Proponujemy skład na Finlandię. Jedna, kluczowa zmiana. "Z Holandią nie dojechał"
Przed meczem z Finlandią można się zastanawiać, czy Jan Urban dokona jakiejś korekty w podstawowym składzie reprezentacji Polski. Oto nasza propozycja - jedenastka biało-czerwonych na niedzielne spotkanie.
W czwartek selekcjoner zaskoczył, sięgając po ustawienie z trójką obrońców i wahadłami w fazie ataku, “wyczarował” świetnego Przemysława Wiśniewskiego, znalazł też nieoczywistą rolę dla Jakuba Kamińskiego. Sami jesteśmy ciekawi, czy w niedzielę znów wyłoży na stół jakąś niespodziewaną kartę. Podsuwamy mu jedno rozwiązanie, standardowo proponując nasz skład na mecz reprezentacji Polski. Przypominamy, że jest to jedenastka publicystyczna, nie prognozowana.
Bramkarz
Najpierw kilka świetnych interwencji, przy których pomogło też szczęście, a potem błąd, tzw. pusty przelot, gdy do siatki trafił Denzel Dumfries. Występ Łukasza Skorupskiego przeciwko Holandii był słodko-gorzki. Można mu wytknąć, że po raz drugi w tych eliminacjach się pomylił, co kosztowało Polaków gola. Z drugiej strony, gdyby nie on, “Oranje” napoczęliby biało-czerwonych jeszcze szybciej. Po przerwie grał pewnie, skutecznie. Nie widzimy powodów, by w newralgicznym momencie dokonywać tutaj jakiejkolwiek zmiany. Na Finlandię znów powinien wyjść “Skorup”, co potwierdził już Jan Urban. Kamil Grabara jeszcze się doczeka.
Bramkarz: Łukasz Skorupski
Środkowi obrońcy
Jan Urban zaskoczył w Rotterdamie, wybierając ustawienie, w którym Polska atakowała systemem 3-5-2 / 3-4-2-1. Tłumaczył, że wolałby grać czwórką, ale na tym zgrupowaniu to potrzeba chwili. Pomysł hybrydowy się obronił, tercet Kiwior - Bednarek - Wiśniewski zdał egzamin. Obrońcy rzadko sobie przeszkadzali, dobrze współpracowali, najstarszy z nich skutecznie dowodził formacją. W drugiej połowie modelowo udało się zneutralizować Holendrów, którzy poza strzałem Xaviego Simonsa po drzemce Piotra Zielińskiego niewiele wskórali. Nie bez przypadku w pomeczowych ocenach duet defensorów z FC Porto zasłużył na “szóstkę” w skali 1-10, a debiutujący Wiśniewski na “siódemkę”. Selekcjoner zaryzykował i zapunktował z szansą dla zawodnika Spezii - wszak raczej spodziewaliśmy się opcji bezpiecznej, z doświadczonym Tomaszem Kędziorą.
Przeciwko Finom niskiej obrony - miejmy nadzieję - nie będzie, wskazane jest nastawienie ofensywne, przejęcie inicjatywy, gra piłką, ale i w tym Kiwior czy “Wiśnia” nie są z łapanki. Defensywnego trio nie ruszamy, oddając szacunek trenerowi za autorską, nieoczywistą koncepcję.
Środkowi obrońcy: Przemysław Wiśniewski, Jan Bednarek, Jakub Kiwior
Wahadłowi
Jeśli wahadła, to oczywiście Matty Cash i Nicola Zalewski, których potencjał ofensywny będzie w niedzielę szczególnie przydatny. Nie obrazimy się, jeśli piłkarz Aston Villi znów zafunduje nam obrazki jak z Twierdzy Kłodzko, a gracz Atalanty, jak zwykle, dołoży kilka efektownych rajdów. Niech tylko uważa w obronie, bo niekiedy brakuje mu odpowiedzialności, co nawet w Rotterdamie mogło źle się skończyć. Przy potrzebie zmian możemy być spokojni - z Holandią nie pękł doświadczony Paweł Wszołek. W odwodzie pozostaje Przemysław Frankowski, zawsze można też przesunąć na bok Jakuba Kamińskiego.
Wahadłowi: Matty Cash, Nicola Zalewski
Pomocnicy
W czwartek selekcjoner zaproponował duet niżej ustawionych pomocników Slisz - Zieliński, z wysuniętymi Szymańskim i Kamińskim. Pierwszy wypadł solidnie, dwaj kolejni poniżej oczekiwań, ostatni był nierówny, bo zanim musiał podjąć właściwą decyzję i skutecznie zagrać, robił sporo “wiatru”. Przeciwko Finlandii widzimy tutaj opcję jednej zmiany.
W obecnej sytuacji piłkarz bardziej od czarnej roboty, jakim jest Slisz, to pewniak. Podobnie Piotr Zieliński, mimo że daleko mu do optymalnej formy, nie wyobrażamy sobie, by nie zagrał od początku. Oczekujemy, wymagamy więcej, natomiast ile zdoła wytrzymać na odpowiednich obrotach, tyle powinien grać. Do tego Kamiński, który jest na fali wznoszącej, imponuje zaangażowaniem, wybieganiem, dynamiką, odwagą. Więcej chłodnej głowy i znów da tej kadrze konkret.
- Ja się czuję bardzo dobrze. Jestem w nielicznej grupie piłkarzy, którzy grają w Bundeslidze. Przygotowanie fizyczne tam jest bardzo dobre, miałem super okres przygotowawczy. Niemiecka szkoła jest mocna, jeśli chodzi o bieganie. Mam 23 lata, szybko się regeneruję, jestem zawodnikiem, który gra na wysokiej intensywności i w każdym meczu dużo daję drużynie, jeśli chodzi o sprinty, szybkie wyjścia do ataku. Jestem gotowy - mówił “Kamyk” na konferencji prasowej przed Finlandią.
Jako czwartego do brydża dokładamy Karola Świderskiego w miejsce Sebastiana Szymańskiego. Pomocnik Fenerbahce był chyba najsłabszym elementem biało-czerwonej machiny w Rotterdamie, nie dojechał, plus “Świder” to większy nacisk na ofensywę, więcej wsparcia dla kapitana w ataku. Zawodnik Panathinaikosu dał w Holandii pozytywny impuls, wysłał sygnał, że może zagrać od pierwszej minuty. Szymański mógłby z kolei zluzować Zielińskiego, jeśli ten znów wypadnie blado lub po prostu zgaśnie fizycznie. Z ławki zawsze gotowy będzie też Kamil Grosicki, którego wejście w czwartek było imponujące.
- Było jasne, że jako dżoker może przydać się Janowi Urbanowi. Dostał 20 minut, zadanie wykonał wzorowo. Po zmianach ożywiła się gra biało-czerwonych, duża w tym zasługa “Turbo Grosika”. Wszedł, dał energię, rozegrał jedną akcję, zaraz drugą, potem miał kluczowy wkład w tę bramkową, przepuszczając piłkę w polu karnym. Pewny siebie, a jednocześnie grający na luzie, z głową na karku. Takich zmienników nam trzeba - nie czas i miejsce, by wybrzydzać, że Grosicki ma tyle i tyle lat. Jeśli gwarantuje jakąkolwiek potrzebną jakość, to niech się przydaje. Tak długo, jak broni się sportowo - pisaliśmy, wskazując na największych wygranych meczu z Holandią.
Środkowi pomocnicy: Bartosz Slisz, Piotr Zieliński
Ofensywni pomocnicy: Jakub Kamiński, Karol Świderski
Napastnik
Na naszej grafice napastnik jest jeden, natomiast można to rozpisać wedle uznania, równie dobrze dostawiając Świderskiego obok Roberta Lewandowskiego. Ważne, by kapitan realnie, na boisku, nie był osamotniony, co niekiedy uderzało na murawie w Rotterdamie.
- Takie mecze nie są fajnymi spotkaniami dla napastnika. Dociera do niego niezbyt wiele piłek. Jeśli jest takie spotkanie, to rola napastnika się dość mocno zmienia. Musi popracować w defensywie i pod tym względem nikt nie może mieć zastrzeżeń do Roberta, bo w defensywie pracował znakomicie, robił to bardzo dobrze - zaznaczył Urban na sobotniej konferencji prasowej. - Żaden napastnik nie czuje się dobrze, kiedy brakuje serwisu, ale zdarzają się takie spotkania, jak ten z Holandią. Nie mogliśmy zagrać otwarcie, bo na pewno byśmy przegrali - kontynuował.
Teraz zapowiada się na inny mecz, bardziej pod “Lewego”, który notabene musi wejść na wyższe obroty. Naprzeciwko nie będzie już Van Dijka. Czekamy na lepszą wersję Lewandowskiego, nawet jeśli wyraźnie brakuje mu optymalnej formy.
Napastnik: Robert Lewandowski
Proponowany skład reprezentacji Polski na mecz z Finlandią
Łukasz Skorupski - Przemysław Wiśniewski, Jan Bednarek, Jakub Kiwior - Matty Cash, Bartosz Slisz, Piotr Zieliński, Nicola Zalewski - Jakub Kamiński, Karol Świderski - Robert Lewandowski