Kosmos! Piłkarz Pogoni jest trzeci w Europie. Wyprzedza wielkie gwiazdy
Rozgrywa kapitalny sezon, strzela za golem, walczy o kolejne rekordy, a w jednej z prestiżowych klasyfikacji jest numerem dwa… całej Europy. Efthymios Koulouris z Pogoni Szczecin bryluje na zielonej murawie i pod względem skuteczności przyćmiewa nawet gwiazdy wielkich klubów.
Dla Pogoni rozgrywa właśnie drugi sezon. Już w tym pierwszym pokazywał, że ma papiery na duże granie. We wszystkich rozgrywkach uzbierał wówczas 18 trafień, karcąc rywali w Ekstraklasie, Pucharze Polski i eliminacjach Ligi Konferencji. Dziś wiemy natomiast, że dla Greka urodzonego w Skydrze była to jedynie rozgrzewka.
Samego siebie 29-letni napastnik przechodzi w obecnej kampanii. Zaczął mocno, bo od dubletu, dorzucił gola w drugiej kolejce, ale potem trochę się zaciął. Między trzecią i dziesiątą kolejką potrafił wpisać się na listę strzelców tylko w jednym spotkaniu. Gdy więc wszyscy zachwycali się Mikaelem Ishakiem, Afimico Pululu, Jesusem Imazem czy Benjaminem Kallmanem, on stał trochę z boku. Do czasu.
Najlepszy król w XXI wieku?
Pół żartem, pół serio można chyba powiedzieć, że “bestię” z Koulourisa wydobył jego drużynowy kompan, Kamil Grosicki. Były już reprezentant Polski w lutym tego roku zdobył się na dość ciekawą wypowiedź, porównując Greka do Ilji Szkurina, który akurat odchodził za 1,5 mln euro ze Stali Mielec do Legii Warszawa.
- No jak zawodnik Stal Mielec kosztuje 1,5 mln euro to ile ma kosztować “Kulu”? - pisał Grosicki, w innym wpisie wyceniając Greka na 5 mln euro.
Wówczas słowa te można było traktować z przymrużeniem oka, natomiast faktycznie od tamtej pory Koulouris jakby dostał skrzydeł. Zaczął strzelać wręcz na potęgę, a bez zdobyczy kończył jedynie dwa z dziewięciu kolejnych spotkań ligowych. Ustrzelił dwa hat-tricki, po czym w ostatnim starciu z Puszczą Niepołomice zdobył nawet cztery bramki.
Efekt? Snajper “Portowców” pewnym krokiem zmierza po tytuł króla strzelców sezonu w PKO BP Ekstraklasie. Ma na koncie 25 bramek i już bardzo wyraźnie wyprzedza uzupełniających aktualne podium Ishaka (19 goli) i Kallmana (17). Korona, która najpewniej za moment będzie jego, to jednak nie wszystko. Grek ma bowiem duże szanse, by wykręcić rekord XXI wieku w liczbie strzelonych goli podczas jednego sezonu najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.
Miano to od kampanii 2015/2016 dzierży Nemanja Nikolić, który ustrzelił wówczas 28 goli dla Legii Warszawa. Koulouris musi zatem zdobyć trzy bramki w czterech meczach, by ten rekord wyrównać. Stać go na to bez wątpienia. Podobnie zresztą jak na przebicie wyniku byłego reprezentanta Węgier. Pogoń zagra jeszcze z Radomiakiem Radom, Motorem Lublin, Lechią Gdańsk i Jagiellonią.
Warto natomiast zauważyć, że już teraz Koulouris przebił swoim wyczynem takie postacie jak Artjoms Rudnevs, Marco Paixao, Carlitos, Igor Angulo, Christian Gytkjaer, Piotr Reiss, Maciej Żurawski czy Paweł Brożek. Nikt z nich nie potrafił zdobyć w jednym sezonie Ekstraklasy 25 goli. Poza wspomnianym już Nikoliciem, w XXI wieku zrobił to jeszcze tylko Tomasz Frankowski (25 w 2004/05).
Lepszy Gyokeres
Grecki napastnik może więc dokonać rzeczy wielkich w polskiej skali, ale ostatnio wyróżnia się nawet na tle Europy. Rzuciliśmy bowiem okiem na ranking piłkarzy, którzy w 2025 roku strzelali najwięcej ligowych goli w najwyższych klasach rozgrywkowych Starego Kontynentu. I co się okazało? Koulouris jest trzeci. Wyprzedzają go jedynie niesamowity w tym sezonie Viktor Gyokeres że Sportingu i Guillaume Lopez z ligi... andorskiej.
Szwed w tym roku zdobył już 20 ligowych bramek. Pod tym względem nie ma absolutnie żadnej konkurencji. Do wykręcenia takiego wyniku potrzebował 14 spotkań, a ostatnio pozazdrościł chyba Koulourisowi, bo też trafił cztery razy w jednym meczu.
Napastnik Pogoni Szczecin jest natomiast w takiej klasyfikacji trzeci. Od początku roku trafiał do siatki 14 razy i dokonał tego w 11 meczach. Takim samym wynikiem, ale uzyskanym w aż 15 spotkaniach, może pochwalić się jeszcze tylko jego rodak, Vangelis Pavlidis z Benfiki Lizbona.
Kogo znajdziemy zaś poza podium? Po 13 goli uzbierali Ousmane Dembele (PSG), Victor Osimhen (Galatasaray) i Mika Biereth (AS Monaco). 12 natomiast Kylian Mbappe (Real Madryt), Mateo Retegui (Atalanta) oraz Daizen Maeda (Celtic).
Koulouris solidnie wypada nawet w rankingu Złotego Buta, który klasyfikuje najlepszych strzelców ligowego sezonu w Europie, ale z uwzględnieniem siły danej ligi. Każde trafienie Greka mnożone jest przez współczynnik 1,5, a zatem 29-latek zgromadził póki co 37,5 punktu. To daje mu 15. lokatę.
Czas na transfer i kadrę?
Gdyby snajper “Portowców” był nieco młodszy, pewnie mógłby trafić niebawem za wielkie pieniądze do mocnego klubu. Jako 29-latek pewnie nie skusi już tych największych, co nie oznacza natomiast, że nie da się go sprzedać za duże pieniądze. Szczególnie, że Grek mocno spodobał się klubom z Arabii Saudyjskiej, które - jak dobrze wiemy - potrafią sypnąć groszem.
Czy pachnie tu transferem? Trochę tak, bo obecna umowa Koulourisa wygasa 30 czerwca 2026 roku, a więc latem Pogoń będzie miała ostatnią poważną okazję, by na swoim napastniku solidnie zarobić, jeśli ten oczywiście w międzyczasie nie przedłuży kontraktu. Ważny w kontekście przyszłości napastnika może być nadchodzący finał Pucharu Polski. Przed rokiem Grek w meczu o trofeum strzelił gola Wiśle Kraków, ale ostatecznie nie mógł cieszyć się z upragnionego sukcesu. Teraz stanie przed drugą szansą. Tym razem zagra przeciwko warszawskiej Legii.
Ewentualne zwycięstwo da Pogoni nie tylko duże pieniądze, ale też przepustkę do gry w europejskich pucharach. A to, tak się przynajmniej wydaje, może zwiększyć szansę na to, że Koulouris w Szczecinie zostanie. Po ewentualnej porażce “Portowcy” będą natomiast zapewne szukać zarobku w innej postaci, na przykład transferowej. Gra na Stadionie Narodowym toczy się więc wielowymiarowo o dużą stawkę.
Sam Koulouris kolejnymi dobrymi występami może też zwrócić na siebie uwagę selekcjonera reprezentacji Grecji. Ostatni raz zagrał dla kadry w marcu 2022 roku. Teraz, jak przyznaje, czuje się gotowy na kolejne występy. Jego “adwokatem” w sprawie stał się nawet prezes Pogoni, Alex Haditaghi.
- Moim zdaniem Efthymis Koulouris i Vangelis Pavlidis są obecnie dwoma najlepszymi greckimi napastnikami - stwierdził w rozmowie z greckim sdna.gr.
Zanim jednak reprezentacja czy transfer, jeden z ważniejszych meczów w karierze Koulourisa i całej historii Pogoni Szczecin. Mecz o pierwsze trofeum w dziejach “Portowców”.