Reprezentant zachwyca, nazywają go królem. Przyjeżdża na kadrę w sztosie. Pewniak do gry? [POLACY ZA GRANICĄ]

Reprezentant zachwyca, nazywają go królem. Przyjeżdża na kadrę w sztosie. Pewniak do gry? [POLACY ZA GRANICĄ]
Bob Donnan-USA TODAY Sports/SIPA USA/PressFocus
Michał Probierz może zacierać ręce. Wielu reprezentantów Polski przyjeżdża na zgrupowanie kadry uskrzydlonych dobrymi występami w ostatnich dniach. Gole, asysty, popisy bramkarskie - działo się naprawdę sporo.
Odnotujmy, że zgrupowanie rozpoczyna się dziś, w poniedziałek, a Polska rozegra pierwszy mecz w czwartek 12 października, na wyjeździe z Wyspami Owczymi. Trzy dni później na PGE Narodowym biało-czerwoni podejmą Mołdawię.
Dalsza część tekstu pod wideo

GOLE I ASYSTY

Strzela jak na zawołanie

W kapitalnej dyspozycji na zgrupowaniu reprezentacji Polski zamelduje się Karol Świderski. Ostatnie dni to dwa mecze, trzy gole i jedna asysta w wykonaniu zawodnika Charlotte FC. W środku tygodnia “Świder” rozmontował obronę Toronto. Zaczął od pewnego wykorzystania dwóch rzutów karnych, co zobaczycie TUTAJ.
Następnie napastnik asystował przy bramce na 3:0. Kluczowe podanie w tej akcji zanotował Kamil Jóźwiak.
Świderskiego, co jasne, wybrano najlepszym piłkarzem meczu. Oficjalny profil klubowy nazwał go “Królem Karolem”. W weekend zaś “Świder” strzelił 15. gola w tym sezonie, znów trafiając do siatki z “wapna”. Od 25 czerwca jego bilans wynosi dziewięć bramek i cztery asysty.
Można się spodziewać, że to właśnie Świderski lub Piotr Zieliński przejmą rzuty karne w kadrze od nieobecnego Roberta Lewandowskiego.

“Co za jakość!”

Zieliński też bowiem strzelił w minionym tygodniu gola z 11. metra. Pomocnik Napoli trafił przeciwko Realowi Madryt w Lidze Mistrzów.
Mistrzowie Włoch przegrali wprawdzie z “Królewskimi” 2:3, ale “Zielu” zebrał pozytywne recenzje. Szczególnie w drugiej części gry prezentował się naprawdę dobrze.
- Co za jakość gry! Nawet Ancelotti będzie to podziwiać. Kilka jego pomysłów było o krok od zamiany w piękne gole - zauważyli dziennikarze “La Gazzetty dello Sport”, wskazując reprezentanta Polski jako najlepsze ogniwo Napoli w tym spotkaniu.
Dużo gorzej Zielińskiemu i całej drużynie Rudiego Garcii poszło w Serie A. Obrońcy tytułu musieli uznać tam wyższość Fiorentiny (1:3), a “La Gazzetta” tym razem uznała pomocnika za najsłabszy element zespołu. Dziennik stwierdził, że to właśnie przegrany środek pola zadecydował o porażce. Niemniej, raczej był to pojedynczy, słabszy występ Polaka, który właśnie odebrał włoskie obywatelstwo, a od początku sezonu jest w dobrej dyspozycji.

Milik znów z golem

Przed nadchodzącymi meczami kadry rośnie forma Arkadiusza Milika. Napastnik Juventusu wrócił do kadry po jednym spotkaniu pauzy spowodowanej urazem i znów wpisał się na listę strzelców. Tym razem zdobył bramkę w derbach z Torino. Pojawił się na boisku w przerwie, a w 62. minucie wykorzystał wrzutkę z rzutu rożnego i głową ustalił wynik na 2:0.
Włoskie media doceniły nie tylko gola, ale cały występ Milika. Dziennikarze zauważyli, że Polak odmienił oblicze linii ataku “Juve”, a przy tym pomagał drużynie w defensywie. Dodajmy, że między słupkami 90 minut rozegrał Wojciech Szczęsny, który nie miał za wiele do roboty.

Jak napastnik

To był gorzko-słodki tydzień dla Jakuba Piotrowskiego, także powołanego przez Michała Probierza pomocnika Łudogorca. W Lidze Konferencji bułgarski zespół przegrał aż 1:7 z Nordsjaelland. Lepiej poszło mu na krajowym podwórku. Ekipa z Razgradu rozbiła 4:0 Pirin, a jedną z bramek zdobył właśnie Piotrowski. Polak w jednej akcji zanotował i kluczowe podanie, i trafił do siatki eleganckim strzałem głową [od 2:27]:
To siódmy gol pomocnika w tym sezonie. Zobaczymy, czy selekcjoner da mu szansę debiutu w kadrze. Warto zauważyć, że 26-latek nie gra jako “szóstka”, a wyżej, bardziej w roli box-to-box, co widać też po jego statystykach.

Zachwycił w LM

Asysta i znakomity występ z Arsenalem w Lidze Mistrzów oraz asysta w Ligue 1 kilka dni później. Przemysław Frankowski imponująco przywitał się z październikiem. Całe Lens spisało się na medal, sensacyjnie ogrywając wicemistrza Anglii, ale “Franek” zagrał wyjątkowo dobrze. Od pierwszych minut czuł się na boisku wybornie, był aktywny, konkretny i pokazywał jakość. Robił użyteczny “wiatr” na prawym skrzydle, jednocześnie pilnując tyłów. Jego wysiłki zostały nagrodzone w drugiej połowie, kiedy to przeprowadził znakomitą akcję przy linii bocznej, wieńcząc ją idealnym dograniem w pole karne.
- Wszystko, co robi Frankowski, jest idealne. Od ruchu ciałem przy przyjęciu piłki, po dobre odnalezienie się w sytuacji, aż po sprytne, odchodzące dośrodkowanie, gdy cała obrona czekała, aż piłka trafi do Machado (piłkarz zamykający akcję - przyp. red.) - trafnie napisał na Twitterze jeden z kibiców Lens.



W lidze Polak znów błysnął - to on był motorem napędowym akcji bramkowej, to on posłał wypieszczone, doskonałe dośrodkowanie w “szesnastkę”:
Asystę w europejskich pucharach zaliczył również Matty Cash:
Dokładając do tego asystę Pawła Wszołka w hicie Ekstraklasy Legia - Raków, można powiedzieć, że Michał Probierz ma istny kłopot bogactwa, jeśli chodzi o obsadę pozycji wahadłowych w drużynie narodowej. Ciekawe, jak go rozwiąże.

Inni też błysnęli

Z dobrej strony w ostatnich dniach pokazali się też piłkarze bez powołania do kadry. W MLS kolejnego gola strzelił Mateusz Klich:
A asysty dopisali do swojego dorobku Sebastian Kowalczyk (Houston Dynamo) oraz Mateusz Bogusz (LAFC):
We Włoszech siódmą bramkę w sezonie zdobył Adrian Benedyczak [od 2:30]:
W Anglii do siatki trafił Michał Helik [od 1:15]:
Swoją drogą, brak zaproszenia na zgrupowanie dla Helika to spore zaskoczenie, bo Michał Probierz współpracował z nim w Cracovii. Obrońca Huddersfield jest też przede wszystkim w solidnej formie, co udowodnił m.in. udanym występem w weekend z Sheffield Wednesday (0:0).
Selekcjoner obserwował także Łukasza Łakomego. Pomocnik Young Boys Berno musi jednak poczekać na szansę w drużynie narodowej. Właśnie wysłał pozytywny sygnał trenerowi, notując asystę niedługo po wejściu na boisko przeciwko FC Basel - zobaczycie ją TUTAJ.
Na listę strzelców w ubiegłym tygodniu wpisywali się również m.in.: Konrad Michalak (dublet w barwach Ohod Club), Wojciech Golla (Puskas Akademia), Piotr Parzyszek (Emmen), Michał Przybylski (B36 Torshavn) czy Konrad Gruszkowski (DAC).

INNE WYDARZENIA

Seria kontuzji

Robert Lewandowski nie przyjedzie na zgrupowanie kadry i będzie pauzował kilka tygodni po tym, jak doznał kontuzji w meczu Ligi Mistrzów z Porto. “Lewy” uszkodził kostkę w efekcie ostrego faulu jednego z rywali.
Nie wiadomo, czy napastnik wróci na zaplanowane pod koniec miesiąca El Clasico. Reprezentacja rozegra zaś spotkania z Wyspami Owczymi i Mołdawią bez najlepszego strzelca w historii.
RL9 to zresztą nie jedyny piłkarz, który wypadł z pierwotnego składu Michała Probierza. W piątek z boiska w trakcie meczu Kaiserslautern zszedł Tymoteusz Puchacz. Wahadłowy pechowo uszkodził mięsień przywodziciela. Ma pauzować niespełna dwa tygodnie, nie wystarczy to jednak, by wziąć udział w eliminacjach EURO 2024. Zabraknie także Pawła Dawidowicza, którego absencję potwierdzono jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem powołań.
Problemy zdrowotne dopadły też Bartosza Bereszyńskiego, który opuścił dwa ostatnie starcia Empoli. Nie wiadomo, czy “Bereś” będzie do dyspozycji selekcjonera. Póki co nie został usunięty z listy powołanych. Sprawa powinna się wyjaśnić w najbliższych godzinach.

Co za kozak!

Zgrupowanie ominie również Bartłomiej Drągowski - tyle że z przyczyn osobistych. Probierz wezwał już w jego miejsce Marcina Bułkę, niejako “naprawiając” kontrowersyjną decyzję sprzed kilku dni, gdy to golkiper Spezii był na liście kosztem czołowego bramkarza Ligue 1. Nie ma bowiem w przypadku tym, że Bułka wykręcił bilans pięciu czystych kont (trzech z rzędu) w ośmiu kolejkach. Ponadto jego doskonała dyspozycja to nie tylko kwestia gry na zero z tyłu, na co zwrócił uwagę Tomasz Ćwiąkała z “CANAL+”.
Kibice Nicei wybrali Polaka piłkarzem miesiąca we wrześniu (wcześniej zrobili to w sierpniu). Co więcej, Bułka i jego kumple z drużyny zajmują drugie miejsce w tabeli ligi francuskiej. Wyprzedza ich jedynie Monaco (o punkt).

Słaby start

Z Francji latem wyjechał Mateusz Wieteska. Stoper zamienił Clermont na Cagliari, ale póki co nie może być zadowolony ze startu w nowym miejscu. Ekipa z Sardynii notorycznie przegrywa, tracąc sporo goli (1:4 z Romą, wcześniej 0:3 z Fiorentiną). Ciekawe, czy selekcjoner obok Jakuba Kiwiora (bez gry z Manchesterem City) wystawi właśnie “Wietesa”, czy może faktycznie da szansę Patrykowi Pedzie ze SPAL (90 minut z Pescarą, 1:2) lub Sebastianowi Walukiewiczowi z Empoli (kilkanaście minut z Udinese, 0:0). A może zdecyduje się na grę trójką z tyłu? Wtedy w gronie kandydatów znajdziemy jeszcze Tomasza Kędziorę. Piłkarz PAOK-u spędził cały mecz na ławce z Eintrachtem w pucharach, ale ogólnie gra regularnie - uzbierał już ponad 900 minut we wszystkich rozgrywkach.

30 mln euro za Polaka

Jak poszło pozostałym powołanym na rozpoczynające się właśnie zgrupowanie? Tym razem liczniku goli i asyst nie poprawił zjawiskowo grający Sebastian Szymański. Tureckie media zasygnalizowały za to, że Fenerbahce już myśli o przyszłym zarobku na polskim pomocniku. Klub ma wyceniać go na minimum 30 mln euro.
Bez bramki miniony tydzień zakończył też Adam Buksa z Antalyasporu (90 minut 0:2 z Galatasaray). Zamykając listę kadrowiczów z lig zagranicznych, zerkamy jeszcze do Grecji, gdzie Damian Szymański z AEK wyjątkowo nie grał z Panetolikosem, a także Niemiec - tam Jakub Kamiński dostał kilkanaście minut ze Stuttgartem (Wolfsburg przegrał 1:3). Łukasz Skorupski i jego koledzy z Bologni zatrzymali zaś Inter (2:2).

Przeczytaj również