"Ludzie w mieście go kochają i mówią wyłącznie o nim". Żurkowski uwielbiany, głos prosto z Włoch [NASZ WYWIAD]

"Ludzie w mieście go kochają i mówią wyłącznie o nim". Żurkowski uwielbiany, głos prosto z Włoch [NASZ WYWIAD]
Marco Bucco/LaPresse / pressfocus
Szymon Żurkowski zaliczył spektakularny powrót do Empoli. W nieco ponad 100 minut zdobył cztery bramki i jako pierwszy Polak w historii Serie A ustrzelił hat-tricka. Jeszcze dwa tygodnie temu kariera polskiego pomocnika znalazła się nad przepaścią. Na temat obecnej formy i niespodziewanej przemiany pomocnika porozmawialiśmy z dziennikarzem Gianmarco Lottim, który zajmuje się Empoli dla dziennika La Reppublica.
RADOSŁAW LAUDAŃSKI: Szymon Żurkowski zrobił coś niesamowitego. Potrzebował zaledwie 107 minut, aby zdobyć cztery bramki w Serie A, w niedzielę strzelił hat-tricka. Pamiętasz podobną historię w Empoli? Chyba długo w twoim mieście nikt nie opuszczał stadionu z piłką meczową?
Dalsza część tekstu pod wideo
GIANMARCO LOTTI (LA REPPUBLICA): Szymon Żurkowski ustanowił wczoraj rekord. Na poziomie Serie A Empoli nigdy wcześniej nie miało w składzie pomocnika, który strzelił hat-tricka. Zrobił to tylko napastnik, co również było wydarzeniem niecodziennym. To co zrobił Polak, z pewnością zostanie docenione i zapamiętane na długo.
Oglądając Żurkowskiego w pierwszych dwóch meczach, widzę takiego samego gracza, co w sezonie 2021/22. Polak gra na dużej intensywności i często wbiega w pole karne przeciwnika. Kompletnie nie widać tego, że w Spezii miał bardzo słaby okres. Czy mógł mieć problemy mentalne i potrzebował trafić do miejsca, które już wcześniej okazywało mu sympatię?
Zgadzam się z twoją opinią, dziś wygląda tak samo, jak dwa lata temu, kiedy wszyscy się nim zachwycaliśmy. Wrócił do Empoli i to miasto ewidentnie kocha Żurkowskiego. Pomocnik tak naprawdę nigdy nie chciał opuszczać tego klubu. Zawsze daje z siebie wszystko, gdy nosi niebieską koszulkę. Szczególna więź między Żurkowskim a Empoli była widoczna już podczas sezonu 2020/21, kiedy występował na poziomie Serie B. Mam wrażenie, że coś zostało odblokowane w jego głowie. Wrócił dopiero teraz i aż trudno uwierzyć, że przed powrotem ostatni raz nosił tę koszulkę w maju 2022 roku. Wydaje się jakby to było wczoraj.
Opowiem jeszcze pewną ciekawostkę; co prawda Szymon jest Polakiem, ale mentalnie można go nazwać rodowitym mieszkańcem Empoli. Od początku czuł się tutaj bardzo dobrze i nie chciał wracać do Fiorentiny. Kibice na każdym kroku okazywali sympatię wobec pomocnika. Latem 2022 roku, kiedy był już piłkarzem Fiorentiny, bardzo często odwiedzał nasze miasto. Raz przyjechał nawet na turniej młodych piłkarzy z naszej akademii. Gdyby nie przywiązał się do tego miejsca, to inaczej spędzałby swój wolny czas (w dodatku będąc graczem Fiorentiny).
Szymon Żurkowski po golu w meczu Empoli - Monza
Marco Bucco / pressfocus
Czy aktualnie nie patrzy się na Szymona Żurkowskiego przez pryzmat pewnego paradoksu? Dopiero co odbił się od Serie B, a teraz w nieco ponad 100 minut wskoczył do piątki najlepszych strzelców wśród pomocników Serie A i wyprzedził Rafaela Leao. Ludzie w Polsce są zdumieni.
Tak, statystyki bramkowe Żurkowskiego są ciekawe i intrygujące, ponieważ w zaledwie dwóch meczach niemalże osiągnął swój rekord strzelecki w Serie A. W tej chwili brakuje mu tylko dwóch trafień, a meczów do końca rundy zostało sporo. Kolejnym interesującym faktem jest to, że w nieco ponad 100 minut nie tylko został najlepszym strzelcem Empoli, strzelił także 30% bramek, jakie zdobył zespół w tym sezonie…


Jak Empoli zareagowało na wczorajszy występ Żurkowskiego, czy sporo o tym dziś się mówi w mediach i wśród fanów? Pamiętam, że kiedy Krzysztof Piątek robił coś podobnego w Genoi, to kibice bardzo szybko zaczęli “robić pistolety” i ogarnęło ich totalne szaleństwo.
Po zwycięstwie z Monzą 3:0 w całym Empoli wszyscy mówią wyłącznie o Żurkowskim, który przyćmił debiut trenera Davide Nicoli. W tym mieście nie jest tak łatwo przebić się do opinii publicznej. Trzeba zwrócić uwagę na fakt, że Empoli nie ma tylu kibiców, co zdecydowana większość klubów w Serie A. Inaczej to wygląda nawet z perspektywy dziennikarskiej, to dużo mniejszy ośrodek medialny i kibicowski od Genui czy Florencji. Kiedy Piątek strzelał dużo bramek, miał kto podkręcać atmosferę. Strzelając jednak hat-tricka sprawiasz, że bez względu na wszystko oczy fanów są zwrócone wyłącznie na ciebie. Chodząc po mieście słyszałem wiele dyskusji na temat Żurkowskiego. To najsłodszy poniedziałek w karierze Polaka.
Polskiemu pomocnikowi aktualnie brakuje dwóch goli i trzech asyst do fenomenalnego dorobku z sezonu 2021/22. Spróbuje powalczyć o jeszcze lepsze statystyki, czy mimo wszystko należy zachować spokój?
Według mnie bardzo prawdopodobne jest to, że Żurkowski pobije w tym sezonie swój rekord bramek i asyst. Nie można tego jednak traktować priorytetowo. To nie napastnik, tylko pomocnik. Jego głównym zadaniem jest pomaganie drużynie, ciężka praca na boisku, dostarczanie piłek kolegom i tworzenie przewagi w środku pola. To jednak inteligentny piłkarz i pod tym względem aktualnie również wygląda dobrze.
Jak doszło do jego powrotu do Empoli, kto najbardziej tego chciał i czy mocno naciskał na to Aurelio Andreazzoli?
Tak naprawdę trudno stwierdzić, kto miał największy wkład w jego powrót do klubu. Widząc problemy, jakie miał w Spezii, wszyscy nalegali, aby go pozyskać. Szukano różnych rozwiązań, również z tego powodu, że Empoli rozpoczęło sezon dużo gorzej niż zakładano. W momencie wypożyczenia praktycznie każdy wierzył w jego odbudowę i za bardzo nie zwracano uwagi na gorszy okres w Spezii. Andreazzoli chciał, aby wrócił, jednakże bez niego na ławce trenerskiej też wróciłby do Empoli. Obecny szkoleniowiec Davide Nicola uważa Żurkowskiego za fundamentalnego gracza zespołu.
Na bazie obserwacji dwóch pierwszych spotkań stwierdzasz, że Żurkowski wrócił do Empoli w takiej samej dyspozycji, jak dwa lata temu? Miał sporo problemów z grą, kontuzjami i fizycznością. Dziennikarze ze Spezii mówili mi, że całkowicie utracił wiarę w siebie i dał się poznać jako niezwykle wrażliwy człowiek.
Na razie jeszcze ciężko wyrokować w tej sprawie. Zgadzam się z tobą, że miał ogromne problemy i jego mocne wejście do zespołu nie było oczywistością. W tym momencie wygląda tak samo, jak dwa lata temu, trzeba jednak pamiętać, że to tylko dwa mecze, a sezon jest długi. Najważniejsze jest to, aby forma Żurkowskiego była równa, bo to pomoże zespołowi utrzymać się w lidze. Znając jednak tego piłkarza mam głęboką nadzieję, że kibice dzięki niemu przeżyją kilka pięknych i pozytywnych chwil.
Naszej reprezentacji narodowej brakuje mocno w środku pola zawodnika, który dużo biega, nadaje drużynie odpowiedniego rytmu i jest groźny w grze z kontrataku. Myślisz, że wkrótce czekają go wyloty na zgrupowania kadry?
Do tej pory nie miał zbyt wielu szans na pokazanie swoich umiejętności w reprezentacji Polski. Ostatnio to było całkowicie zrozumiałe ze względu na jego problemy, kiedy jednak miał dobry czas w Empoli, to nie grał. Wszystkie szanse, które otrzymał, miały miejsce po tym, jak odszedł z klubu, a wtedy borykał się z wieloma kłopotami.. Mam nadzieję, że w najbliższych miesiącach osiągnie wysoką formę i wróci do kadry narodowej. Mam jednak wątpliwości, czy selekcjoner skorzysta z jego usług już w marcu, niemniej Empoli to dobre miejsce do tego, aby się rozwijać, a następnie próbować swoich sił w reprezentacji.
Empoli zdoła utrzymać się w Serie A? Davide Nicola wychodził nie z takich problemów i dzięki utrzymaniu Crotone i Salernitany nazywa się go cudotwórcą. Czy uznałbyś Empoli za faworyta w walce o utrzymanie?
Jeszcze dziesięć dni temu Empoli było inną drużyną. Jakiś czas temu mogło się wydawać, że spadek jest nieuchronny, zespół miał sporo problemów. Teraz jednak zmienił się trener, można zrobić transfery i to w teorii zwiększa szanse na pozostanie w Serie A. Wydaje się od niedawna, że Empoli zmieniło swoje nastawienie i charakter. Na pewno zespół powalczy do końca o utrzymanie i ma warunki ku temu, by pozostać w lidze. Żurkowskiego można uznać za lidera tej drużyny, ostatnio ewidentnie dał kolegom nowy impuls.
Na sam koniec, co możesz powiedzieć na temat reszty Polaków w Empoli? Bereszyński wrócił po kontuzji, Walukiewicz zaczął grać regularnie i z Monzą mógł się podobać. Mam jednak wrażenie, że jego forma jest nierówna.
Mimo tego, że we Włoszech wszyscy znamy jego walory, to niewiele mogę powiedzieć na temat Bereszyńskiego. Stracił sporo czasu przez kontuzję i nie grał w tym sezonie zbyt dużo. Walukiewicz to zawodnik z potencjałem. Wydaje się być dobrym obrońcą. Warto obserwować go podczas pracy z Davide Nicolą, który przykłada dużą wagę do defensywy i rozwoju stoperów. Istnieje duża szansa, że niebawem poziom jego gry będzie wyższy.
szymon żurkowski z empoli w meczu z monzą 2024
IPA / pressfocus

Przeczytaj również