Oczywisty reprezentant Polski. Tak stał się liderem Legii Warszawa. "Największe pozytywne zaskoczenie"

Oczywisty reprezentant Polski. Tak stał się liderem Legii. "Największe pozytywne zaskoczenie"
fot. Adam Starszynski/Pressfocus.pl
Bartosz Slisz stał się piłkarzem pełną gębą. Mimo że transferowano go z Zagłębia Lubin jako obiecującego zawodnika, to kiedyś nie mógł czuć się doceniany przez kibiców. Teraz jest jednym z tym, dla których chodzą oni na stadion. To największe pozytywne zaskoczenie w Legii Warszawa.
Slisz jest w Legii od początku 2020 roku. Zaczynał tak: trzy razy poza kadrą, cztery razy nie podniósł się z ławki, łącznie miał 407 minut w pierwszej rundzie. Potem grał coraz regularniej, ale raz lepiej, a innym razem nie na poziomie wymaganym w Warszawie. I na tym zdaniu kończymy ocenę początków, zapominamy o negatywach, a przechodzimy do opowieści, jak to wszystko się rozwinęło.
Dalsza część tekstu pod wideo

Płuca Legii i jeszcze więcej

Bieżący sezon to 37 spotkań, aż 35 z nich w podstawie. W lidze gra prawie zawsze od deski do deski, a w Pucharze Polski, rozpoczynając od pierwszej rundy, a kończąc aż na rzutach karnych w finale (gdzie z legionistów podszedł do ’’wapna” jako pierwszy), wystąpił w każdym meczu od początku do końca, w tym trzykrotnie po 120 minut. Nawet bez zaglądania wewnątrz gry FIFA, wśród jego cech szczególnych należy umieścić ’’żelazne płuca”.
Ale to już nie tylko koń do biegania. Ruletka w stylu Zinedine Zidane’a, asysta piętą… Przeciwko Jagiellonii Białystok Slisz zagrał pewnie najlepiej, a na pewno najefektowniej w sezonie, ale jego forma rosła od miesięcy. Stał się zawodnikiem gwarantującym jakość. Doskok, agresywny odbiór piłki, bycie o krok przed rywalem, a do tego coraz więcej aspektów robiących różnicę w ofensywie.
Latem 2022 roku Josue w kulisach na kanale Legii Warszawa zapowiadał:
- Zrobiłem reprezentanta z "Wietesa". Zobacz! Cztery gole po moich czterech asystach. A reprezentanta zrobię też z Bartka Slisza, już blisko. Nie jest łatwo, ale go zmienię, uwierzcie mi. Wcześniej tylko biegał, teraz zaczyna grać w piłkę. Widzicie? Wielka zmiana.

Prosi się o powołanie

Bartosz Slisz to dziś realny kandydat do pokazania się w reprezentacji Polski.
Zastanówmy się, czy jako kadra mamy mocny środek pola?
Grzegorz Krychowiak - bez powołania w marcu
Krystian Bielik - jego ostatni czas w kadrze do dobrego zaliczony być nie może
Jacek Góralski - jest jedynie głęboką rezerwą w spadającym z Bundesligi Bochum
Damian Szymański - mocny kandydat do gry, mistrz Grecji
Karol Linetty - w kratkę w klubie, bez wyrazu w kadrze
Szymon Żurkowski - problemy zdrowotne, mało gry wiosną
Ben Lederman - nie wyróżnia się w lidze tak jak Slisz
Niezależnie od tego, kogo cenicie bardziej, jeśli szukać oczywistych postaci w czołówce Ekstraklasy, które poradzą sobie i z orzełkiem na piersi, to czas ponownie powołać Slisza. Był on na jednym zgrupowaniu w 2021 roku i zadebiutował wtedy u Paulo Sousy, rozgrywając 45 minut z San Marino. Dzisiaj to inny piłkarz, po prostu wtedy był obiecujący, obecnie jest dużo bardziej jakościowy.
Transfer? Przed dyrektorem sportowym Legii Jackiem Zielińskim oczywisty konflikt w wyborze - zostawić Slisza czy sprzedać. Ma 24 lata, nie jest piłkarzem ofensywnym ani bramkarzem, a często to oni kosztują najwięcej. Potencjał sprzedażowy jest, ale nie będzie to tak łakomy kąsek transferowy jak na przykład swego czasu Sebastian Szymański. Natomiast zainteresowanie przejawiają kluby z Serie A, Bundesligi, a nawet z La Liga.
Slisz to zawodnik, którego warto odpowiednio doceniać, bodźcować w Warszawie i może być on pewnym punktem drugiej linii Legii na lata. Zresztą widzieliśmy go już nawet z opaską kapitańską. Jeśli budować pomoc Legii Warszawa, to wokół Josue i właśnie jego. Do tego Bartosz Kapustka w formie i wydaje się, że mamy do czynienia ze środkiem zapewniającym zespołowi grę odpowiedzialną, ale i otwartą i z nutką fantazji.
Kosta Runjaić bardzo dobrze wpłynął na Slisza, a ten na zespół. Nie jest to piłkarz z trendów na Twitterze, nie został nominowany do nagrody pomocnika sezonu w Ekstraklasie, a docenienie należy mu głośne i wyraźne.

Przeczytaj również