Nowy talent Chelsea zaczął show. Co za wejście. "Potencjał na miarę Yamala"
Nowa perełka Chelsea nie potrzebowała wiele czas, by wyrwać kibiców z krzesełek i jeszcze mocniej nakręcić oczekiwania przed nowym sezonem. Estevao pięknie przywitał się ze Stamford Bridge, strzelając gola w sparingu z Bayerem Leverkusen (2:0) i grając tak, jakby wyszedł na plac zabaw. Jeśli ktoś miał wątpliwości, czy 18-latek jest gotowy na Premier League, to właśnie dostał odpowiedź. Jego rodak Willian mówi wprost: ten chłopak ma potencjał na miarę Lamine’a Yamala.
To jest specyficzny czas w Chelsea. “The Blues” są ewenementem w skali świata, bo przygotowania do sezonu rozpoczęli raptem kilka dni temu, a już za tydzień czeka ich pierwszy ligowy mecz z Crystal Palace. Enzo Maresca w ekspresowym tempie musi rozegrać sparingi z Leverkusen i Milanem. Na razie ten pierwszy wypadł pozytywnie i nie zmącił dobrego humoru z Klubowych Mistrzostw Świata. Chelsea nie wygląda na zespół przygnieciony natłokiem meczów i wrażeń. To, co rzuca się w oczy, to jeszcze lepsza kadra niż przed rokiem, duża elastyczność taktyczna zawodników i ogólnie większa pewność siebie tego wciąż przecież bardzo młodego zespołu.
Chemia z Palmerem
Chelsea latem wydała prawie 300 mln euro na transfery, a żaden z nowych graczy nie ma więcej niż 23 lata. “The Blues” skrupulatnie kontynuują politykę kompletowania najzdolniejszej młodzieży świata i trzeba im oddać, że są w tym wyjątkowo skuteczni. 18-letni Jorrel Hato był kuszony przez Arsenal, a mimo to trafił do Chelsea. O Liama Delapa zabiegało kilka klubów Premier League, choć ten od początku nastawiony był na Stamford Bridge. Do tego dochodzi Estevao, czyli perełka rozchwytywana przez gigantów. Dziś to “The Blues” triumfują, bo już rok temu zakontraktowali Brazylijczyka, a teraz wreszcie mają go u siebie. Pierwsze wrażenie zrobił znakomite. Gol już w 18. minucie, trzy wykreowane sytuacje i aż siedem strzałów pokazują, że chłopak nie chowa się od gry.
Był początek spotkania, kiedy Andrey Santos długim przerzutem szukał na prawej stronie Estevao, a na stadionie od razu podniósł się ryk. Estevao w Brazylii często grywał w środku pomocy, ale znakomicie radzi sobie też na skrzydle i chyba tak też docelowo widzi go Maresca w Chelsea. W meczu z Leverkusen bardzo dobrze układała się jego współpraca z Colem Palmerem. Anglik co chwilę instynktownie szukał Brazylijczyka. Zespół widzi, że 18-latek nie znalazł się w Chelsea przypadkowo. To piłkarz po udanym sezonie w Palmeiras i jeden z kandydatów do Trofeum Raymonda Kopy dla najlepszego piłkarza świata do lat 21.
Potencjał Neymara
Oczywiście Estevao jest dziś w innym miejscu niż inni nominowani - Lamine Yamal, Desire Doue czy Joao Neves. Jego nazwisko i marka w Europie ciągle są jeszcze nieodkryte, choć to się zaraz będzie zmieniać. Estevao większej publiczności doskonale przedstawił się podczas Klubowych Mistrzostw Świata, gdzie jeszcze jako gracz Palmeiras strzelił efektownego gola w starciu z Chelsea. Został wtedy też wybrany MVP spotkania. Cole Palmer podszedł do niego zaraz po zakończonym meczu, by pogratulować występu, ale jak sam potem mówił: niewiele pogadali, bo Estevao nie wiedział, co Palmer do niego mówi. Klasyczna komunikacja nie jest na razie jego mocną stroną. Póki co po prostu musi postawić na to, że przemawiać będą jego nogi.
Gry Estevao nie trzeba specjalnie analizować - to jest talent, który od razu bije po oczach. Wielu Brazylijczyków uważa, że ma największy potencjał w kraju od czasów Neymara. Firma Nike już w wieku 10 lat objęła go sponsoringiem. Palmeiras przejęło go z Cruzeiro jako nastolatka i wprowadziło do pierwszego zespołu, kiedy chłopak miał zaledwie 16 lat. W sezonie, kiedy podpisał umowę z Chelsea i grał jeszcze w lidze brazylijskiej, strzelił 13 goli i zaliczył dziewięć asyst w 31 meczach. Był piłkarzem, który nie kalkuluje i daje kibicom show. W jednym z meczów zaprezentował nawet cieszynkę Cole’a Palmera - miała to być demonstracja tego, że wkrótce zobaczymy go w Premier League.
Łatka Messinho
Dziennikarze w Brazylii twierdzą, że to rzadki przypadek, kiedy ogromna sława w tak młodym wieku spotyka się z dość ukształtowaną osobowością. Estevao często porównywany jest do Neymara, ale zdaniem wielu ma dużo chłodniejszą głowę. Nie posiada aż takiej słabości do uroków życia. Jest synem pastora, rodzice wraz z siostrą od początku towarzyszyć będą mu w nowym londyńskim życiu. W Chelsea ma też silne wsparcie zawodników władających jego ojczystym językiem, by wspomnieć takich graczy jak Joao Pedro, Andrey Santos czy Portugalczycy Pedro Neto i Dário Essugo. Enzo Maresca mówi:
- Staram się, by nie wywierano na nim zbyt dużej presji, ale jeśli jego rozwój nie zostanie zastopowany, to będziemy mieli naprawdę świetnego zawodnika.
W Brazylii na Estevao często wołano “Messinho”. Przydomek ten zyskał jeszcze w Cruzeiro ze względu na świetną lewą nogę. Z czasem jednak coraz częściej mówił, że nie podoba mu się ta ksywka i wydaje się, że dzisiaj zupełnie się od niej odkleił, kreując swoją własną historię.
Opcje z przodu
Chelsea w tym momencie wyrasta na przyjazne środowisko dla młodych piłkarzy - najmłodszy skład w Premier League w poprzednim sezonie awansował do Ligi Mistrzów i wygrał dwa puchary. Poziom ekscytacji u kibiców jest największy od 2021 roku, kiedy triumfowali w Europie, a transferowe lato przebiega dużo spokojniej niż w ostatnich latach. Estevao na prawej stronie będzie rywalizował z Pedro Neto. Czasem równie dobrze może tam zagrać Palmer, co pokazał już w finale KMŚ z PSG, a wtedy Brazylijczyk spokojnie może wskoczyć do środka.
Chelsea przed nowym sezonem ma ogromny wachlarz opcji z przodu, bo przecież na lewej stronie jest Jamie Gittens i Tyrique George. Na skrzydle w razie czego mogą zagrać też Delap i Joao Pedro. Maresca od dawna dążył do tego, by mieć zespół elastyczny i nieprzewidywalny, co właśnie się spełnia.
- Estevao jest jak Cole Palmer. Może grać wszędzie. Spokojnie widzę go na pięciu pozycjach w ofensywie - powiedział Maresca. Kurtyna za chwilę pójdzie w górę. Pierwszy poważny sprawdzian: 17 sierpnia i mecz z Palace na Stamford Bridge.