Na Ansu Fatim wielkie talenty La Masii się nie kończą. Oto przyszły lider środka pola FC Barcelony

Na Ansu Fatim wielkie talenty La Masii się nie kończą. Oto przyszły lider środka pola Barcelony
JGS/CordonPress/PressFocus
Choć dopiero co stał się pełnoletni, już zaznacza obecność w pierwszym zespole tak wielkiego klubu jak Barcelona. Ilaix Moriba z tygodnia na tydzień staje się coraz ważniejszą postacią w zespole Ronalda Koemana. Niewykluczone, że tak mocno poszukująca w minionych latach wzmocnień do środka pola “Blaugrana”, rozwiązanie tego problemu znajdzie właśnie w osobie wychowanka.
Ostatnie tygodnie są dość intensywnym czasem dla Ilaixa Moriby. 19 stycznia skończył 18 lat, a już dwa dni po urodzinach czekał go kolejny wielki moment - debiut w seniorskiej ekipie “Blaugrany”. W spotkaniu 1/16 finału Pucharu Króla z Cornellą środkowy pomocnik rozegrał 73 minuty i pokazał się z naprawdę dobrej strony.
Dalsza część tekstu pod wideo
Teraz urodzony w Gwinei młodzieżowy reprezentant Hiszpanii ma już na koncie sześć występów w seniorach, w tym dwa w wyjściowym składzie. Z nim na boisku “Barca” jeszcze nie przegrała. Choć na stałe do pierwszego zespołu ma dołączyć dopiero od przyszłego sezonu, w ostatnich tygodniach wysłał jasny sygnał, że i w obecnych rozgrywkach nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

O krok przed wszystkimi

Do La Masii dołączył w wieku już sześciu lat ze szkółki Espanyolu. Jego rozwój przebiegał w bardzo mocnym tempie - szybko przeskakiwał do kolejnych drużyn młodzieżowych “Dumy Katalonii”. Niejednokrotnie zdarzało się, że grał z zawodnikami o rok od siebie starszymi Choć teoretycznie mógłby jeszcze występować w ekipie Juvenil, jesienią zadebiutował w Barcelonie B. Na przełomie stycznia i lutego stał się kluczową postacią występującej na trzecim poziomie rozgrywkowym ekipy. Dobra gra w rezerwach zaowocowała ostatecznie powołaniem do pierwszego zespołu.
- Ostatnio pojawiał się na murawie w istotnych meczach: z PSG, dwukrotnie z Sevillą oraz zanotował też wejście w pojedynku z Osasuną, przy minimalnym prowadzeniu. Wygląda na to, że Koeman ceni sobie jego profil. Profil, którego nie ma żaden z piłkarzy Barcelony - mówi nam Piotr Guziński z serwisu “FCBarca.com”.

Ktoś taki już tu grał

Rzeczywiście Moriba wydaje się być zawodnikiem tak mocno poszukiwanym w ostatnich latach przez “Barcę”. Łączy w sobie cechy typowego wychowanka La Masii z niezwykłymi warunkami fizycznymi. Podobny gracz o tego typu walorach już kiedyś zresztą na Camp Nou występował.
- Ilaix wyróżnia się dobrą pracą nóg i to pomimo swojej okazałej sylwetki. Nie tylko pod tym względem przypomina mi Yaya Toure - porównuje go Xavier Falcó z “Filosofía Barça”.
Były reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej, który ostatnio rozpoczął karierę trenerską, o czym więcej przeczytacie TUTAJ https://www.meczyki.pl/newsy/jego-trenowali-najlepsi-teraz-on-chce-byc-na-topie-yaya-toure-zaczyna-kariere-trenerska-na-ukrainie/160757-n, rzeczywiście jest najczęściej wymieniany w roli swego rodzaju poprzednika Moriby w stolicy Katalonii. Opisując walory piłkarskie młodego zawodnika Barcelony, można zresztą poczuć się, jakbyśmy czytali notkę na temat czterokrotnego zdobywcy tytułu Afrykańskiego Piłkarza Roku.
- Dobra technika, czytanie gry i świetne wejście w pole karne z drugiej linii to jego silne cechy. Jest piłkarzem, który bardzo dobrze odnajduje się w okolicach szesnastki i potrafi również uderzyć z dystansu. Wyróżnia go także duża inteligencja w grze i spokój w rozegraniu. Ilaix dobrze się ustawia i doskonale wykorzystuje swoje warunki fizyczne. Wie jak się zastawić, ma dobry pierwszy kontakt z piłką i wie, kiedy dać się przeciwnikowi sfaulować. Nie boi się wchodzić w pojedynki, przyzwoicie radzi sobie, gdy ma mało miejsca i potrafi posyłać prostopadłe podania - charakteryzuje go Guziński.

Mogło go tu już nie być

Co ciekawe, 18-latek, który tak naprawdę ma na imię Moriba, a człon Ilaix został mu nadany wraz z odbytą pielgrzymką do Mekki, mógł pójść w ślady starszego kolegi po fachu. Jak przyznał jego ojciec, Mamady, w niedawnym wywiadzie, piłkarz był już bowiem o krok od Manchesteru City.
- Mieliśmy już bilety lotnicze do Manchesteru, by podpisać kontrakt. Anulowałem to rankiem dnia, w którym powinniśmy lecieć. Chciałem, żeby Ilaix był wzorem dla kolejnych pokoleń w Barcelonie - wspominał niedawno na łamach “Sportu”, cytowany przez “FCBarca.com”.
Piłkarzem interesowali się nie tylko “The Citizens”. Obserwowały go takie kluby jak Juventus, Chelsea, Borussia Dortmund czy RB Lipsk. Zarówno jego tata, jak i on sam byli jednak skoncentrowani na tym, by odnieść sukces właśnie na Camp Nou.

“Tata” nie da mu zginąć

Pozostanie Moriby w stolicy Katalonii ostatecznie okazało się więc świetnym pomysłem. Ronald Koeman, nazywany przez ojca piłkarza “piłkarskim tatą” 18-latka, nie boi się na niego stawiać i zaczyna cenić ponad innych graczy mogących występować w środku pola.
- Obecnie Ilaix wygląda na pierwszego pomocnika do wejścia z ławki i w tym sezonie pewnie jeszcze kilkukrotnie dostanie minuty. Myślę też, że wszystkie szanse w pierwszej drużynie wykorzystał i po wejściu „zawsze daje coś ekstra” - zauważa Guziński.
Za tą opinią przemawiają też liczby. W La Lidze w dwóch pierwszych występach notował po asyście, a w trzecim, przeciwko Osasunie, strzelił premierowego gola dla “Barcy”. Uczynił to na El Sadar, czyli tym samym obiekcie, na którym debiutancką bramkę zdobył też jego wielki przyjaciel, Ansu Fati. Nic więc dziwnego, że wielu ekspertów uważa, że jego przyszłość na Camp Nou rysuje się w kolorowych barwach.
- Oczywiście Ilaix dostanie w obecnym sezonie jeszcze sporo szansa od Koemana. Przewiduję, że w kolejnych rozgrywkach będzie już natomiast znaczącą postacią pierwszego zespołu - podsumowuje Xavier Falcó.

Przeczytaj również