Klub Ekstraklasy zawalił okno transferowe. Wtopa za wtopą. I to za grube miliony
Oglądam tę ligę, zajmuję się nią, a i tak byłem zaskoczony, że Widzew ściągnął (i wykupił) aż 15 piłkarzy. To nie efekt roztargnienia, ale często kiepskiej jakości zawodników. Większość transferów łodzian była po prostu nieudana.
Robert Dobrzycki zalał polską piłkę falą gotówki, ale w ślad za sumami nie popłynęły udane transfery. Te, na ten moment, można policzyć na placach jednej ręki. Widzew wydawał dużo, ale wydawał bez głowy. Dość powiedzieć, że testowano już trzech bramkarzy, a za rogiem czeka czwarty.
Między innymi dlatego trudno oceniać poczynania klubu pozytywnie. Również jednostkowo dobrze nie jest. Widzew wielokrotnie przepłacił, czasami też ściągnął kogoś na rympał, byle tylko był w kadrze. Efektem nieudana rewolucja i kolejna, która już w drodze. Nie ma stycznia, a Widzew kupił już tej zimy trzech piłkarzy. Ciekawe, czy skuteczność okaże się lepsza.
Zawodników uszeregowaliśmy w kolejności alfabetycznej.
Na liście nie ma Antoniego Klukowskiego oraz Antoniego Błockiego. To piłkarze ściągnięci z myślą o drugiej drużynie Widzewa i w niej grają najczęściej.
Samuel Akere
Zaczął Nigeryjczyk nieźle, wskoczył do pierwszego składu, kilka razy pokazał, że faktycznie ma gaz. Ale na tym dobre wrażenie się skończyło. Bo chociaż Akere regularnie dostawał szanse, to nie przełożyło się to na liczby, a finalnie zaufanie ze strony sztabu szkoleniowego. Gol i asysta, a ostatnie cztery spotkania to ławka rezerwowych. Niewykluczone, że zimą 21-latek odejdzie na wypożyczenie, aby złapać pion - nie tylko ten sportowy - w innym zespole.
Ocena: 2/10
Stelios Andreou
Mindaguas Nikolicius opowiadał, że Widzew walczył o Cypryjczyka przez 45 dni. Udało się, defensor szybko zadebiutował, a potem... zmieniono mu pozycję. Andreou niespodziewanie przerzucono na prawą stronę obrony, gdzie, no cóż, nie błyszczy. Na niekorzyść 23-latka działa również cena, kosztował przecież aż dwa miliony euro. Miał być gwiazdą łodzian, póki co to gracz w najlepszym razie solidny.
Ocena: 4/10
Pape Ba
Co tu podsumowywać? Kupiono zawodnika strzelającego w Ligue 2, a w Polsce okazało się, że nikt nie chce dać mu szansy. Senegalczyk w swoich czterech spotkaniach nie rozegrał łącznie nawet 90 minut. Zimą ma odejść do nowego klubu. Ba nie jest nawet rezerwowym.
Ocena: 1/10
Angel Baena
Hiszpan wyróżniał się na zapleczu Ekstraklasy, chociaż nie był najlepszym zawodnikiem Wisły. W Widzewie niespodziewanie stał się najlepszym skrzydłowym. Chociaż z Baeną nie wiązano gigantycznych oczekiwań, to obecnie trudno wyobrazić sobie skład bez niego. Gol i cztery asysty są wynikiem naprawdę porządnym, czwartym najlepszym w całym klubie.
Ocena: 7/10
Sebastian Bergier
Zdecydowanie najlepszy transfer Widzewa. Owszem, Bergierowi trzeba było zaproponować pieniądze znacznie większe niż w GKS-sie, ale on akurat kredyt zaufania spłacił. Napastnik strzelił dziewięć goli, czym zdystansował nie tylko konkurencję ze strony szatni, ale też większości Ekstraklasy. 26-latek miał być rezerwowym, cennym uzupełnieniem. Skończył jako ten, którego odsunąć nie można.
Ocena: 8/10
Mariusz Fornalczyk
Społeczność Widzewa stoi za Fornalczykiem murem, bo ten często krytykowany jest przesadnie. Ale czy jeden z najgłośniejszych transferów wewnętrznych naprawdę się broni? Czy powinno się przymykać oko na jedną zaledwie asystę? Wiem, że skrzydłowemu brakowało szczęścia, a i sporo zawinili koledzy. W wielu meczach 22-latek ciągnął ofensywę, bywało, że chce aż za bardzo. To jednak, zwyczajnie, za mało. "Fornal" może jeszcze odpalić - jak większość sklasyfikowanych tu zawodników - nie warto popadać w żadną ze skrajności.
Ocena: 4/10
Dion Gallapeni
Młody zawodnik ma bardzo dobre wejście do reprezentacji Kosowa, co stanowi dobry znak na przyszłość. Należy przy tym pamiętać, że w samym Widzewie 21-latkowi układa się gorzej. Uwagę zwraca spora liczba opuszczonych minut, bardzo rzadko z powodu kontuzji. Na Gallapeniego często nie ma pomysłu.
Ocena: 3/10
Veljko Ilić
Jeden z najmocniejszych przykładów niegospodarności Widzewa. Drużyna zaczęła z Rafałem Gikiewiczem i Maciejem Kikolskim (o nim później), ale uznano, że to za mało i trzeba ściągnąć kolejnego golkipera, takiego do pierwszego składu. Wybrano Ilicia, nie wyszło. I to zupełnie. 22-latek raz gra, raz nie gra, żadnego spotkania łodzianom nie wybronił. Gdyby nie to, że w tym sezonie obskoczył dwa kluby, zimą odszedłby na wypożyczenie.
Ocena: 1/10
Maciej Kikolski
Skoro Ilić zostanie, to szczęścia gdzie indziej szukać będzie Kikolski. On również nie jest postrzegany jako bramkarz wystarczająco solidny, aby obecnie bronić w Widzewie. Jednocześnie 21-latek to nieco mniejsze rozczarowanie, bo i kosztował 300 tysięcy euro, a do tego wygrał rywalizację z Gikiewiczem. Z drugiej strony nie zdołał ustabilizować formy, bywało, że w jednym meczu bronił świetnie i fatalnie zarazem.
Ocena: 3/10
Lindon Selahi
Regularne kłopoty ze zdrowiem, sporo mankamentów w grze, jeszcze więcej niewykorzystanych szans. Reprezentant Albanii nie zrobił nic, aby zachwycić Łódź. Jego firmowym zagraniem stało się podanie do najbliższego, ale to nie porządkuje gry w środku pola. W defensywie 26-latek prezentuje się dość leniwie, z przodu lepiej nie jest. Miewa krótkie przebłyski dobrej gry, jako-tako broni się jako zmiennik.
Ocena: 3/10
Tonio Teklić
Teklić rozegrał 8% możliwych minut w Ekstraklasie, nie podbił też Pucharu Polski, co właściwie mówi wszystko o tym transferze. Z taką Termalicą wyglądał porządnie, ale cóż z tego, skoro był to dla niego jedyny występ przekraczający połowę spotkania. 26-latek bywa przerażony, gdy ma piłkę pod nogami. Sebastian Kerk, oddany bez żalu do Arki, wypada w tym sezonie znacznie lepiej.
Ocena: 1/10
Peter Therkildsen
Z przodu liceum, z tyłu muzeum. Therkildsen miał naprawdę udane występy, kiedy znakomicie podłączał się do akcji zaczepnych, ale w ślad za tym szedł szereg błędów w obronie. Na dłuższą metę nie zdało to egzaminu, Duńczyk stracił wyjściowy skład, nie tylko ze względu na kontuzję. Szanse na powrót do łask są dość nikłe.
Ocena: 3/10
Ricardo Visus
Obrona Widzewa zdecydowanie nie należy do najlepszych, a większość sprowadzonych zawodników nie pomogła. Ale Visus się sprawdza. Jeśli mamy szukać w Łodzi postaci, dookoła której można budować przyszłość, to należy jej upatrywać właśnie w Portugalczyku. W defensywie trudno mu coś zarzucić, a w rozegraniu prezentuje się znacznie pewniej niż większość kolegów z tylnych formacji. Obok Bergiera i Baeny najlepszy transfer Widzewa.
Ocena: 6/10
Andi Zeqiri
Próby obrony Szwajcara, skoncentrowane na złym przygotowaniu fizycznym, wypadają dość kuriozalnie. Przede wszystkim dlatego, że z Zeqirim nie może być aż tak źle, skoro w nowej drużynie zadebiutował bardzo szybko, a w sześciu spotkaniach wyszedł w pierwszym składzie. Na korzyść 26-latka działa Puchar Polski, w którym utrzymał Widzew. Oddajmy też, że ostatnie występy miał znośne.
Ocena: 3/10