Polacy biją konkurencję. Wiadomo, czego potrzebują w rankingu UEFA. Ponad 20 meczów pod lupą
Porażka Lecha Poznań z Crveną zvezdą niczego w rankingu UEFA Polsce nie przekreśla, szczególnie, że potknęli się też rywale. Kluczowy dla układu tabeli będzie natomiast czwartek - musimy patrzeć nie tylko na mecze Legii, Jagiellonii i Rakowa. Oto najważniejsze informacje przed meczami w eliminacjach Ligi Europy i Ligi Konferencji.
Poprzedni tydzień rozbudził apetyty polskich kibiców marzących o kolejnych skalpach reprezentantów PKO BP Ekstraklasy w rankingu UEFA. Komplet zwycięstw, komplet awansów, straty punktów przeciwników - wszystko ułożyło się idealnie. W tym tygodniu też zaczęło się bardzo pozytywnie dla polskiej piłki klubowej. We wtorek najpierw potknęła się FC Kopenhaga, remisując z Malmoe, a potem Viktoria Pilzno przegrała z Rangersami aż 0:3. W środę porażkę dorzucił do tego RB Salzburg, ulegając Club Brugge. Wpadki Duńczyków, Czechów i Austriakom są Polsce na rękę. Niestety, korzystnego układu wyników nie wykorzystał Lech Poznań, którego pokonała Crvena zvezda. Niemniej, nie ma co dramatyzować - porażka “Kolejorza” specjalnych szkód rankingowych nie wyrządza. Obecny ranking po wtorkowo-środowym pucharowym graniu prezentuje się następująco (w nawiasie liczba punktów zdobytych w tym sezonie):
Polacy biją konkurencję
Jak widzimy, Polska jest najlepiej punktującym krajem z miejsc 10-16. - w całym rankingu więcej punktów od początku sezonu 2025/26 zdobyła tylko 18. Szwecja. Dzięki temu ekstraklasowiczom udało się odskoczyć Danii, Austrii i Szwajcarii oraz zbliżyć do tercetu Norwegia-Grecja-Czechy. Z greckich drużyn dodatkowo jedna już odpadła - w II rundzie eliminacji Ligi Konferencji za burtę wyleciał Aris Saloniki. Dodajmy, że awans Polski z 15. na 13. pozycję to efekt usunięcia z rankingu nieudanego dla niej sezonu 2020/21 - klasyfikacja zawsze obejmuje obecny sezon i cztery ostatnie.
Podkreślmy jeszcze, że Polsce i Danii punkty liczą się inaczej niż reszcie zainteresowanych. To efekt czterech, a nie pięciu reprezentantów w europejskich pucharach. Zasady są zaś takie, że każde zwycięstwo w eliminacjach to punkt do rankingu dzielony przez liczbę reprezentantów, a remis - pół punktu dzielone przez liczbę reprezentantów. Czyli: Polsce wygrana daje 0.250 pkt (remis: 0.125), a Czechom 0.200 (remis: 0.100).
W tym wszystkim trzeba pamiętać o “haczyku” premiującym niejako grę w słabszych rozgrywkach. Przykładowo Lechowi Poznań łatwiej byłoby zbierać punkty do rankingu w Lidze Europy czy szczególnie Konferencji niż Mistrzów. Działa to też w drugą stronę: nie zawsze odpadnięcie przeciwnika z kraju interesującego Polskę rankingowo to dla niej dobra wiadomość. Natomiast generalnie można to ująć w następujący sposób: cztery polskie zespoły w fazach ligowych to byłby sukces, trzy - solidny, pozytywny wynik, dwie - obowiązek, absolutne minimum. Sportowo najlepiej, by każda z nich awansowała w “swoich” rozgrywkach, ale i ewentualny “spadek” Lecha (ten stał się nadzwyczaj prawdopodobny) czy Legii rankingowo krzywdy Polsce nie wyrządzi, a możliwe, że nawet docelowo pomoże (taka polisa ubezpieczeniowa, bo oczywiście życzymy jak najlepiej i mierzymy jak najwyżej). Jak dotąd mamy jednego pewniaka - dzięki grze w III rundzie el. Ligi Mistrzów mistrz Polski minimum wyląduje w fazie ligowej Ligi Konferencji.
O co gramy?
Może po porażce Lecha z Crveną zvezdą kolejne zdanie nie brzmi tak ekskluzywnie jak wcześniej, ale paradoksalnie szczebel niżej “Kolejorz” może punktowaniem przybliżyć Polskę do celu, który niedawno wydawał się jedynie odległym marzeniem. Oto bowiem istnieje szansa, że mistrz Polski będzie grał w Lidze Mistrzów bez eliminacji. Od razu w fazie ligowej. To dziś już nie jest scenariusz science-fiction (sam fakt, że go rozważamy, analizujemy, pokazuje, jaki postęp wykonała polska piłka), nawet jeśli do jego realizacja jeszcze długa i kręta droga. Ale po kolei.
Przede wszystkim trzeba pamiętać, że opisywane benefity będą obowiązywać od sezonu 2027/28 - w rankingu UEFA zawsze patrzymy dwa lata naprzód. Na sezon 2026/27 Polska ma już zapewnione dwa miejsca w eliminacjach LM (plus jedno w el. LE i dwa w el. LK), bo w klasyfikacji na koniec poprzedniego sezonu (2024/25) zajęła 15. pozycję. Do obecnego (2025/26) przystąpiła już dwie lokaty wyżej - i tę 13. lokatę trzyma do teraz. Warto jednak mierzyć jak najwyżej. Zerknijmy, co (poza obecnymi korzyściami wynikającymi z 15. pozycji) dają poszczególne miejsca - te w zasięgu naszego kraju.
13. lub 14. - mistrz Polski wchodziłby do gry dopiero w ostatniej, IV rundzie eliminacji LM, a nie w II! Od razu znalazłby się przed bramami elity, a w przypadku niepowodzenia byłby pewny miejsca w fazie ligowej Ligi Europy.
11. lub 12. - to co za 13. lub 14. + dwie drużyny w eliminacjach Ligi Europy (i jedna w el. LK), dodatkowo przywilej gry zwycięzcy Pucharu Polski (lub trzeciej drużyny Ekstraklasy) w IV rundzie el. LE (pewna gra w fazie ligowej Lidze Konferencji).
10. - automatyczny awans mistrza kraju do fazy ligowej Ligi Mistrzów
Dogonienie i wyprzedzenie Czechów już w tym sezonie nie będzie łatwe, ale nie jest to niemożliwe. Trzeba konsekwentnie zbierać kolejne punkty i iść naprzód. Jak dotąd reprezentanci PKO BP Ekstraklasy naprawdę imponująco powiększali dorobek Polski w rankingu, warto to docenić.
Znowu: Wielki Czwartek
Następna okazja na punkty to czwartkowe mecze eliminacji Ligi Europy i Ligi Konferencji - nadszedł kolejny wielki dzień dla polskiej piłki klubowej. Legia, Raków i Jagiellonia na razie idą przez nie bez szwanku - stołeczni w el. LE wygrali trzy spotkania i jedno zremisowali, a dwaj pozostali ekstraklasowicze zgarnęli po dwa zwycięstwa el. LK. Teraz przed całą trójką dwumecz decydujący o awansie do IV rundy. Cel jest jasny: awansować, najlepiej z konkretnym zarobkiem punktowym do rankingu. Z korzyścią dla całej polskiej piłki, bez podziału na kluby, bez wyjątku. Przepis na sukces jest prosty: punktować, punktować i jeszcze raz punktować, licząc na potknięcia przeciwników. I zajechać w pucharach jak najdalej, najlepiej w komplecie. Liczy się każdy mecz, każda wygrana coś daje, remis też waży więcej niż porażka.
W ostatni czwartek zadanie zostało wykonane na szóstkę, Polska zdobyła 0,750 pkt na 0,750 możliwych. Powtórka byłaby fantastycznym wydarzeniem - najtrudniej wydaje się mieć Legia, zarówno jeśli chodzi o klasę przeciwnika (AEK Larnaka), jak i warunki do gry (wyjazd na gorący Cypr). Jagiellonia ma słabszego rywala (duński Silkeborg, choć też na wyjeździe), Raków z kolei podejmie Maccabi Hajfa. Trzymamy kciuki, by w czwartkowy wieczór wszystkim dopisywały humory.
Co dalej?
W ubiegłym tygodniu dodatkowo istotne były wyniki wielu meczów pod kątem rozstawienia w losowaniu IV rundy. Chociażby Legia, wygrywając z Banikiem, otworzyła furtkę do rozstawienia dla… Jagiellonii. Teraz ten aspekt odpada, bo pary IV rundy już zostały wylosowane. Warto zatem śledzić potencjalnych rywali polskich drużyn, niekoniecznie z perspektywy rankingu UEFA. Kibice Legii mają dwa mecze pod lupę: Hacken - Brann (przy awansie do IV rundy) i Hibernian - Partizan (przy “spadku” do el. LK). Kibice Jagiellonii mogą zerkać na Hajduk - Dinamo Tirana, a Rakowa na Żalgiris Kowno - Arda. Fani Lecha są w innej sytuacji, bo prawdopodobny rywal w IV rundzie el. LE, KRC Genk, dopiero wtedy przystąpi do kwalifikacji.
IV runda el. Ligi Europy
Lech Poznań/Crvena zvezda (przegrany) vs KRC Genk
Hacken/Brann vs AEK Larnaka/Legia Warszawa (przegrany)
IV runda el. Ligi Konferencji
Jagiellonia/Silkeborg - Hajduk/Dinamo Tirana
Raków/Maccabi - Żalgiris Kowno/Arda
Hibernian/Partizan Belgrad - Legia/AEK Larnaka
Czwartkowy rozkład jazdy
Na koniec zerknijmy jeszcze na czwartkowy rozkład jazdy - kto przystąpi do rywalizacji wśród klubów z krajów sklasyfikowanych w rankingu UEFA na miejscach 10-16? Polecamy ze szczególną uwagą śledzić te mecze.
10. Czechy (38.000 pkt)
Banik - Austria Wiedeń (Liga Konferencji, 18:30)
Sparta - Ararat-Armenia (Liga Konferencji, 20:00)
***
11. Grecja (34.712 pkt)
PAOK - Wolfsberger (Liga Europy, 19:30)
Panathinaikos - Szachtar (Liga Europy, 20:00)
Aris - AEK Ateny (Liga Konferencji, 18:00)
***
12. Norwegia (34.087 pkt)
Fredrikstad - Midtjylland (Liga Europy, 18:00)
Hacken - Brann (Liga Europy, 19:00)
Rosenborg - Hammarby (Liga Konferencji, 18:00)
Viking - Basaksehir (Liga Konferencji, 19:00)
***
13. Polska (33.375 pkt)
AEK Larnaka - Legia (Liga Europy, 18:30)
Silkeborg - Jagiellonia (Liga Konferencji, 19:00)
Raków - Maccabi Hajfa (Liga Konferencji, 21:00)
Relacja ze wszystkich “polskich” meczów oczywiście na Meczyki.pl.
***
14. Dania (31.606 pkt)
Fredrikstad - Midtjylland (Liga Europy, 18:00)
Silkeborg - Jagiellonia (Liga Konferencji, 19:00)
Vikingur - Broendby (Liga Konferencji, 20:45)
***
15. Austria (30.850 pkt)
PAOK - Wolfsberger (Liga Europy, 19:30)
Banik - Austria Wiedeń (Liga Konferencji, 18:30)
Rapid - Dundee Utd (Liga Konferencji, 21:00)
***
16. Szwajcaria (29.000 pkt)
Servette - Utrecht (Liga Europy, 20:30)
Lausanne - Astana (Liga Konferencji, 20:15)
Lugano - Celje (Liga Konferencji, 20:30)