Materiał na nową gwiazdę Premier League. Przypomina legendarnego Marcelo, trafił do idealnego klubu

Materiał na nową gwiazdę Premier League. Przypomina legendarnego Marcelo, trafił do idealnego klubu
pressinphoto / pressfocus
W Argentynie narodził się piłkarz przypominający stylem gry legendarnego Marcelo. Valentin Barco może zostać kolejnym wielkim lewym obrońcą, który podbije Europę. Jego kariera na Starym Kontynencie rozpoczyna się w idealnym klubie.
W ostatnich latach rola bocznych obrońców w świecie piłki uległa prawdziwej rewolucji. Coraz więcej zawodników z tej pozycji dysponuje szerokim wachlarzem umiejętności, który wykracza poza solidną grę w tyłach. Idealnym przykładem nowoczesnego lewego defensora jest właśnie Valentin Barco, słusznie obwołany jednym z najbardziej utalentowanych Argentyńczyków młodego pokolenia. Wychowanek Boca Juniors to nominalny obrońca, chociaż tak naprawdę mógłby zostać rasowym skrzydłowym. Wszystko dzięki wyjątkowej technice, boiskowej bezczelności i nieskończonej chęci do zapewnienia kibicom widowiska. Brighton pozyskało materiał na przyszłą gwiazdę Premier League.
Dalsza część tekstu pod wideo

Z biedy na szczyt

Talent Valentina Barco objawił się w bardzo młodym wieku. Już w wieku dziewięciu lat trafił on do akademii Boca Juniors, swojego ukochanego klubu. Spełnienie dziecięcych marzeń wiązało się jednak z ogromnym poświęceniem. Początkowo “ El Colo” trenował trzy razy w tygodniu, a każde zajęcia wiązały się z kilkugodzinną podróżą. Mama osobiście zawoziła go z rodzinnej miejscowości Veinticinco de Mayo do klubowego ośrodku “Los Xeneizes”. W dwie strony dystans wynosił łącznie 400 kilometrów.
- Kiedy podjeżdżaliśmy na stacje benzynowe, zwykle było bardzo gorąco. Czasem widziałam, że Valentin zagląda do lodówek, bo chce zjeść lody. Ale nie mogłam ich mu kupić, ponieważ miałam pieniądze tylko na paliwo. On to rozumiał, patrzył na mnie i mówił wtedy: "To nie ma znaczenia" - wspominała Patricia Barco, mama Valentina, w rozmowie z dziennikarzami TyC Sports.
- Jestem bardzo wdzięczny rodzinie, ponieważ od najmłodszych lat poświęcili się dla mnie, abym mógł zostać piłkarzem. Dla mnie zrezygnowali ze wszystkiego, ich marzeniem było zobaczyć mnie występującego w barwach Boca i to się spełniło - powiedział później sam zawodnik cytowany przez portal Goal.com.
Barco szturmem przedzierał się przez kolejne szczeble drużyn młodzieżowych. Już jako 16-latek został czwartym najmłodszym zawodnikiem, który zadebiutował w seniorach Boca Juniors. W 2022 roku jego rozwój nieco wyhamował z powodu kontuzji kostki i niechęci Hugo Ibarry do stawiania na obiecującego juniora. Przełomem okazał się miniony sezon, w którym uzdolniony lewy obrońca dostał szansę i wykorzystał ją w 200%.
Valentin Barco w meczu Boca Juniors
pressinphoto / pressfocus

Argentyński Marcelo

Jorge Almiron objął Boca w kwietniu ubiegłego roku i od razu uczynił z Barco fundamentalną postać zespołu. Nastolatek nie potrzebował wiele czasu, aby zaprezentować pełnię nieograniczonego potencjału. W debiucie w rozgrywkach Copa Libertadores zanotował asystę na wagę zwycięstwa z Deportivo Pereira. W tym samym meczu zanotował sześć odbiorów, wywalczył osiem fauli i miał cztery skuteczne dryblingi. W dalszej fazie południowoamerykańskiej Ligi Mistrzów pokazywał się z równie dobrej strony na tle renomowanych ekip pokroju Palmeiras czy Fluminense. Bez niego zespół z La Bombonery raczej nie mógłby marzyć o dotarciu do finału. Barco został zresztą najmłodszym Argentyńczykiem, który zagrał w finale Copa Libertadores od czasu Evera Banegi w 2007 roku.
- Myślę, że styl Marcelo to najlepszy opis gry Barco. On nawet określił Brazylijczyka jako swój wzór do naśladowania. Ma dopiero 19 lat, ale już jest liderem Boca Juniors. Ma świetną lewą nogę, jest kreatywny, posyła perfekcyjne dośrodkowania, z łatwością przełamuje linie podaniami prostopadłymi. Ma też odpowiednią osobowość - analizował Scott Christensen, ekspert portalu Transfermarkt zajmujący się piłkarzami z Ameryki Południowej.
- Różnica między dobrym graczem, a bardzo dobrym polega na tym, że ten pierwszy otrzymuje piłkę, myśli nad zagraniem i je wykonuje. A drugi wie już to wszystko przed przyjęciem piłki, przewiduje akcję i stosuje najlepsze rozwiązania. Barco należy do tej drugiej grupy. To wszechstronny piłkarz, który wie, kiedy zagrać długą piłkę, kiedy krótką, kiedy powinien dać szerokość, a kiedy lepiej zejść do środka. Jest bardzo kompletnym piłkarzem - wtórował na łamach portalu Relevo Oscar Hernandez, asystent selekcjonera Argentyny U-20.
valentin barco boca juniors 2023 2
pressinphoto / pressfocus
“El Colo” od pierwszego występu w piłce seniorskiej oferuje równy i wysoki poziom. W poprzednim roku imponował w lidze argentyńskiej, notując średnio w każdym meczu 2,3 udanego dryblingu, 5,2 celnych wrzutek i ponad 4 wywalczone faule. Dodatkowo trzeba pochwalić jego wyjątkową wszechstronność. Dziennikarze The Athletic wyliczyli, że w Boca rozegrał 33% minut jako skrzydłowy, 26% na lewej obronie, a 22% na pozycji środkowego pomocnika. Zdarzały mu się też epizody jako “dziesiątka” i lewy pomocnik. Tak naprawdę gra w dowolnym sektorze boiska nie sprawia mu najmniejszych problemów.
- Jedną z moich mocnych stron jest gra w ofensywie. Ale staram się też skupić na dobrej postawie w obronie i wygrywaniu pojedynków. Dzięki temu mogę stać się wszechstronnym bocznym obrońcą. Zawsze chcę pomóc drużynie, czy to w tyłach, czy kiedy podłączam się do ataku i szukam okazji pod polem karnym rywali - stwierdził Barco w rozmowie z portalem FIFA.com.

Odejście w niesmaku

Udane występy Barco w lidze argentyńskiej i Copa Libertadores naturalnie nie przeszły niezauważone. Już w połowie ubiegłego roku pojawiały się doniesienia o możliwym transferze do Getafe. Wtedy nastolatek odłożył jednak przeprowadzkę na później i podpisał nowy kontrakt. Jednocześnie zapewnił sobie furtkę w postaci klauzuli odstępnego wynoszącej 10 mln dolarów. Kwota ta zdecydowanie nie odstraszyła działaczy Manchesteru City i Brighton, którzy przez pewien czas walczyli o względy wschodzącej gwiazdy. Ostatecznie wybór padł na ekipę z The Amex. Przy czym sam epilog przygody w Boca Juniors był dość nerwowy, ponieważ zarzucono mu niewdzięczność wobec klubu.
- Sytuacja z Valentinem jest jasna, chcieliśmy przedłużyć z nim kontrakt na kolejne cztery lata. On i jego agent się na to nie zgodzili i podpisali umowę tylko na rok. Chcemy podkreślić, że teraz odchodzi, ponieważ skorzystano z klauzuli aktywowanej przez zawodnika. Nie mamy innego wyjścia. Chcieliśmy, żeby nadal rozwijał się w naszym klubie, ale cóż, w życiu trzeba być czasem wdzięcznym, rzeczy potoczyły się tak, jak się potoczyły - rzucił Raul Cascini, dyrektor Boca, cytowany przez Diario Ole.
- Bycie niewdzięcznym oznaczałoby opuszczenie klubu za darmo. Miałem taką opcję, ale teraz odejdę, zostawiając pieniądze w klubowej kasie. Mogłem wcześniej przenieść się za darmo do Getafe, ale przedłużyłem kontrakt, bo zawsze marzyłem o grze dla Boca Juniors. Teraz pojawiła się kolejna opcja i uważam, że przenosiny do Europy są dla mnie najlepszym rozwiązaniem. Cały czas byliśmy gotowi do podjęcia negocjacji, ale nie znaleźliśmy porozumienia, więc trzeba było uruchomić klauzulę - wytłumaczył Barco w rozmowie z Augusto Cesarem na antenie ESPN.
Włodarze Boca prawdopodobnie już teraz wiedzą, że pozwolili się okraść w biały dzień. Brighton w promocyjnej cenie pozyskało zawodnika, który w krótkim czasie może spotęgować swoją wartość rynkową. Szczególnie, że trafił do klubu specjalizującego się w promowaniu młodych piłkarzy. Wystarczy spojrzeć na pozycję lewego obrońcy, gdzie dwa lata temu “Mewy” sprzedały Marca Cucurellę za ponad 65 mln euro. Niedługo klub może zarobić krocie na ewentualnej transakcji z Pervisem Estupinanem w roli głównej. Raczej nikogo nie zdziwi, jeśli za maksymalnie trzy sezony Barco również będzie łączony z gigantami gotowymi wyłożyć na stół kilkadziesiąt milionów.
- Decyzja należy do niego, ale Brighton to klub, który daje wielkie możliwości młodym piłkarzom. Pracują tu świetni fachowcy, to idealny zespół dla zawodników, którzy szukają rozwoju - zaznaczył piłkarz “Mew”, Facundo Buonanotte, na antenie TyC Sports, kiedy transfer Barco nie był jeszcze sfinalizowany.
- Miałem okazję widzieć grę Barco i to nie będzie nic odkrywczego, jeśli powiem, że to świetny piłkarz. Ma bardzo dużo atutów, żaden rywal nie potrafi odebrać mu piłki. Wciąż jest młody, więc musi rozwijać się krok po kroku. W przyszłości może być ważnym piłkarzem w naszej kadrze - chwalił Alexis Mac Allister na antenie D Sports Radio.
Na razie kariera Barco prowadzona jest w modelowy sposób. Trudy lat dziecięcych pozwoliły mu spełnić marzenie o grze dla ekipy Boca, której był wielkim kibicem. W Argentynie nastolatek osiągnął sufit i wybrał odpowiedni moment na przenosiny do Europy. Trzeba go również pochwalić za rozwagę przy wyborze nowego klubu. Według medialnych doniesień miał możliwość podpisania umowy z Manchesterem City, czyli klubem znajdującym się na szczycie piłkarskiej hierarchii. Wiadomo jednak, że Brighton jest lepszym miejscem dla niedoświadczonego zawodnika, który potrzebuje minut i zaufania. Na transfer do City czy innego hegemona jeszcze przyjdzie czas. Prędzej niż później powinniśmy obejrzeć “nowego Marcelo” rywalizującego na najwyższym poziomie. Na razie można zacierać ręce przed nadchodzącym debiutem pod okiem Roberto De Zerbiego.
valentin barco boca juniors 2023
Santiago Joel Abdala / pressfocus

Przeczytaj również