi wystawili tylko trzech piłkarzy z tamtego finału. Byli nimi Gianluigi Donnarumma, Giovanni Di Lorenzo i Nicolo Barella.
Co się stało z liderami reprezentacji, którzy w wielu momentach dawali drużynie sporo jakości? Zaczynając od obrony: Giorgio Chiellini zakończył reprezentacyjną karierę. Z usług Leonardo Bonucciego, mimo regularnej gry w Unionie Berlin, nie korzysta selekcjoner. W bloku pomocy nie ma już miejsca dla piłkarzy o wysokiej inteligencji boiskowej, jak Marco Verratti i Jorginho. Pierwszy z nich po licznych kontuzjach i transferze do Kataru nie dostał powołania od Spallettiego. Po EURO 2020 zagrał w kadrze tylko 542 minuty. Fani “Squadra Azzurra” jeszcze mocniej mogli zapomnieć o Jorginho, który po przegranych eliminacjach do mundialu w Katarze rozegrał dla Italii dokładnie 292 minuty, jednocześnie obniżając loty w piłce klubowej. Zmiany dotknęły także formację ofensywną. Błyszczący w złotym okresie reprezentacji Włoch Lorenzo Insigne po przejściu do Toronto FC został odsunięty od składu. Ciro Immobile miał problem ze skutecznością i zdrowiem, Spalletti raz dał mu szansę, ale 361 minut po EURO 2020 sugeruje, że słynny napastnik to melodia przeszłości. Zaś Federico Chiesa często zmaga się z kontuzjami i jest w tym gronie największym pechowcem.
włochy finał euro 2020
transfermarkt
źródło grafiki: “Transfermarkt”

Przebudowa

Z uwagi na problemy dotychczasowych liderów reprezentacja Włoch była zatem zmuszona do przeprowadzenia gwałtownej przebudowy. Najpierw próbował ją przeprowadzać Roberto Mancini, teraz Luciano Spalletti. Obu trenerzy lubią testować wiele rozwiązań personalnych. Bardzo rzadko można zobaczyć w kilku meczach taki sam skład “Squadra Azzurra”, zwykle dokonuje się zmian na kilku pozycjach, co jest determinowane kontuzjami, chęcią przeprowadzenia eksperymentu, czy kiepską dyspozycją danego piłkarza.
W obronie miejsce utytułowanych weteranów zajęli Francesco Acerbi, Giorgio Scalvini i Alessandro Bastoni. Pierwszy z nich w zeszłym sezonie przeżywał drugą młodość i był znakomicie dysponowany w Interze Mediolan, w tym widać jednak, że ma już 35 lat (rok mniej od Bonucciego). Scalvini jest uważany za talent generacyjny, dziś za 19-latka z Atalanty Bergamo chętni musieliby zapłacić pieniądze rzędu 40 milionów Euro. Alessandro Bastoni zdążył potwierdzić jakość w światowej piłce, chociażby w meczach Ligi Mistrzów. Rzeczywistość nie jest jednak taka kolorowa, Scalvini pokazał z Anglią, że nie można na 19-latku opierać linii obrony i czeka go wiele nauki, co w brutalny sposób pokazał Harry Kane [od 2:06]:
Bastoni również nie prezentuje jeszcze równej formy, jaką pokazywali przez lata Giorgio Chiellini i Leonardo Bonucci. Włosi stracili więc swój fundament, za jaki przez lata uchodził środek obrony. Może dziwić brak zaufania dla Alessandro Romagnolego, nieźle radzącego sobie w Lazio. Coś pozytywnego? Optymizmem w obronie powiewa obecność Giovanniego Di Lorenzo, a także Federico Dimarco, który coraz mocniej zgłasza akces do bycia w gronie najlepszych lewych obrońców na świecie. Piłkarz Interu lepiej się jednak czuje na wahadle, a kadra Włoch nie gra w takim systemie.
W pomocy miejsce Jorginho i Verrattiego zajęli młodzi gracze, tacy jak Sandro Tonali i Davide Frattesi, a przebudowę uzupełnia klasyczny defensywny pomocnik Romy, Bryan Cristante. Tyle że Tonali nie potrafił przełożyć formy klubowej na reprezentację, do tego ma problemy prawne, gdyż jest zamieszany w nielegalne obstawianie meczów. Przyznał się nawet do tego, że zawierał zakłady na mecze Milanu, za co grozi mu długie zawieszenie. Frattesi zaś błyszczał w meczu z Ukrainą, ale w starciu z mocną Anglią nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Cristante jako defensywny pomocnik zaliczył z wicemistrzami Europy 12 strat. Warto zestawić tę statystykę z wyżej ustawionym u rywali Judem Bellinghamem, który tracił piłkę zaledwie dwukrotnie. Jasno widać, że Włochom ubył duży atut w postaci sprawnego środka pola, a Spalletti nie ma zaufania do młodych graczy, takich jak Nicolo Rovella, który ostatnio wygląda obiecująco w Lazio.
- Spalletti ma problem w środku pola. Rovella błyszczał w Monzy, ale dopiero teraz stał się podstawowym pomocnikiem Lazio. Manuel Locatelli przeszedł rewolucję w Juventusie, jest zupełnie innym piłkarzem niż podczas EURO 2020. Cristante gra w niezbyt imponującej Romie, ale szczerze mówiąc trudno dziś znaleźć kogoś innego na tę pozycję - wskazuje Pasta.
W formacji ataku dochodzi również do wielu zmian i rzadko kiedy można zobaczyć tam ten sam zestaw piłkarzy. Selekcjoner Spalletti testuje różne rozwiązania, lecz żadne z nich na razie nie okazało się złotym środkiem. Do tercetu Stephan El Shaarawy, Domenico Berardi, Gianluca Scamacca, który wybiegł na ostatni mecz z Anglią w wyjściowym składzie, można było mieć dużo zastrzeżeń.

Trudności Spallettiego

Kiedy Spalletti obejmował reprezentację Włoch, wielu kibiców zostało zarażonych entuzjazmem, zbudowanym na kanwie sukcesu Napoli. Spodziewano się odważnych wyborów personalnych, innych w stosunku do tych, na jakie decydował się w schyłkowym momencie swojej pracy Roberto Mancini. Nowy selekcjoner nie ma łatwego zadania, co potwierdzają wyniki. Sześć punktów w czterech meczach to rezultat, który pozostawia sporo do życzenia. Po przyjściu Spallettiego kadra Włoch nadal wygląda jak wielkie pole królików doświadczalnych. Niektóre decyzje trenera są zastanawiające, jak np. brak obecności w składzie na Anglię Giacomo Bonaventury, który ostatnio jest w znakomitej dyspozycji, co udowodnił w meczu Napoli - Fiorentina, a także starciu Włochów z Maltą. Ogólnie ciągle testuje się dużą grupę piłkarzy. Trudno o tożsamość podobną do tej, jaką można było zobaczyć podczas eliminacji do EURO 2020, jak i samego turnieju.
- Włosi wygrali EURO 2020 dzięki fantastycznej grupie i dzięki “błogosławionemu” miesiącowi, w którym wszystko poszło dobrze. Po tych mistrzostwach Europy wielu czuło się zaniepokojonych, ponieważ w eliminacjach do mundialu w Katarze Mancini pod wieloma względami dokonywał błędnych wyborów. Ignorowano zdolną młodzież, np. brak Destiny Udogiego. Co więcej, aktualnie drużynie brakuje talentu. Chiesa często doznaje kontuzji, Immobile nie zdobywa bramek, brakuje innych zawodników, którzy strzelają gole. Bez Chielliniego obrona również ma problemy. Donnarumma wygląda coraz gorzej. Reprezentacja narodowa straciła pewność siebie, co wpłynęło w negatywny sposób również na ducha drużyny - podsumowuje Pasta.
Na słabszą dyspozycję reprezentacji Włoch może wpłynąć również problem ze szkoleniem, co widać bardzo mocno w ligach młodzieżowych UEFA. Deficyt talentów na tle Francji, Anglii, czy Portugalii jest mocno widoczny. Ale mimo tak licznych kłopotów, Włosi posiadają zdecydowanie większy potencjał piłkarski od Macedonii Północnej i Ukrainy. Są faworytami w tych starciach. A gdyby coś poszło nie tak, możemy być pewni tego, że brak bezpośredniego awansu na mistrzostwa Europy wywołałby w kraju wielką lawinę. Podobną do tej po odpadnięciu ze Szwecją i Macedonią Północną, co poskutkowało brakiem awansu na mistrzostwa świata kolejno w Rosji i Katarze.

Przeczytaj również