Najskuteczniejszy piłkarz w Anglii. Strzela więcej od Haalanda. Nowy Vardy z niższych lig?

Najskuteczniejszy piłkarz w Anglii. Strzela więcej od Haalanda. Nowy Vardy z niższych lig?
Macauley Langstaff
Choć Macaulay Langstaff gra w piątej lidze angielskiej, media żyją jego wyścigiem strzeleckim z Erlingiem Haalandem. Anglik przebija Norwega i jest najskuteczniejszym piłkarzem w kraju. Już bacznie obserwują go kluby z wyższych poziomów rozgrywkowych. Oto nowy Jamie Vardy?
40 bramek na początku kwietnia to wynik kosmiczny, nawet na poziomie piątej ligi angielskiej. Dlatego też Macaulay Langstaff przykuł uwagę tamtejszych mediów i kibiców. Napastnik Notts County swym dorobkiem strzeleckim przyćmiewa wszystkich kolegów po fachu. I choć należy brać poprawkę na poziom, na którym występuje, taka skuteczność musi robić wrażenie.
Dalsza część tekstu pod wideo
O gracza z półamatorskiej ligi pytają już kluby Championship. Niegdyś podobny przeskok zaliczył Jamie Vardy, który błyskawicznie zrobił karierę w profesjonalnej piłce. Możliwe, że młodszy rodak też niebawem dostanie okazję do napisania własnej, wspaniałej historii.

Kręta droga

W niższych ligach w Anglii łatwo znaleźć piłkarzy będących “produktami” akademii największych klubów w kraju, którzy nie zdołali się przebić na wielkiej scenie. Mieszają się tam z zawodnikami wspinającymi się po drabince ze świata tzw. “Sunday League” - futbolu w pełni amatorskiego. Właśnie do tej drugiej grupy zalicza się Langstaff. 26-latek miał już w karierze kilka wzlotów i upadków. Sześć lat temu, po przenosinach z występującego na dziesiątym poziomie rozgrywkowym Billingham Synthonia, podpisał profesjonalny kontrakt z grającym w National League Gateshead. Nie udźwignął wówczas tej wielkiej szansy.
Gdy odszedł, przygarnęło go szóstoligowe York City. Tam wreszcie zdołał okrzepnąć i przyzwyczaić się do wymagań wyższych szczebli Gdy jednak w 2020 roku wybuchła pandemia, został zwolniony z kontraktu. Nowych pracodawców znalazł dopiero po wznowieniu rozgrywek. Rękę wyciągnęło do niego Gateshead, które spadło na szczebel, na którym już się sprawdził. Często mówi się, że nie warto wracać na stare śmieci. W przypadku Langstaffa okazało się to świetną decyzją. O ile jego pierwszy sezon (2020/21) po powrocie nie robił szału, o tyle drugi był już rewelacyjny. Odrzucony niegdyś przez klub snajper poprowadził “The Tynesiders” do awansu, strzelając 32 gole. Do tego zyskał nagrodę dla najlepszego piłkarza ligi i koronę króla strzelców.

Wyścig z Haalandem

To nie przeszło niezauważone. Latem ubiegłego roku za 50 tysięcy funtów (a więc kwotę konkretną jak na ten poziom) kupiło go Notts County, także grające w piątej lidze, do której Langstaff dopiero co wszedł wraz z Gateshead. Notts to nie tylko klub z wyższymi ambicjami, ale i legendarnym statusie. Jest bowiem najstarszym zespołem piłkarskim na świecie, założonym w 1862 roku. Okazja występów w jego barwach dla gracza nieznającego smaku w pełni profesjonalnego angielskiego futbolu to prawdziwa nobilitacja. Mowa przecież o legendarnej marce, która ze struktur Football League (najwyższe cztery szczeble) wypadła dopiero w 2019 roku. Teraz jest o krok od wyczekiwanego powrotu, w dużej mierze dzięki Langstaffowi.
Napastnik Notts w 41 ligowych meczach strzelił 40 bramek - najwięcej na szczeblu centralnym w Anglii. Więcej nawet od Erlinga Haalanda, choć trzeba przyznać, że Norweg zagrał w zaledwie 26 spotkaniach i trafił do siatki aż 28 razy. Co ciekawe, media pompowały Ich “rywalizację” już kilka miesięcy temu.
- Bycie wymienianym obok niego to niesamowity zaszczyt i ogromna frajda. Aktualnie dzieli nas wiele poziomów. On gra na najwyższym szczeblu, ja mam ambicje, żeby tam dotrzeć. Ale co tydzień ludzie do mnie piszą: “Ej, Haaland cię dogania”. To świetna motywacja, by starać się utrzymać przewagę - mówił 26-latek w październiku.
Ale on i tak zapisał się już w annałach. Wspomniane 40 goli pozwoliło mu wyrównać rekord strzelecki w erze National League. Do najlepszego wyniku w całej historii piątej ligi brakuje mu tylko jednego trafienia. Może się też pochwalić największą liczbą bramek w ligowym sezonie od początku ponad 160-letniego istnienia Notts County. Pobił bowiem obowiązujący od 92 lat rekord legendarnego Toma Keetleya.
- Zdobycie największej liczby bramek w sezonie ligowym w historii Notts to niesamowite uczucie. To wyjątkowe. Myślałem o tym więcej, niż o jakimkolwiek innym rekordzie. Cieszyłem się tym rokiem. Być częścią takiej historii to coś niebywałego (...) Rekord National League dotyczy tylko jednej ligi, a miano najskuteczniejszego gracza w jednym sezonie w Notts County tyczy się wszystkich lig. Jest więc dla mnie najcenniejsze - tłumaczył w rozmowie z “BBC Radio Nottingham”.

W ślady Vardy’ego?

Rekordowy wynik strzelecki Langstaffa naturalnie przykuwa uwagę innych, lepszych klubów z wyższych lig. Już w styczniu bacznie obserwowały go ekipy z Championship - Bristol City, Cardiff, Preston North End oraz Swansea. Lista ta stale rośnie. Zimą pisano, że Notts wycenia swoją gwiazdę na milion funtów. To ogromna kwota jak na ten poziom rozgrywkowy. Angielski futbol zna już jednak podobną historię, która może stanowić inspirację dla napastnika Notts. W 2012 roku 25-letni Jamie Vardy awansował do League Two z Fleetwood Town, strzelając 31 bramek i zaliczając 17 asyst w 36 występach w National League. Następnie za podobne pieniądze sprowadziło go występujące wtedy na zapleczu Premier League Leicester City. Reszta, jak to mówią, jest historią.
Anglik pomógł drużynie “Lisów” w wejściu do elity, potem brał udział w “wielkiej ucieczce” przed spadkiem, a następnie zdobył z nią sensacyjne mistrzostwo w 2016 roku. Był nie tylko kluczową postacią Leicester, ale wdarł się też do reprezentacji Anglii oraz został ikoną i jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci ligi. W cztery lata przeszedł więc drogę od gry poza strukturami Football League do wzniesienia najcenniejszego trofeum w kraju.
W Premier League mieliśmy zresztą więcej tego typu opowieści. W podobnym okresie do Vardy’ego na jej murawach błyszczał Charlie Austin. Anglik w sezonie 2014/15 strzelił 18 bramek, a kilka lat wcześniej, w 2009 roku, przechodził do League One z występującego na dziewiątym szczeblu Poole Town, gdzie łączył grę z pracą murarza. Kolejny przykład - bardzo ważnym ogniwem Brentford jest Ethan Pinnock, który w 2017 r. zaliczył transfer z piątej do drugiej ligi.
Niższe poziomy rozgrywkowe w Anglii kryją w sobie futbolowe diamenty. I co jakiś czas zostają one odkryte. Strzeleckie popisy Langstaffa sprawiają, że napastnik Notts powinien niebawem dostać życiową szansę. Porównania z Vardym nie dziwią, bowiem, przynajmniej do obecnego momentu, jest to bliźniacza historia. Przed 26-latkiem okazja, by napisać kolejne rozdziały.

Przeczytaj również