Nowa twarz reprezentacji Polski? Młody napastnik z mocnym sygnałem. Strzela gola za golem [POLACY ZA GRANICĄ]

Nowa twarz reprezentacji Polski? Młody napastnik z mocnym sygnałem. Strzela gola za golem [POLACY ZA GRANICĄ]
screen youtube
Takiego tygodnia w wykonaniu polskich piłkarzy dawno nie było. Niestety, poza wieloma golami i asystami, zwraca uwagę seria problemów zdrowotnych. A zgrupowanie kadry coraz bliżej.
31 sierpnia o 14:00 Fernando Santos ogłosi powołania na wrześniowe mecze Polski z Wyspami Owczymi i Albanią. Selekcjoner i jego ludzie mieli w ostatnich dniach co oglądać i notować.
Dalsza część tekstu pod wideo
***

GOLE I ASYSTY

Jak on gra!

W poprzednim raporcie pisaliśmy o doskonałym wejściu Sebastiana Szymańskiego do Fenerbahce. Pomocnik najwyraźniej nie zamierza się zatrzymywać, bo w ostatnich dniach znów brylował na boisku. Zaczął od debiutanckiej bramki w lidze tureckiej, efektownie i sprytnie lobując bramkarza Samsunsporu:
Następnie Szymański błysnął w eliminacjach Ligi Konferencji. Przeciwko Twente też trafił do siatki, ponadto dołożył do tego asystę, a Fenerbahce rozbiło rywala z Holandii aż 5:1.
Bilans 24-latka w nowym zespole wygląda imponująco. Były zawodnik Legii Warszawa ma na koncie po cztery bramki i asysty w siedmiu spotkaniach.

Santos patrzy

Matty Cash poprowadził Aston Villę do zwycięstwa nad Burnley (3:1). Unai Emery zmienił taktykę i zastosował wahadła, a Cash, ustawiony wyżej bramki przeciwnika, odpłacił się dwoma golami. Reprezentant Polski grał jak natchniony. Najpierw po sprincie, z bliska, ofiarnym wślizgiem, w 8. minucie otworzył wynik meczu.
W 19. minucie Cash, rozgrywający 100. spotkanie w barwach Aston Villi, skompletował dublet. Wraz z Moussą Diabym rozłożyli defensywę Burnley na łopatki.
Po trzech kolejkach “The Villans” mają sześć punktów. Matty Cash powinien wrócić do kadry po tym, jak z czerwcowego zgrupowania wyeliminowały go problemy zdrowotne.

Przełamanie

Robert Lewandowski z przełamaniem! “Lewy” strzelił gola w meczu ligi hiszpańskiej. Najskuteczniejszy zawodnik ubiegłego sezonu dał Barcelonie zwycięstwo z Villarrealem (4:3), z bliska dobijając uderzenie w słupek Lamine’a Yamala:
W grze napastnika “Barcy” nadal jednak była widoczna słabsza forma, w której się on znajduje. Zauważyli to hiszpańscy dziennikarze.
- Strzelił swoją pierwszą bramkę w tym sezonie i to jest najważniejsze. Do czasu zdobycia gola grał zbyt statycznie i niewiele z jego akcji wynikało - napisała “MARCA”. - Strzelił co prawda najważniejszą bramkę w meczu, ale jego postawa jest naprawdę niepokojąca. Powolny, niezdarny z piłką przy nodze, na dodatek zmarnowana 100-procentowa okazja w doliczonym czasie gry. To nadal nie jest ten Lewandowski, jakiego kibice Barcelony chcieliby oglądać - czytamy w “El Desmarque”.
“Mundo Deportivo” podkreśliło z kolei, że RL9 “zawsze jest tam, gdzie powinien” i otrzymał “nagrodę za swój upór”.
Na przełamanie podopiecznego zwrócił też uwagę Xavi Hernandez.
- Lewandowski jest zawsze obecny. Mówiłem już, że strzeli gola i bardzo nam pomoże. W drugiej połowie wywierał większą presję na rywali. Pomógł nam bardziej niż przed przerwą. W ten sposób trzeba dominować przez 90 minut, ale przeciwko tak dobrym rywalom jest to trudne - podkreślił trener.
A co po niedzielnym meczu mówił sam Lewandowski?
- Pierwsza myśl [po golu] była taka, że przede wszystkim byłem szczęśliwy, że była to bramka, która dała nam prowadzenie w tym meczu. (...) Jesteśmy Barceloną i od nas wymaga się nie tylko wygrywania, ale też grania ofensywnego futbolu. W ostatnim czasie nie wyglądało to tak, jak powinno - stwierdził kapitan reprezentacji Polski.
Miejmy nadzieję, że przełamanie mimo wszystko zwiastuje nadejście lepszej dyspozycji “Lewego”. Szczególnie w kontekście nadchodzącego zgrupowania kadry.

Nowa twarz reprezentacji?

Pozostając w temacie reprezentacji, można się zastanowić, czy nie trafi do niej Szymon Włodarczyk. Młody napastnik kapitalnie rozgościł się w Sturmie Graz. W ośmiu występach zdobył siedem bramek. Dwie z nich strzelił sobotniego popołudnia z BW Linz. Pierwszą już po kilkudziesięciu sekundach:
A drugą po przerwie, głową:
Krzysztof Piątek i Arkadiusz Milik nie strzelają, Adam Buksa ma problemy zdrowotne - zobaczymy, czy Fernando Santos nie wezwie posiłków z Austrii. To byłaby ciekawa szansa dla młodego napastnika.

Mnóstwo konkretów

To nie koniec konkretów pod bramką przeciwników ze strony polskich piłkarzy. Fantastycznym uderzeniem w MLS popisał się Mateusz Bogusz:
Poza tym kolejnego gola dla Łudogorca strzelił Jakub Piotrowski:
W Eredivisie na listę strzelców wpisał się Paweł Bochniewicz z Heerenveen:
A dla Parmy trzeci raz w trzecim spotkaniu tego sezonu trafił Adrian Benedyczak:
W Anglii przypomniał o sobie Przemysław Płacheta. Piłkarz Norwich, zmagający się ostatnio z kontuzjami i łączony z powrotem do Ekstraklasy, otrzymał kilkanaście minut gry przeciwko Huddersfield Michała Helika. Odwdzięczył się elegancką asystą:
Można więc liczyć, że Płacheta częściej będzie wpuszczany na boisko w roli rezerwowego. Norwich jest po czterech kolejkach wiceliderem Championship.
W 2. Bundeslidze asystował zaś Dennis Jastrzembski, który dopiero co zamienił Śląsk Wrocław na Fortunę Duesseldorf:
W Turcji śladami Płachety i Jastrzembskiego poszedł Konrad Michalak. Jak to on, błysnął przyspieszeniem, do którego dołożył znakomity przegląd pola i chłodną głowę:
Warto jeszcze zauważyć kolejnego gola Przemysława Banaszaka w Uzbekistanie (TUTAJ) oraz asysty: Mariusza Stępińskiego w el. Ligi Europy (TUTAJ), Damiana Szymańskiego dla AEK-u i Adriana Mierzejewskiego w Chinach.

INNE WYDARZENIA

“Boiskowy potwór”

Miał być transfer do ligi saudyjskiej, jest dalsza gra dla Napoli. I to jaka gra! Piotr Zieliński mocno wszedł w kolejny sezon Serie A, a włoskie media zachwycają się jego postawą przeciwko Sassuolo (2:0).
“Zielu” rządził w środku pola, zaliczył cztery kluczowe podania i tylko trzy razy na 45 prób podawał niecelnie. W 83. minucie, schodząc z boiska, mógł mieć poczucie solidnie wykonanej roboty. Oby tak dalej.
We Włoszech bardzo dobry mecz ma za sobą również Łukasz Skorupski. Bramkarz Bologni zaliczył kilka ważnych interwencji w zremisowanym spotkaniu z Juventusem (1:1, 17 minut Arkadiusza Milika). Zaimponował szczególnie refleksem po potężnym strzale z dystansu Timothy’ego Weah. Obejrzycie to TUTAJ. Niewykluczone, że to właśnie Skorupski będzie we wrześniu “jedynką” reprezentacji Polski, o ile nie zdołałby się wyleczyć kontuzjowany obecnie Wojciech Szczęsny.

Powrót Karbownika

Po raz pierwszy w nowym sezonie w podstawowych składach swoich drużyn znaleźli się Jakub Kiwior i Michał Karbownik. Kiwior rozegrał 90 minut przeciwko Fulham (2:2), z którym Arsenal niespodziewanie stracił punkty. Polak zaczął na lewej stronie obrony, później przeszedł do jej środka. Przy golach nie zawinił, za to w ostatniej akcji meczu mógł dać “Kanonierom” wygraną. Nie trafił jednak czysto w piłkę.
Jak grę Kiwiora oceniły angielskie media?
- Robił dokładnie to, czego można było od niego oczekiwać po lewej stronie defensywy - napisał serwis “Goal.com”, wręczając mu ocenę 6 w skali 1-10. Podobną notę 23-latek otrzymał od redakcji “Football London”. Generalnie jego występ można określić jako bardzo przyzwoity, choć nie da się ukryć, że w roli stopera zawodnik Arsenalu wygląda lepiej, bardziej naturalnie.
Michał Karbownik, też grający na lewej obronie, miał z kolei udział w triumfie Herthy nad Fuerth (5:0). Wykreował on jedną z bramek:

Wysyp kontuzji

Są też mniej pozytywne wieści. W ostatnim tygodniu nastąpił wysyp urazów, w tym piłkarzy ważnych dla reprezentacji. Wyżej pisaliśmy o kontuzji Wojciecha Szczęsnego. Poza nim kłopoty ma m.in. Przemysław Frankowski, który nie dokończył meczu z Paris Saint-Germain.
Chwilę grozy przeciwko Hellasowi (2:2, 90 minut Pawła Dawidowicza) przeżył Nicola Zalewski. Na szczęście obyło się bez poważnych konsekwencji.
Niestety, te dopadły Jarosława Niezgodę, który znów uszkodził więzadło krzyżowe. Duży, duży pech napastnika. Życzymy zdrowia.

Doceniony

Zostajemy w temacie MLS, bo na parę ciepłych słów zasłużył Karol Świderski. Jego Charlotte ograło 2:1 LAFC, a “Świder” miał udział przy zwycięskim golu. Zapracował też na miano piłkarza meczu.
Co jeszcze? Doceńmy regularną grę Tymoteusza Puchacza, który drugi raz z rzędu wyszedł w pierwszej jedenastce Kaiserslautern, a jego zespół znów zainkasował komplet punktów. W Anglii dobrze spisał się Krystian Bielik (2:1 Birmingham z Plymouth), a we Francji czyste konta zachowali i Marcin Bułka z Nicei, i Rafał Strączek z Bordeaux.

Zaskakujący transfer

Na finiszu okienka kolejni polscy piłkarze zmieniają kluby. Do Serie A szybko wrócił wypożyczony z Sampdorii do Empoli Bartosz Bereszyński. Z kolei za dość niespodziewany ruch trzeba uznać transfer Mateusza Wieteski z Clermont Foot do Cagliari. “Wietes” nie zagrał w minionym meczu ligowym francuskiej drużyny i zaraz powinien zostać ogłoszony najnowszym nabytkiem ekipy z Sardynii.
Ważą się losy Kamila Glika. Weteran dotychczas nie znalazł klubu po rozstaniu z Benevento. Wszystko wskazuje na to, że ostatecznie wyląduje w Polsce. “Janekx89” poinformował o bardzo prawdopodobnym dołączeniu legendarnego obrońcy do Cracovii. Wcześniej Tomasz Ćwiąkała z “CANAL+” pisał, że na zatrudnienie Glika nie zdecydowała się Legia.
Bohaterem zaskakującego transferu ma być też Jacek Góralski.

Przeczytaj również