Powrót roku? Mocna deklaracja Pogby, trafił do idealnego klubu

Powrót roku? Mocna deklaracja Pogby, trafił do idealnego klubu
Marco Alpozzi/LaPresse / pressfocus
Paweł - Grabowski
Paweł Grabowski24 cze · 17:00
Historia AS Monaco pełna jest wielkich nazwisk, bo grali tutaj Radamel Falcao, James Rodriguez, a u schyłku karier przeturlali się nawet Christian Vieri i Dimitar Berbatow. Najnowszy transfer Paula Pogby to jednak coś więcej. Miesza się w nim romantyczny powrót do ojczyzny, spore ryzyko klubu i jeszcze większa chęć rewanżu ze strony samego piłkarza. Pogba mówi wprost: chcę zagrać na mundialu w 2026 roku.
Kiedy ostatecznie wróci, pewnie przyjmie pozę aktora, który po długiej przerwie wraca na deski teatru. Aktualnie to temat nr 1 we Francji, choć Monaco nie szykuje specjalnej prezentacji, by nie traktować Pogby na innych prawach niż resztę graczy. Mówi się, że flesze aparatów rozbłysną 3 lipca, kiedy Francuzi zaprezentują też Erica Diera wyciągniętego z Bayernu i Ansu Fatiego, szukającego szczęścia po rozczarowaniach w Barcelonie. Wypożyczenie 22-latka jeszcze się waży, podczas gdy Pogba rozgrzewa już silnik i wie, że w przyszłym sezonie zagra w Monaco.
Dalsza część tekstu pod wideo

Żar w oczach

Jest w tym coś niespodziewanego, bo niektórzy sugerowali, że Pogba może już nigdy nie wrócić do piłki. Sporo pojawiało się głosów, że jeśli wznowi karierę, to wybierze Stany Zjednoczone albo Arabię Saudyjską. Właściwie nikt nie zakładał Francji, choć po drodze pojawiała się oferta z Olympique Marsylia. Pogba ostatni raz grał we wrześniu 2023 roku w meczu Juventusu z Empoli. Potem zmagał się z kontuzją kolana, a następnie dostał cios, który totalnie powalił go na ziemię. - Powiedziano mi, że futbol się dla mnie kończy - wyznał Pogba w rozmowie z TF1. Wykrycie w jego organizmie niedozwolonych substancji, a potem zawieszenie na cztery lata pierwotnie spychało go w przepaść.
Oczywiście od jesieni pojawiały się sygnały, że powrót jest już blisko. Kiedy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (TAS) skrócił karę do 18 miesięcy, media od razu wyznaczyły termin powrotu na sezon 2025/26. Pogba w tym czasie podróżował po świecie, ale też regularnie korzystał z usług trenerów personalnych. Sporo siedział m.in. w Miami, a media pokazywały zdjęcia jak gra w padla z Sergio Busquetsem. Istniała nawet możliwość, że Pogba dołączy do drużyny Messiego, ale on sam powiedział: - Mam dopiero 32 lata, czuję się jak dziecko i wierzę, że w piłce mogę jeszcze wiele wygrać.
Atutem Monaco jest to, że daje mu choćby możliwość gry w Lidze Mistrzów.

Potrzeba doświadczenia

W normalnych okolicznościach gracz o takim statusie nigdy nie trafiłby do Ligue 1, wyjąwszy oczywiście PSG. Francuzi w ostatnich latach tną budżety, na co ogromny wpływ ma kryzys telewizyjny i to, że nadawcy nie chcą już płacić tyle, ile chciałaby dostać decydenci ligi. AS Monaco w ostatnim oknie transferowym nie wydało więcej niż 20 mln euro na jednego gracza i skupiało się raczej na młodych zawodnikach. Pogba stanowi wyjątek w nowej polityce klubu, ale z drugiej strony trener Adi Huetter już wcześniej sugerował, że trzeba dodać do kadry trochę doświadczenia. Mistrz świata z 2018 roku jest odpowiedzią na te prośby.
Monaco w poprzednim sezonie było trzecią siłą ligi. Bardzo dobrze wyglądała szczególnie wiosna, kiedy drużyna z Księstwa od marca przegrała tylko dwa razy i potrafiła m.in rozbić w pył Marsylię (3:0). W ataku znakomicie rozwija się talent 22-letniego Miki Bieretha. W środku pola świetny sezon zaliczył Denis Zakaria, a na skrzydle coraz większy potencjał pokazuje Maghnes Akliouche, 23-latek z akademii, dla którego Pogba i złote francuskie pokolenie od zawsze było punktem odniesienia.

Inspiracje od kolegów

Siłą Monaco jest oczywiście trener Adi Huetter, który już rok temu zdobył wicemistrzostwo. Monaco ostatni raz tak mocno atakowało czołówkę w sezonach, gdy na południu Francji rządził Leonardo Jardim, a klub wygrał tytuł w 2017 roku. Od tego czasu dominacja PSG tylko się umocniła, ale Monaco godnie podgryza hegemona, a fakt, że w nadchodzącym sezonie bezpośrednio zagra w Lidze Mistrzów, pozwoli Huetterowi lepiej przygotować drużynę i wpasować Pogbę w system bez niepotrzebnego pośpiechu. Pierwszy mecz zaplanowany jest na 11 lipca, gdy do ośrodka La Turbie przyjedzie Cercle Brugge, a zaraz potem drużyna wyjedzie na obóz do Birmingham. To tam trener zamierza mocniej popracować nad formą Pogby.
Od lata 2022 roku pomocnik rozegrał tak naprawdę tylko 224 minuty w oficjalnych meczach. Nigdzie tak szybko nie płynie jak w piłce, a wymagania wobec Francuza będą przecież gigantyczne. Eksperci szacują, że potrzeba mu trzech-czterech miesięcy intensywnej pracy, aby wrócić do optymalnej formy. Z drugiej strony, historia piłki zna mnóstwo przykładów, kiedy długi rozbrat z piłką wcale nie oznaczał katastrofy. 30-letni Lassane Diarra nie grał rok, po czym przeszedł do Marsylii i zagrał już w trzeciej kolejce sezonu. Inspirujący jest też przykład Erica Abidala Francuz wrócił do kadry w wieku 34 lat, chociaż wcześniej pauzował 15 miesięcy po przeszczepie wątroby. Do formy dochodził właśnie jako zawodnik Monaco.

Kontakt z Deschampsem

Klub, w którym występuje też Polak Radosław Majecki, od trzech lat chwali się nowoczesnym ośrodkiem treningowym i tzw. Centrum Wydajności. Monaco ma dziś jedne z najlepszych narzędzi, pozwalające wyciskać z graczy więcej. Pogba znalazł się więc w dobrym otoczeniu: ma kapitalna opiekę i względny spokój, bo Monaco to nie Marsylia, gdzie mierzyłby się z kibicami i rozjuszonymi mediami przy pierwszej klęsce. Francuzi przypominają też historię, jak Hatem Ben Arfa w podobnym klimacie, czyli w Nicei, zanotował najlepszy sezon życia (17 goli, sześć asyst), po tym jak przez pół roku tkwił na bocznicy bez klubu. Oczywiście miał wtedy 28 lat, a nie 32 jak Pogba. Ale jego trener Claude Puel przyznaje, że nic tak nie motywuje piłkarza jak chęć rewanżu. I że kluczowe będzie zbudowanie drużyny wokół Paula.
Pogba w tym momencie będzie chciał udowodnić światu jak ten bardzo się pomylił, stawiając na nim krzyżyk. W wywiadach zahacza o Juventus, który nie pomógł w trudnych chwilach. Twierdzi też, że cały czas jest w kontakcie z selekcjonerem Didierem Deschampsem. W międzyczasie wyrosła mu ogromna konkurencja, ale to kolejny czynnik motywujący, by zakasać rękawy i pokazać w Ligue 1 coś ekstra. Forma Pogby będzie niewiadomą, ale pewne jest jedno: już teraz dostajemy jedną z najważniejszych opowieści 2025 roku, historię o drugim życiu, odkupieniu i walce o marzenia, wydawały się bezpowrotnie stracone.
Autor jest dziennikarzem Viaplay.

Przeczytaj również