Nieoczekiwany transfer reprezentanta Polski. "Zdecydowany awans sportowy"

Nieoczekiwany transfer reprezentanta Polski. "Zdecydowany awans sportowy"
Mateusz Sobczak / pressfocus
Katarzyna - Przepiórka
Katarzyna PrzepiórkaDzisiaj · 08:00
Deadline Day w Major League Soccer zaskoczył Dominika Marczuka, który w samej końcówce okienka transferowego zamienił Real Salt Lake na FC Cincinnati. Dla reprezentanta Polski to spora szansa i zdecydowany awans sportowy.
Nie da się ukryć, że dotychczasowa przygoda w Realu Salt Lake nie do końca przebiegała po myśli Dominika Marczuka. Zmiana klubu jest więc dla niego bardzo dobrą wiadomością. Szczególnie kiedy zobaczymy, do jakiej drużyny trafił 21-latek. FC Cincinnati to jeden z najlepszych zespołów w całej lidze, który będzie się liczył w walce o mistrzostwo MLS.
Dalsza część tekstu pod wideo

Last minute

FC Cincinnati zdecydowało się na wypożyczenie Marczuka w ostatnich godzinach okienka transferowego MLS, które zamknięte zostało w miniony piątek. Polak będzie do końca sezonu występował w barwach klubu z Ohio, a Real Salt Lake dostał w tej transakcji pierwszy wybór “Cincy” w najbliższym SuperDrafcie MLS. Warto tutaj dodać, że 21-latek podpisał umowę na tzw. inicjatywie U22 (wyższe kontrakty dla młodych utalentowanych zawodników) oraz zajmował w kadrze miejsce dla gracza International (bez obywatelstwa USA lub zielonej karty). Do FC Cincinnati trafił też dodatkowo International Roster Slot. Według Toma Bogerta, jednego z najlepiej poinformowanych dziennikarzy w kwestii transferów w MLS, klub z Ohio będzie mógł wykupić Marczuka po sezonie, korzystając z nowej formy transferów wewnętrznych, czyli cash trade. Do tej pory jedyne transakcje wewnątrz ligi to wymiany (trade) z użyciem Allocation Money, a od stycznia kluby będą mogły używać w tego typu wymianach realnej gotówki.
Dla Marczuka to ogromna szansa na pokazanie się z dobrej strony, bo dotychczasowe występy w Realu Salt Lake nie należały do najlepszych.

Skąd ten ruch?

Kiedy reprezentant Polski rok temu zamienił Jagiellonię Białystok na MLS, wydawało się, że Real Salt Lake jest strzałem w dziesiątkę. Przychodził jako następca Carlosa Andresa Gomeza, nieźle rozpoczął grę w nowych barwach. Potem, po przepracowanym okresie przygotowawczym, oczekiwania wobec niego wzrosły, były naprawdę duże. To on - razem z Diego Luną i Diogo Goncalvesem - miał prowadzić zespół z Utah do sukcesów.
Rzeczywistość zweryfikowała jednak te plany. Najlepszy zawodnik i napastnik Cristian Arango odszedł do San Jose Earthquakes, a ofensywa z wyjątkiem Diego Luny zawodziła. Sam Dominik Marczuk na początku sezonu zanotował asystę w Lidze Mistrzów CONCACAF i dorzucił kolejne dwie w lidze. Strzelił też gola w meczu z Nashville SC. Potem zmagał się z drobnym urazem i reprezentował Polskę na Mistrzostwach Europy U-21. Trener Pablo Mastroeni zaczął więc szukać innych opcji i dał szansę utalentowanemu wychowankowi z akademii. Zavier Gozo podobnie jak Marczuk gra na prawym skrzydle, ale może także występować jako ofensywny pomocnik. Szybko okazało się, że to 18-latek wywalczył miejsce w wyjściowej jedenastce, a Polak w tym sezonie MLS rozegrał zaledwie jeden mecz od pierwszej do ostatniej minuty.
- 18-letni, niezwykle obiecujący zawodnik z akademii, Zavier Gozo, okazał się lepszy w rywalizacji z Dominikiem i prezentował się bardzo dobrze. Z tego też powodu Polak miał trudności z regularną grą i łapaniem minut. Miał również problemy w obronie, podczas gdy Gozo włożył w grę w defensywie wiele wysiłku. Intensywność w defensywie jest kluczowym elementem dla naszego trenera przy ustalaniu wyjściowego składu i rozkładu minut. Nasz trener lubi Marczuka, ale… po prostu 18-letni Gozo pokazał znacznie więcej - mówi nam Hayden Nielsen, współprowadzący podcast “Royal Riot” poświęcony Realowi Salt Lake i piłce nożnej w Utah.

Sportowy awans

21-latek miałby spore trudności z regularną grą i łapaniem minut w Realu Salt Lake, więc przenosiny do FC Cincinnati to dla niego zdecydowanie dobra wiadomość, a także duży awans sportowy. Nowa drużyna Marczuka to lider Konferencji Wschodniej z dużym apetytem na drugie w historii mistrzostwo sezonu zasadniczego oraz walkę o MLS Cup. Wypożyczenie byłego zawodnika Jagiellonii oraz Brennera (Udinese) i Ayouba Jabbariego (Grenoble), a także transfery Samuela Gidiego z Żyliny czy Endera Echenique (Caracas FC) potwierdzają te ambicje.
- Jest młodym i utalentowanym piłkarzem z doświadczeniem w naszej lidze i w Europie. Jego wszechstronność, umiejętności ofensywne i wydajność w ataku i obronie sprawiają, że będzie cennym nabytkiem dla FC Cincinnati - tak skomentował wypożyczenie Dominika Marczuka dyrektor generalny FC Cincinnati, Chris Albright.

Inna pozycja, nowe wyzwania

Dominik Marczuk trafiał do MLS jako skrzydłowy, jednak jego rola po przenosinach do FC Cincinnati ulegnie zmianie. Pat Noonan preferuje grę z wahadłami i to tutaj należy spodziewać się występów reprezentanta Polski. Po odejściu DeAndre Yedlina do Realu Salt Lake (trade, czyli wymiana za Allocation Money) droga do wyjściowej jedenastki nieco się skróciła, ale w szerokiej kadrze “Cincy” jest wielu piłkarzy, którzy walczą o minuty.
- FC Cincinnati wysłało DeAndre Yedlina do Realu Salt Lake (trade). Zakładam, że Marczuk ma więc pełnić rolę prawego wahadłowego w formacji 3-4-1-2, ale to się jeszcze okaże. Jeśli rzeczywiście będzie grać na prawym wahadle, to może oczekiwać, że będzie miał wiele obowiązków związanych z atakiem na całej szerokości boiska oraz… sporo obowiązków w defensywie. Noonan będzie oczekiwał od Marczuka solidnej gry w obronie, ale także dużej intensywności i nieprzewidywalności w ataku - mówi nam Kenta Hagiwara, dziennikarz Area Sports Network, który śledzi między innymi FC Cincinnati.
Jak wskazuje nasz ekspert, jednym z problemów w Realu Salt Lake była właśnie intensywność Marczuka w grze obronnej. Po zmianie barw będą od niego wymagać jeszcze większych umiejętności i zaangażowania w tej kwestii. Jak na to patrzeć? Co prawda 21-latek ostatnio grał głównie jako skrzydłowy, ale w Stali Rzeszów pełnił rolę prawego obrońcy. Nie będzie to więc dla niego całkowita nowość.
Wyznacznikiem dla gry na prawym wahadle jest jedna z gwiazd klubu z Ohio, kluczowa postać, grający po drugiej stronie boiska Luca Orellano. Na prawej stronie takiego komfortu brakowało. DeAndre Yedlin nie był już tak skuteczny, a rola Alvasa Powella ogranicza się do zmiennika. Z kolei Lukas Engel to bardziej zastępstwo dla Orellano w wyjątkowych okolicznościach, zaś jego nowa pozycja to głównie prawy środkowy obrońca w ustawieniu z trójką z tyłu.
Dominik Marczuk będzie zatem rywalizował o miejsce w składzie ze wspomnianym wyżej Powellem oraz ściągniętym w tym okienku transferowym Enderem Echenique, który podobnie jak Polak ma 21 lat, został zakontraktowany na umowie U22 i do tej pory grał w Kolumbii na pozycji skrzydłowego. Zapowiada się więc bezpośrednia walka o pierwszy skład i na ten moment to notowania Marczuka są wyższe.

Duże ambicje

Marczuk będzie drugim Polakiem w historii FC Cincinnati, po Przemysławie Tytoniu. Jego czas w klubie z Ohio nie należał zresztą do najprzyjemniejszych. W 2019 r. bramkarz trafił do zespołu, który dopiero stawiał pierwsze i bardzo nieudane kroki w MLS, zajmując trzy lata z rzędu ostatnie miejsce w lidze. Dziś to zupełnie inna drużyna. W 2021 roku przejął ją Pat Noonan, który wcześniej pracował jako asystent jednego z najlepszych trenerów w MLS ostatnich latach. 45-latek nauczył się sporo u boku Jima Curtina i przełożył to na “Cincy”. W pierwszym sezonie poprowadził ich do historycznego występu w play-offach, rok później zdobył mistrzostwo sezonu zasadniczego (Supporters’ Shield).
Aktualnie FC Cincinnati to jedna z najmocniejszych drużyn MLS, która co roku liczy się w grze o najwyższe cele i jest na dobrej drodze, żeby drugi raz w historii sięgnąć po Supporters’ Shield. Oczy kibiców są natomiast zwrócone przede wszystkim na MLS Cup. Dobre występy w play-offach mają zapewnić tacy piłkarze, jak Evander, Kevin Denkey, Brenner czy Orellano. A Dominik Marczuk może dołożyć ważną cegiełkę do wyników zespołu i powalczyć o pierwsze trofeum na amerykańsko-kanadyjskich boiskach. Trzymamy kciuki.

Przeczytaj również