Niedawno wielki sukces, teraz całkowicie odmieniony zespół. "Przeszło istne tornado"

Niedawno wielki sukces, teraz całkowicie odmieniony zespół. "Przeszło istne tornado"
twitter.com/TheLampardView
29 maja 2021 roku - a więc zaledwie 25 miesięcy temu - Chelsea wygrała Ligę Mistrzów. Dziś z tamtej drużyny zostało tylko czterech piłkarzy. Przez Stamford Bridge przeszło istne tornado.
W poniedziałek 3 lipca większość piłkarzy Chelsea stawi się w ośrodku treningowym w Cobham po wakacjach. Nie będzie wśród nich Kaia Havertza. I to nie dlatego, że Niemiec dostał dłuższe wolne, bo grał w czerwcowych meczach reprezentacji. Po trzech latach w niebieskich barwach Havertz odszedł do Arsenalu za ponad 60 milionów funtów.
Dalsza część tekstu pod wideo
Transfer ten oficjalnie ogłoszono, gdy 24-latek był jeszcze na wakacjach na południu Hiszpanii. Pod koniec czerwca bawił się w Marbelii na ślubie wówczas jeszcze klubowego kolegi, Kepy Arrizabalagi. Wśród zaproszonych gości był też jego nowy-stary partner z zespołu - Jorginho - a także Mateo Kovacić, który niemal dokładnie w tym samym czasie opuścił Chelsea na rzecz Manchesteru City za 25 milionów funtów.
"The Blues" zależało na sfinalizowaniu tych sprzedaży przed 30 czerwca, by wpływy można było wpisać jeszcze w stary rok rozliczeniowy i poprawić nieco budżet nadszarpnięty potężnymi wydatkami i bacznie obserwowany przez Premier League oraz UEFA pod kątem Finansowego Fair Play.
To samo tyczyło się Kalidou Koulibaly'ego, który po zaledwie roku w Chelsea odszedł do Al-Hilal, Edouarda Mendy'ego, który trafił do Al-Ahli, oraz N'Golo Kante, który znacznie wcześniej przeniósł się do Al-Ittihad po tym, jak wygasł jego kontrakt w zachodnim Londynie. Czwartym do saudyjskiego brydża miał być Hakim Ziyech, ale Marokańczyk nie przeszedł testów medycznych w Al-Nassr. Co nie zmienia faktu, że CFC chce się go pozbyć i zapewne wcześniej czy później dopnie swego.
Już na nowy rok księgowy zapisane zostanie 14 milionów funtów za Rubena Loftusa-Cheeka. Wychowanek 1 lipca oficjalnie został piłkarzem AC Milan. Na wszystkich tych sprzedażach Chelsea zarobiła już blisko 135 milionów funtów, a to przecież nie koniec czyszczenia kadry.
Poza Ziyechem na liście transferowej są też Pierre-Emerick Aubameyang, Christian Pulisic, Trevoh Chalobah i wracający z wypożyczeń Romelu Lukaku, Malang Sarr i Ethan Ampadu. Kapitan i żywa legenda "The Blues" - Cesar Azpilicueta - rozwiąże kontrakt za porozumieniem stron i przeniesie się do Atletico Madryt. A za 60 mln funtów do Manchesteru United odejdzie kolejny wychowanek - Mason Mount.
A przecież zaledwie dwa lata temu Mount podawał do Havertza przy golu, który dał Chelsea zwycięstwo w finale Ligi Mistrzów na Estadio do Dragao w Porto. Patrząc na skład z tamtego starcia z Manchesterem City można złapać się za głowę.
Skład Chelsea w finale LM 2021
Meczyki
Z wyjściowej jedenastki z tamtego spotkania sezon 2023/24 na Stamford Bridge zacznie tylko trzech zawodników: boczni obrońcy Reece James i Ben Chilwell oraz stoper Thiago Silva, który we wrześniu skończy 39 lat i który w minionym sezonie był prawdopodobnie najlepszym piłkarzem w dramatycznie słabym zespole Thomasa Tuchela / Grahama Pottera / Franka Lamparda.
Tuchel, który poprowadził Chelsea do tamtego sukcesu, został zwolniony już po sześciu kolejkach zeszłego sezonu. Nie po drodze mu było z wizją nowych właścicieli klubu. Dziś jest świeżo upieczonym mistrzem Niemiec z Bayernem Monachium, choć tytuł ten zdobył rzutem na taśmę, dzięki kompromitacji Borussii Dortmund w ostatniej kolejce. Sam skompromitował się w ćwierćfinale LM przeciw City, ale w nowy sezon wejdzie z nowymi ambicjami i kilkoma nowymi zawodnikami, m.in. Raphaelem Guerreiro, Min-jae Kimem, a może również Harrym Kane'em...
Jeszcze zanim Todd Boehly zwolnił Niemca, przed sezonem 2022/23, z klubu odeszli Antonio Ruediger i Timo Werner, choć każdy w zupełnie innych okolicznościach. Ruediger, który bardzo zyskał na pracy z Tuchelem, spełnił marzenie większości piłkarzy i podpisał kontrakt z Realem Madryt. Z kolei Werner musiał zaakceptować fakt, że w Anglii zawiódł i wrócił do RB Lipsk. Zimą zachodni na północny Londyn zamienił też Jorginho. Arsenal zapłacił za 31-latka 10 mln funtów.
Zerknijmy jeszcze na ławkę rezerwowych z tamtego finału. Już w 39. minucie kontuzjowanego Silvę zastąpił Andreas Christensen. On dziś jest mistrzem Hiszpanii w barwach Barcelony, do której odszedł - podobnie jak Ruediger do Realu - za darmo. Za chwilę w ich ślady pójdzie Azpilicueta.
W drugiej połowie na boisku pojawili się Kovacić i Pulisic, który od dawna jest wypychany z klubu. Najprawdopodobniej powtórzy drogę Oliviera Giroud, Fikayo Tomoriego, a teraz także Loftusa-Cheeka i przeniesie się do Milanu.
Jeśli chodzi o pozostałych rezerwowych, to 41-letni Willy Caballero właśnie przedłużył kontrakt z Southampton, Marcos Alonso jest kolegą Christensena w Barcelonie, Kurt Zouma i Emerson niedawno dołożyli do CV Ligę Konferencji zdobytą w barwach West Hamu, a Billy Gilmour gra, choć nie za często, w Brighton.
I kto by pomyślał, że z tamtej kadry jednym z zawodników, którzy pozostanę w Chelsea najdłużej będzie Kepa, który wtedy przegrywał rywalizację z Mendym...
Dla porównania warto spojrzeć na skład Manchesteru City, który dwa lata później powetował sobie niepowodzenia i wzmocniony Erlingiem Haalandem w końcu wygrał Champions League. Widać wyraźnie, że w porównaniu do poturbowanej rządami Boehly'ego Chelsea, u mistrzów Anglii panuje dużo większa ciągłość i stabilizacja.
Skład Manchesteru City w finale LM 2021
Meczyki
Z kadry na tamten finał sezonu 2023/24 na pewno nie zaczną w barwach City jedynie Ołeksandr Zinczenko, Ilkay Guendogan (choć odejście to jego decyzja, klub chciał, żeby został), Raheem Sterling, Benjamin Mendy (o jego odejściu zadecydowały skandale pozasportowe), Eric Garcia, Ferran Torres, Fernandinho, Gabriel Jesus i Sergio Aguero. Ten ostatni skończył karierę. Być może odejdą też Zack Steffen i Joao Cancelo, z którym Pep Guardiola nie chce kontynuować współpracy.
Po dwóch latach w kadrze City może zostać trzynastu zawodników. W Chelsea czterech. Nowe władze klubu wierzą jednak, że ta rewolucja w składzie przyniesie oczekiwane efekty. Kadra została wyraźnie odmłodzona, nie brakuje w niej bardzo utalentowanych zawodników, a teraz doszli jeszcze Levi Colwill (po udanym wypożyczeniu do Brighton), Nicolas Jackson z Villarrealu i gwiazda Bundesligi, Christopher Nkunku. Dojdą też zapewne kolejni, na czele z Moisesem Caicedo.
Niby historię piszą zwycięzcy, ale w Chelsea zwycięzcy nie mają dużo czasu, by spijać śmietankę ze zdobytych przez siebie pucharów. Przed Tuchelem przekonali się o tym Roberto Di Matteo, Maurizio Sarri czy Antonio Conte. I choć Rosjanina u steru klubu zastąpili Amerykanie, to dopiero oni zaczęli rewolucję przez duże R. Na razie nie do końca idzie po ich myśli. Poprzedni sezon był najgorszy od prawie 30 lat. Ale przecież każda rewolucja wymaga poświęceń. I ofiar. Ciekawe, Mauricio Pochettino o tym pamięta...

Przeczytaj również