Oto bohater rekordu transferowego Ekstraklasy! Ekspert mówi wprost. "Miejcie się na baczności"
Widzew Łódź rozpoczyna zimowe okienko transferowe od mocnego uderzenia. Zakontraktował już Christophera Chenga z Sandfjord i Lukasa Leragera z FC Kopenhagi, a teraz potwierdził też pozyskanie Osmana Bukariego, który po transferze za pięć milionów euro ma stać się rekordzistą w historii Ekstraklasy. Czy skrzydłowy z Major League Soccer jest wart takich pieniędzy i podbije polskie boiska?
Austin FC, ostatni do tej pory klub Bukariego, to stosunkowo nowy twór na piłkarskiej mapie Stanów Zjednoczonych. Zespół debiutował w Major League Soccer w 2021 roku i choć ma za sobą wspaniałych kibiców niosących nieocenione wsparcie, to od dłuższego czasu zmaga się ze swoimi problemami i marzy o nawiązaniu do kapitalnego sezonu 2022.
Budowanie składu zgodnego z zasadami MLS nie jest najłatwiejszym zadaniem, ale możliwość zakontraktowania zawodników o statusie Designated Player, których płace nie wliczają się do salary cap (limit wynagrodzeń) dają przestrzeń na wyszukanie prawdziwych perełek. Właściciel klubu inwestuje duże pieniądze w rozwój drużyny, ale fakty są takie, że pion sportowy od samego początku nie miał zbyt wiele szczęścia przy zatrudnianiu zawodników o statusie Designated Player. Wyjątkiem jest oczywiście Sebastian Driussi, bardzo dobrze wspominany jest też Alex Ring. W przypadku pozostałych przypadków uczucia są negatywne lub mieszane.
Jednym z takich zawodników jest właśnie Osman Bukari, który przychodził do Austin FC po sezonie 2023/24 spędzonym w Crvenej zvezdzie. Wówczas był to rekord transferowy klubu z Teksasu (siedem milionów euro), a reprezentant Ghany podpisał kontrakt jako Designated Player i oczekiwania względem jego gry były naprawdę bardzo duże.
Niespełnione oczekiwania w MLS
Tych nie udało się spełnić i wynikało to z kilku powodów. Bukari trafił do Austin FC w momencie, kiedy klub radził sobie słabo i ostatecznie drugi rok z rzędu nie awansował do play-offów, żegnając się jednocześnie z pierwszym trenerem w historii klubu (Josh Wolff). Zimą klub dokonał dwóch kolejnych rekordowych transferów w ataku (Brandon Vazquez i Myrto Uzuni), a sam 27-latek przepracował pełny okres przygotowawczy. Wydawało się, że wszystko zmierza ku lepszemu, a nowy tercet będzie postrachem ligi.
Ostatecznie okazało się, że Austin FC wcale nie będzie grało tak ofensywnej piłki, jak większość kibiców się spodziewała, a Nico Estevez nie zmienił swojego stylu od czasu prowadzenia FC Dallas. W barwach derbowego rywala hiszpański trener ugasił pożar, po słabym początku awansował do play-offów, ale koniec końców niewiele zbudował. W Austin udało się awansować do play-offów i zagrać w finale Pucharu Stanów Zjednoczonych, co jest dużym sukcesem. Sam zespół nie grał spektakularnej piłki, strzelił najmniej goli w Konferencji Zachodniej, a Bukari niekoniecznie pasował do systemu, który nie wykorzystywał jego szybkość przy kontratakach. Pojedynki jeden na jeden 27-latka, choć momentami spektakularne, nie zawsze były skutecznym rozwiązaniem.
Tak naprawdę sam zawodnik zaczął się lepiej odnajdywać w drugiej części sezonu. Złapał dużo lepszy kontakt z napastnikiem, Brandonem Vazquezem, ale ten niewiele później zerwał więzadło krzyżowe. Bukari nie prezentował jednak równej formy i choć błysnął latem, a w końcówce rozgrywek dużo lepiej wyglądała jego współpraca z Myrto Uzunim, to wszyscy Desginated Player zostali przyćmieni przez 20-letniego Owena Wolffa. Zresztą to właśnie on został wybrany MVP sezonu Austin FC przez kibiców na portalu “Verde All Day”, drugie miejsce zajął bramkarz, Brad Stuver, a Bukari był trzeci (2,6% głosów).
Piłkarz momentów
Czego mogą spodziewać się kibice Widzewa? Przede wszystkim szybkości, przebojowości na prawym skrzydle oraz regularnego wchodzenia w pojedynki jeden na jeden. Osman Bukari to piłkarz, który zdecydowanie potrafi wykorzystać wolną przestrzeń na prawej stronie boiska, ale potrzebuje też warunków do tego typu gry i dobrej współpracy z prawym obrońcą oraz środkiem pola. Sam jest w stanie wykreować szanse swojej drużynie, ale potrafi też zniknąć w meczach z lepszymi rywalami, kiedy przeciwnik ma dużo bardziej poukładaną strefę defensywną i obrońcy nie pozostawiają zbyt wiele wolnego miejsca. Wtedy znacznie częściej pojawiają się problemy w pojedynkach jeden na jeden czy nieudane wrzutki. Warto też mieć na uwadze, że w tym sezonie MLS strzelił trzy gole, wszystkie trzy przeciwko przeciętnym zespołom MLS: Sporting KC (70 straconych goli), D.C. United (66 straconych goli), SJ Earthquakes (63 stracone gole).
- Oczywistym oczekiwaniem kibiców po podpisaniu kontraktu z Osmanem było to, że będzie on strzelał gole. Nie do końca spełnił te oczekiwania, ale mogę powiedzieć, że zdecydowanie nadrobił tę różnicę w ostatnim czasie dzięki swojej szybkości w kontratakach na skrzydle, które prowadziły do wielu niebezpiecznych sytuacji. Jego szybkość i świadomość pomogły nam wygrać wiele meczów, a bez niego nasz atak będzie znacznie mniej dynamiczny - mówi nam prowadzący profil “Austin FC News” poświęcony pierwszej i drugiej drużynie Austin FC.
27-latek wyróżniał się szybkością oraz częstymi próbami dryblingu. Jak podaje FBref.com - zanotował 40 udanych dryblingów na 92 próby w poprzednim sezonie MLS, co w sktecznych próbach w przeliczeniu na mecz plasuje go mniej więcej w okolicach TOP30 ligi. Łącznie rozegrał 2388 minuty w sezonie ligowym i zanotował 37 kluczowych podań oraz 35 podań w pole karne. Często brał udział w akcjach prowadzących do strzału na bramkę na rywala (93), ale to i tak dane mocno odstające na tle liderów ligowych. Jeżeli spojrzymy na łączną liczbę goli i asyst w przeliczeniu na 90 minut, to według FBref w swoim zespole plasował się dopiero na ósmym miejscu, a wyżej byli choćby boczni obrońcy. Mimo wszystko Bukari szczególnie latem potrafił błysnąć w polu karnym rywali, choć nie da się ukryć, że mankamentem była decyzyjność w kluczowych momentach.
- Pomimo tego, że w zeszłym sezonie Osman Bukari miał udział tylko przy 11 bramkach [łącznie pięć goli, cztery asysty, dwa wywalczone rzuty karne - przyp. red.] we wszystkich rozgrywkach, jest powszechnie uważany za jednego z najlepszych graczy w składzie Austin FC. Jego mocnymi stronami są niesamowita szybkość i ogromna wydajność, a słabością zdecydowanie podejmowanie ostatecznych decyzji i strzelanie goli - mówi nam mówi nam przedstawiciel “Austin FC News”.
Odzyskanie sporej części zainwestowanych pieniędzy i zwolnienie miejsca dla zawodnika o statusie DP można jednak uznać w klubie z Teksasu za swego rodzaju sukces. Fani Austin FC będą wspominać go z sentymentem, bo Bukari to też zawodnik, który szybko wypracował sobie bardzo dobre relacje z kibicami. A ci wyjątkowo cenili sobie jego jakościowy skok w ostatnich miesiącach. Choć nie wyróżniał się zbytnio na tle innych graczy Designated Player w MLS, to dawał nadzieję, że ten kolejny pełny sezon może być w końcu przełomowym w jego wykonaniu.
Nawiązać do występów z Europy
Jednym z atutów Bukariego jest znajomość europejskiej piłki. W końcu to tutaj spędził większość swojej kariery, a zanim przeniósł się do MLS, reprezentował Crvenę zvezdę. Zresztą to w barwach serbskiego klubu prezentował się najlepiej pod względem indywidualnym, łącząc to z reprezentowaniem Ghany na arenie międzynarodowej. Występ na Mistrzostwach Świata w Katarze i bramka przeciwko reprezentacji Portugalii to moment, z którego polscy fani piłki nożnej powinni 27-latka kojarzyć.
- Ekstraklasa powinna mieć się na baczności, ponieważ Bukari może mieć natychmiastowy wpływ na przebieg meczu, gdy tylko pojawi się na boisku. Jako kibic Wisły Kraków bardzo obawiam się przyszłorocznego meczu z Widzewem, gdy (miejmy nadzieję) awansujemy do wyższej ligi - kończy prowadzący konto “Austin FC News”.
Jeszcze nie tak dawno raczej trudno byłoby uwierzyć, że polski zespół jest w stanie rywalizować o takiego piłkarza, ale Widzew Łódź wkroczył do gry z ogromnymi środkami pieniężnymi. Choć przepłaci, a za tę cenę w MLS można byłoby poszukać innych nazwisk, to biorąc pod uwagę możliwości finansowe właściciela klubu: piłkarz z Ghany może zostać kosztownym eksperymentem. Jeśli jednak Bukari odnajdzie się w polskich warunkach, z pewnością da sporo radości kibicom. Jedno jest pewne: polska piłka potrzebuje tak odważnych inwestycji i głośnych transferów, a przyjście Bukariego już teraz rozpaliło emocje i sprawiło, że nadchodząca runda Ekstraklasy zapowiada się wyjątkowo ciekawie.