PSG ma nowego lidera. Jest bezcenny, bije rekordy, zachwyca legendy. "Nigdy nie widziałem takiego zawodnika"

PSG ma nowego lidera. Jest bezcenny, bije rekordy, zachwyca legendy. "Nigdy nie widziałem takiego zawodnika"
Philippe Lecoeur/FEP/Icon Sport/SIPA USA/PressFocus
Jest nastolatkiem, ale już stanowi o sile topowego klubu. Gdy jego rówieśnicy mogą liczyć wyłącznie na grę w kadrach młodzieżowych, on szykuje się do debiutu w ekipie wicemistrzów świata. Warren Zaire-Emery jest filarem, na którym przez dekady mogą opierać się drużyny PSG i reprezentacji “Trójkolorowych”.
W ubiegłym tygodniu stało się coś, na co czekała cała piłkarska Francja. Didier Deschamps wreszcie postanowił dać szansę jednemu z największych talentów w całej Europie. Warren Zaire-Emery z rocznika 2006 regularnie potwierdza swoją jakość na arenie klubowej. W Ligue 1 gra na poziomie dobrym, w Lidze Mistrzów jest wręcz znakomity. Już we wrześniu i w październiku mówiło się zatem o możliwym powołaniu do seniorskiej kadry. Selekcjoner nieco zwlekał z uhonorowaniem 17-latka, który mimo wszystko może zapisać się w historii kraju. Jeśli wystąpi w nadchodzących meczach z Gibraltarem lub Grecją, zostanie najmłodszym debiutantem w powojennej Francji. Pobije tym samym rekord Eduardo Camavingi i nawiąże do czasów Maurice’a Gastigera, który pierwszy mecz w kadrze rozegrał w 1914 roku. Francja od ponad stu lat czekała na tak młodego, a jednocześnie tak ukształtowanego zawodnika.
Dalsza część tekstu pod wideo

Filar nowego projektu

Warren Zaire-Emery już w poprzednim sezonie był jednym z największych odkryć w Europie. Christophe Galtier odważnie postawił na 16-letniego wówczas zawodnika, który przebojem wdarł się do pierwszego składu PSG. Pobił przy okazji kilka klubowych rekordów, stając się najmłodszym debiutantem w Lidze Mistrzów i najmłodszym strzelcem gola w lidze francuskiej. Istniało jednak ryzyko, że po zmianie trenera rozwój wychowanka paryżan może nie przebiegać aż tak płynnie. Przybycie Luisa Enrique na Parc des Princes wiązało się bowiem z nieuchronną rewolucją w składzie. Początkowo można było spodziewać się, że nowy trener da szansę swoim starym znajomym z reprezentacji Hiszpanii, czyli Carlosowi Solerowi i Fabianowi Ruizowi. Wystarczyło jednak kilka tygodni presezonu, aby “Lucho” ustalił ścisłą hierarchię pomocników. A na jej szczycie znalazł się właśnie Zaire-Emery.
- Warren to diament. Jest jeszcze bardzo młody i ma oczywiście wiele aspektów do poprawy, ale łatwo trenuje się zawodnika z tyloma wrodzonymi cechami. Potrafi funkcjonować z innymi zawodnikami, zawsze wie, gdzie ustawić się na boisku. Najbardziej wyróżnia go pokora, myślę, że to wynika z jego wychowania, więc trzeba za to podziękować jego rodzicom - chwalił podopiecznego Enrique na jednej z konferencji prasowych.
- Zaire-Emery to wyjątkowy zawodnik, który dorastał razem z klubem. Jest bardzo dojrzały, na boisku potrafi robić fenomenalne rzeczy. To zawodnik pełen pasji, jesteśmy szczęśliwi, że mamy kogoś takiego - wtórował prezes Nasser Al-Khelaifi w rozmowie z dziennikiem "La Gazzetta dello Sport".
Słowa trenera i prezesa poszły w parze z czynami. Latem PSG stanęło bowiem przed szansą na pozbycie się wychowanka. Wielu dziennikarzy informowało, że Pep Guardiola ostrzył sobie zęby na wschodzącą gwiazdę francuskiej piłki. Fabrice Hawkins ze stacji “RMC Sport” sugerował nawet, że Manchester City był w stanie oddać Bernardo Silvę w rozliczeniu za 17-latka. Paryżanie w tym momencie ucięli jednak wszelkie negocjacje. Zaire-Emery dorobił się statusu nietykalnego gracza na Parc des Princes.

Najwyższa półka

Na obecną chwilę Bernardo Silva prawdopodobnie jest jeszcze lepszym piłkarzem od Zaire-Emery’ego. Kilka sezonów topowej gry, które pozostały Portugalczykowi, nie mogą jednak równać się z perspektywą całej kariery utalentowanego nastolatka. Szczególnie, że już teraz potrafi on zawstydzać boiskowych weteranów. Po wygranym meczu z Milanem Enrique stwierdził, że Francuz nie wygląda, jakby miał 17 lat, tylko minimum 34. Pomocnik zanotował wtedy asystę, zdominował środek pola “Rossonerich” i poprowadził do wielkiego zwycięstwa 3:0. Po ostatnim gwizdku odebrał zasłużoną nagrodę dla zawodnika meczu.
- Gdybym był selekcjonerem, za każdym razem powoływałbym Warrena. To wzorowy piłkarz, muszę podziękować PSG za to, że mogę mieć w składzie kogoś takiego. To świetny przykład dla innych, codziennie pracuje na treningach, zawsze chce się uczyć - stwierdził Enrique po październikowym zgrupowaniu, kiedy Zaire-Emery jeszcze nie został desygnowany przez Deschampsa.
W przypadku tego piłkarza najbardziej może imponować nadzwyczajna regularność. PSG jako całość jest przecież klubem, który cechuje pewna niestabilność. Mistrzowie Francji potrafią rozegrać galaktyczne spotkanie, żeby trzy dni później zgubić punkty z zespołem pokroju Clermont czy Lorient. Tym bardziej trzeba pochwalić młodego zawodnika, który raczej stroni od wahań formy. W siedmiu ostatnich meczach brał udział przy zdobyciu sześciu goli. W tej edycji Ligi Mistrzów tylko Bukayo Saka może się z nim równać pod względem liczby asyst. Dodatkowo jego średnia celność zagrań oscyluje w granicach 92-93%. To porażająco dobre wyniki, biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z pomocnikiem, który lubi napędzać grę, szukać nieszablonowych rozwiązań. A te przecież są związane z ryzykiem większej liczby strat. Ale nie w przypadku tak dobrego piłkarza.
Na dziś Zaire-Emery jest graczem, którego w PSG nie da się zastąpić. Żaden inny pomocnik nie oferuje jednocześnie tyle jakości w aspektach fizycznych, technicznych i wytrzymałościowych. Nie przez przypadek jest on najczęściej używanym piłkarzem w środku pola paryżan. W tym sezonie przegapił tylko jeden mecz i to z powodu problemów zdrowotnych. W dziesięciu z 15 pozostałych spotkań grał od deski do deski. Aktualnie to nie on jest dodatkiem w drugiej linii, ale to do niego dobiera się innych zawodników. Z biegiem czasu może stać się Kylianem Mbappe linii pomocy PSG, czyli kimś, na kim buduje się całą formację.

Przyszłość Francji

- Warren Zaire-Emery nie ma granic. Nigdy nie widziałem tak młodego zawodnika, który byłby tak dojrzały. Zazwyczaj młodzi piłkarze, którzy robią różnicę, to napastnicy strzelający gole. Ale rzadko kiedy masz do czynienia z pomocnikiem, który gra w takiej drużynie, jak PSG. Sam dałem mu opaskę kapitana w kadrze młodzieżowej, bo chciałem zobaczyć, co jeszcze potrafi. Wiedziałem, że jest silny, wybiegany, że potrafi rozgrywać, ale chciałem zobaczyć, czy potrafi kierować zespołem poprzez rozmowę. Sprawdziłem to i uwierzcie mi, że potrafi - powiedział Thierry Henry na antenie stacji "CBS Sports".
Miesiąc temu Zaire-Emery pojechał na zgrupowanie kadry U-21, chociaż już wtedy był kandydatem do gry w seniorach. Didier Deschamps z pewnym dystansem podszedł do tematu powołania tak młodego piłkarza. Kolejne świetne występy 17-latka przekonały jednak selekcjonera do tego, że nie ma innego wyboru. Musiał postawić na zawodnika, który może zostać najmłodszym debiutantem we współczesnej historii Francji. Przy czym już teraz należy spodziewać się, że nadchodzący występ będzie tylko jednym z kilkunastu lub przy dobrych wiatrach setek kilkudziesięciu, które Warren zanotuje w barwach “Les Bleus”. Jeśli jego kariera nagle nie ulegnie zahamowaniu, najbliższe zgrupowanie będzie zaledwie początkiem pięknej historii.
- Oczywiście, że Zaire-Emery jest kandydatem do wyjazdu na mistrzostwa Europy. Jak na swój wiek, jest kompletnym pomocnikiem, wiele rzeczy robi już na bardzo dobrym poziomie i musi to kontynuować. Nie powołuję jednak zawodników na podstawie ich daty urodzenia. Patrzę na przydatność dla drużyny, nieważne, czy zawodnik ma 17 czy 28 lat. To wszystko, a Warren jest gotowy do gry na najwyższym poziomie. Wyróżnia go ogromny potencjał i dojrzałość - tłumaczył Deschamps cytowany przez "L'Equipe".
Zaire-Emery powinien w najbliższej przyszłości ugruntować pozycję w reprezentacji Francji, utrzymując jednocześnie wysoki poziom w PSG. Poprzednie lato i zerwane negocjacje z Manchesterem City uzmysłowiły wszystkim, jak wielkim zaufaniem włodarzy cieszy się młody wychowanek. Jego kariera jest też dowodem na to, że paryżanie wyciągnęli pewne wnioski dotyczące korzystania z dóbr własnej akademii. W minionych latach wieku uzdolnionych piłkarzy zdobywało szlify w stolicy Francji, aby później wyfrunąć do innych klubów. PSG pozbyło się w ten sposób Mike’a Maignana, Christophera Nkunku czy Moussy Diaby’ego. Teraz nikt na Parc des Princes nie zamierza pozwolić na utratę piłkarskiego diamentu. Zaire-Emery niedługo ma podpisać nowy kontrakt, który zwiąże go z Paryżem na wiele długich sezonów. Fabrizio Romano przekazał, że 17-latek jest postrzegany jako twarz nowego projektu. Niepewne koleje losów Kyliana Mbappe sprawiają, że już niedługo pomocnik może zostać pełnoprawnym liderem mistrzów Francji.
Reprezentacyjny debiut powinien sprawić, że jeszcze więcej osób zapozna się z talentem Zaire-Emery’ego. A ta wiedza może się okazać niezwykle przydatna przed zbliżającymi się mistrzostwami Europy. Francja na wielu pozycjach ma ogromny komfort wyboru, ale akurat linia pomocy niekoniecznie jest najlepiej obsadzonym sektorem. Zawodnik PSG ma zaś papiery na to, aby na stałe przebić się do ekipy “Trójkolorowych”. Luis Enrique i Thierry Henry zdążyli już rozkochać się w jego piłkarskich umiejętnościach. Czas, aby Didier Deschamps uległ temu samemu uczuciu.

Przeczytaj również