Oceny po Polska - Nowa Zelandia. Jeden błysk w zalewie przeciętności
Reprezentacja Polski pokonała Nową Zelandię 1:0 (0:0) w meczu towarzyskim. Oto, jak oceniliśmy biało-czerwonych po tym spotkaniu.
Wyjściowa nota to 5. Oceny wystawiliśmy w skali 1-10.
Bartłomiej Drągowski - 5
Dziwny występ. Z jednej strony Drągowski miał swoje momenty, w 24. minucie w gruncie rzeczy uchronił nas przed stratą gola. Przed wyższą notą skutecznie uchroniła go jednak niepewność przy walkach o górne piłki, a przede wszystkim fatalna skuteczność dłuższych podań, które posyłał przestraszony.
Tomasz Kędziora - 4
Kędziora nie powalił na kolana, był najmniej pewnym punktem defensywy. Kilkukrotnie pomylił się przy długich piłkach, więcej pewności pokazywali zawodnicy znacznie młodsi.
Jan Ziółkowski - 6
Widać, że Ziółkowski musi się jeszcze sporo nauczyć, jest piłkarzem wciąż nieokrzesanym, ale to właśnie ta swoboda jest tak pociągająca. Z Nową Zelandią nie ustrzegł się mniejszych pomyłek, lecz też zaliczył kilka efektownych interwencji, uwiódł walecznością. A to dobrze przeciął podanie, a to sprzyjało mu szczęście, a to pokazał, że ma kości z tytanu.
Przemysław Wiśniewski - 5
Porządnie zaprezentował się stoper Spezii. Już nie tak dobrze, jak w swoich pierwszych występach w kadrze, ale nadal trudno było mieć do niego pretensje. Nie zachwycił, a z drugiej strony nie popełnił poważnego błędu.
Michał Skóraś - 6
W pierwszej połowie to właśnie on stwarzał największe zagrożenie pod bramką Nowej Zelandii, raz groźnie uderzył, obsłużył też Szymańskiego. W drugiej części przygasł, nie podejmował też najlepszych decyzji - przykładem sytuacja tuż przed zmianą, gdy na siłę szukał podania, zamiast oddać strzał.
Jakub Piotrowski - 4
Warto docenić jeden lub dwa dobre odbiory, ale nie ratują one całkowitej noty dla Piotrowskiego. Środkowy pomocnik miewał problem z kontrolowaniem rywali, uciekali mu, więc musiał faulować. Nie zachwycił również w rozegraniu. To zdecydowanie nie był występ na poziomie, jaki pokazuje w Serie A.
Piotr Zieliński - 7
Jedna bajeczna akcja winduje ocenę, ale jak się strzela gola w taki sposób, doprowadzając do sytuacji w taki sposób, to nie może być inaczej. Ale nie tylko w tym względzie Zieliński się wyróżniał, bo przecież to on wykreował pierwszą groźną akcję, a także posłał kilka podań rozrywających szeregi rywala.
Sebastian Szymański - 3
Bardzo słabe spotkanie w jego wykonaniu. Szymański zmarnował przede wszystkim okazję wykreowaną przez Skórasia, ale też zaliczył niebezpieczną stratę pod naszą bramką. Trudno znaleźć argumenty, aby wciąż i wciąż wystawiać go w pierwszym składzie.
Kacper Kozłowski - 6
Miał kilka nieszablonowych podań i zagrań faktycznie napędzających grę reprezentacji. Nieźle dogadywał się z Zielińskim, a kiedy podkręcił tempo, wyraźnie górował nad przeciwnikami. W końcówce mądrze zastawił piłkę i wywalczył cenny rzut wolny.
Przemysław Frankowski - 4
Kolejny mecz, w którym po prostu przemknął. W kilku akcjach kompletnie nie dogadał się z kolegami, co poskutkowało stratą piłki. Pod koniec pierwszej połowy doznał kontuzji mięśniowej, która najpewniej wykluczy go ze spotkania z Litwą.
Krzysztof Piątek - 3
Prawdopodobnie najgorszy ze wszystkich Polaków, wszak grał dłużej niż Szymański, a i tak nie wykorzystał szansy na rehabilitację po bardzo słabej pierwszej połowie. Piątek sporo faulował, przeszkadzał kolegom, nie pokazywał się do podania, a gdy już dostał piłkę od Świderskiego, to oddał rozpaczliwie lekki strzał.
Paweł Wszołek - 6
Wszedł i od razu dał celne podanie, które Zieliński zamienił na gola. Niedługo później wywalczył rzut wolny, zatem w pięć minut zrobił więcej niż Frankowski w kilkadziesiąt. Później było już słabiej, ale weteran z Legii i tak zasługuje na kilka braw.
Kamil Grabara, Jakub Kiwior, Bartosz Kapustka - 5
Wspólna ocena dla trzech zmienników, którzy zagrali na bardzo zbliżonym do siebie poziomie. Jeśli kogoś z nich wyróżnić, to chyba Grabarę. Golkiper cały czas utrzymał koncentrację, nie spękał w dość nerwowej końcówce.
Karol Świderski - 6
Wypracował okazję Piątkowi, ale ten jej nie wykorzystał. Poza tym był bardzo aktywny, pokazywał się we właściwie każdej akcji. Obok Wszołka zdecydowanie najbardziej konkretny ze zmienników.
Arkadiusz Pyrka - bez oceny
Grał za krótko, aby go rzetelnie ocenić. Gratulujemy jednak debiutu w narodowych barwach.