Odszedł z Ekstraklasy, teraz przyćmiewa wielkie gwiazdy. Pod tym względem jest w światowej czołówce

Odszedł z Ekstraklasy, teraz przyćmiewa wielkie gwiazdy. Pod tym względem jest w światowej czołówce
Rafał Rusek / PressFocus
Kto wie, może gdyby Wisła Kraków nie sprzedała go w środku sezonu, utrzymałaby się w Ekstraklasie. Aschraf El Mahdioui szybko opuścił jednak Polskę i dziś jest nie tylko jednym z najlepszych piłkarzy w lidze saudyjskiej, ale pod kilkoma względami przebija wręcz światowe gwiazdy.
Jako młody chłopak piłkarskie kroki stawiał nie byle gdzie, bo w akademii wielkiego Ajaksu Amsterdam. Nie był jednak w stanie przebić się do pierwszej drużyny holenderskiego giganta i w końcu najpierw odszedł do ADO Den Haag, a potem słowackiego Trenczyna. Zwłaszcza w kraju naszych sąsiadów rozwinął skrzydła. Przez cztery lata rozegrał 110 spotkań, strzelając 10 goli i notując 10 asyst.
Dalsza część tekstu pod wideo

W Wiśle świetny

To jednak nie liczby w ofensywie świadczyły i świadczą o jego jakości. Wychowany w Holandii, ale mający marokańskie korzenie pomocnik wyróżniał się przede wszystkim w środku pola, świetnie łącząc rozgrywanie piłki z grą w destrukcji. Do Wisły trafił już jako wolny zawodnik, choć Trenczyn bardzo chciał go zatrzymać.
W klubie z Reymonta szybko udowodnił, że może zaoferować naprawdę dużą jakość. Wisła była już co prawda wtedy w sporym kryzysie, ale El Mahdioui zdecydowanie wybijał się ponad przeciętność. Było widać wielki spokój, z jakim operował futbolówką, której praktycznie nie tracił. Udowodnił też, że potrafi kapitalnie uderzyć z dystansu. W taki właśnie sposób pożegnał się z krakowską publicznością i zdobył swoją jedyną bramkę dla Wisły.
W rundzie jesiennej tamtego sezonu:
  • zanotował najwięcej podań w całej lidze,
  • miał najwięcej celnych podań,
  • był trzeci pod względem liczby skutecznych odbiorów.

Dylemat klubu

Nic więc dziwnego, że szybko pojawiło się zainteresowanie innych klubów. Wisła na starcie 2022 roku stanęła przed sporym dylematem. Z jednej strony wizja solidnego zarobku, z drugiej utrata kluczowego piłkarza przed rundą naznaczoną walką o utrzymanie w Ekstraklasie.
Ostatecznie włodarze “Białej Gwiazdy” uznali, że klubu wciąż borykającego się z problemami finansowymi nie stać na odrzucenie oferty saudyjskiego Al-Taawon. Ta miała opiewać na 2,4 mln euro i dodatkowo 20-30 procent z kolejnego transferu pomocnika. El Mahdioui przeniósł się więc na Półwysep Arabski.
Co było potem? Kibice Wisły pamiętają doskonale. Do klubu sprowadzono Enisa Fazlagicia, który w teorii miał wejść w buty Aschrafa. W rzeczywistości Macedończyk okazał się wielkim niewypałem, a “Biała Gwiazda” pozbawiona swojego “mózgu” w środku pola posypała się całkowicie i ostatecznie w tamtym sezonie spadła z Ekstraklasy.

Walka o pieniądze

Na domiar złego klub przez długie miesiące walczył o pieniądze z tytułu sprzedaży swojej gwiazdy. Saudyjczycy tylko na początku regulowali płatności, a potem mieli z tym spore problemy. Sprawa trafiła do Trybunału FIFA, który stanął po stronie klubu z Krakowa i nie tylko nakazał spłatę należności, ale też nałożył na Al-Taawon zakaz transferowy.
Wisła pieniądze odzyskała jednak dopiero w czerwcu tego roku, a więc kilkanaście miesięcy po zawarciu transakcji. Jak informowała “Gazeta Krakowska” - do spłacenia pozostały wówczas jeszcze bonusy.
Przez cały ten czas, kiedy Wisła wojowała z Al-Taawon, sam El Mahdioui reprezentował już oczywiście saudyjski klub. Tam momentalnie wyrósł na kluczowego zawodnika zespołu. Wystarczy wspomnieć, że od momentu transferu, a to przecież już prawie dwa lata, opuścił tylko dwa ligowe mecze. W pozostałych grał praktycznie od deski do deski. Dziś ma na koncie 57 występów, dwa gole i dwie asysty. Od kilku tygodni nosi też opaskę kapitana.

Światowy TOP

Nadal imponuje jednak przede wszystkim tym, czym imponował pod Wawelem. Jego podania trafiają tam, gdzie mają trafić. El Mahdioui opanowuje środek pola i pod względem “dystrybucji piłki" (m.in. liczba udanych podań, % skutecznych podań na mecz) jest w światowej czołówce.
Dwa tygodnie temu specjalny ranking w tym zakresie opublikowało CIES Football Observatory. El Mahdioui zajął szóste miejsce, najwyższe wśród piłkarzy spoza lig TOP5. Wyprzedzili go jedynie Rodri (Manchester City), Frenkie de Jong (FC Barcelona), Toni Kroos (Real Madryt), Exequiel Palacios (Bayer Leverkusen) i Granit Xhaka (Bayer Leverkusen).
Aschraf El Mahdioui
CIES

Rewelacja ligi

Na szczęście dla Al-Taawon, suche liczby ich lidera dają też bardziej wymierny efekt w postaci wyników całej drużyny, która aktualnie zajmuje w lidze saudyjskiej wysokie trzecie miejsce. Wyżej są tylko naszpikowane gwiazdami Al-Hilal i Al-Nassr. Niżej m.in. Al-Ahli w składzie m.in. z Gabrim Veigą, Riyadem Mahrezem, Roberto Firmino czy Edouardem Mendym, a także Al-Ittihad, którego barwy reprezentują przecież Karim Benzema, N’Golo Kante i Fabinho.
Al-Taawon z El Mahdiouim to zatem póki co największa rewelacja rozgrywek. Do pomocy były piłkarz Wisły nie ma tak wielkich gwiazd, jakie przewijają się przez najbogatsze saudyjskie kluby. Najbardziej znane nazwisko to Musa Barrow, były gracz Bolonii czy Atalanty Bergamo.
Aschraf El Mahdioui trafił do Arabii Saudyjskiej jeszcze zanim liga ta stała się wyborem wielu gwiazd światowego formatu. Mimo to teraz, gdy rozgrywki nabrały na sile, wciąż jest jednym z najbardziej wyróżniających się piłkarzy. Będziemy z ciekawością przyglądać się jego dalszym losom. W końcu nie zawsze gracze z przeszłością w Ekstraklasie tak znakomicie radzą sobie po wyjeździe z Polski.

Przeczytaj również