Rok temu krok od mistrzostwa, teraz są na dnie. Ponad 90% szans na spadek
Cztery kolejki do końca i na dobrą sprawę pięć drużyn zagrożonych spadkiem. Jak wygląda sytuacja na dole tabeli PKO BP Ekstraklasy? Kto jest w najgorszym położeniu, a komu noga mimo wszystko nie powinna się już powinąć? Analizujemy terminarz i szanse poszczególnych klubów.
Teoretycznie utrzymanie w polskiej elicie zapewniło sobie jak na razie 10 klubów, ale kilka kolejnych w zasadzie też może spać spokojnie. Musiałby wydarzyć się cud, by z ligi zleciały Piast Gliwice, Widzew Łódź czy Radomiak Radom. Jak wyliczył znany z takich analiz Piotr Klimek, wspomniane kluby mają przynajmniej 99,9% szans na utrzymanie.
Prawdziwa rywalizacja rozpoczyna się wśród zespołów, które aktualnie okupują miejsca 14-18. Jeden z nich jest co prawda w zdecydowanie bardziej korzystnej sytuacji niż reszta, ale nie tak dawne przypadki Wisły Płock i Warty Poznań każą zachować czujność nawet przy tak niepozornym zagrożeniu.
Przypomnijmy, że degradacja dotknie w tym sezonie trzy kluby. W głównej mierze uważać muszą:
14. Zagłębie Lubin - 33 punkty
“Miedziowi” w pewnym momencie mogli mocno bać się o swoją przyszłość, ale Leszek Ojrzyński, trener znany z roli “strażaka”, tchnął w zespół nowe życie. Zagłębie w ostatnich czterech kolejkach zdobyło aż 10 punktów i pożegnało strefę spadkową. Utrzymanie wciąż nie jest co prawda pewne, ale według wyliczeń wspomnianego już Piotra Klimka klub z Lubina ma 97,3% szans, by pozostać w PKO BP Ekstraklasie na kolejny sezon. Pierwszy zespół spod kreski na cztery kolejki przed końcem traci do “Miedziowych” sześć punktów. To naprawdę sporo.
Względnym optymizmem może napawać też terminarz, bo Zagłębie nie zagra już z nikim ze ścisłej czołówki. Zmierzy się natomiast z ostatnim w tabeli Śląskiem Wrocław, a także Widzewem, Motorem Lublin i Cracovią.
- Zagrożenie spadkiem: 2,7%,
- Pozostałe mecze: Śląsk (wyjazd), Widzew (dom), Motor (wyjazd), Cracovia (dom).
15. Lechia Gdańsk - 30 punktów
Kolejny klub, który jest zdecydowanie na fali wznoszącej. Lechia gra co prawda w kratkę, natomiast punktuje lepiej niż w pierwszej części sezonu. Efekt? Po wielu miesiącach opuściła niedawno strefę spadkową i dziś ma nad nią trzy oczka przewagi. Teoretycznie niewiele, w rzeczywistości jest to mimo wszystko cenny bufor. Dziś “Biało-Zieloni” mają los w swoich rękach, choć o dobre wyniki na finiszu sezonu na pewno nie będzie im łatwo, bo ich rozkład jazdy trzeba uznać za wymagający.
Lechia ma już co prawda z głowy mecze z ligowym topem, ale starcia z zawsze groźną Cracovią, coraz lepszą Koroną, silną Pogonią Szczecin i solidnie spisującym się GKS-em Katowice nie będą spacerkami. Względnie pocieszać może fakt, że ryzyko spadku jest obecnie mniejsze niż szansa na utrzymanie, która wynosi 60,4%.
- Zagrożenie spadkiem: 39,6%,
- Pozostałe mecze: Cracovia (wyjazd), Korona (dom), Pogoń (wyjazd), GKS Katowice (dom).
16. Puszcza Niepołomice - 27 punktów
Gdyby kilka dni temu Puszcza dowiozła do końcowego gwizdka zwycięstwo nad Pogonią, z którą prowadziła już 4:2, dziś byłaby w zdecydowanie lepszej sytuacji. Przegrała jednak w dramatycznych okolicznościach i teraz ma nóż na gardle. Ugrzęzła w strefie spadkowej, a do bezpiecznej Lechii traci trzy punkty. Warto natomiast dodać, że podopieczni Tomasza Tułacza mają lepszy bilans spotkań bezpośrednich z gdańskim klubem. Jeśli więc zrównają się z nim punktami, będą wyżej.
Puszcza musi kątem oka zerkać na rywali będących w tabeli wyżej, bo nie jest już zależna tylko siebie, ale mimo wszystko powinna skupić się na tym, by po prostu odpowiednio na finiszu sezonu zapunktować. Najtrudniej będzie o to pewnie w Poznaniu, ale już mecze ze Stalą Mielec, Widzewem i Śląskiem na papierze dają więcej nadziei. To na pewno terminarz nie tak wymagający jak u Lechii. Mimo wszystko zagrożenie spadkiem jest jednak nadal spore. Według Piotra Klimka wynosi 75,4%.
- Zagrożenie spadkiem: 75,4%,
- Pozostałe mecze: Lech (wyjazd), Stal Mielec (dom), Widzew (wyjazd), Śląsk (dom).
17. Stal Mielec - 26 punktów
Zdecydowanie najgorzej punktujący zespół tego roku. Stal wygrała na wiosnę tylko raz, ale dawno, bo jeszcze na początku lutego. Potem w 10 kolejnych meczach zdobyła, uwaga, cztery oczka. Nic zatem dziwnego, że w tabeli ekipa z Mielca osunęła się bardzo nisko, niemal na samo dno. Dziś wyprzedza jedynie Śląsk Wrocław, ale według wyliczeń ma od niego mniejsze szanse na utrzymanie. Wynoszą one zaledwie 7,6%. Bezpieczna strefa odjechała póki co podopiecznym Ivana Djurdjevicia na odległość czterech punktów.
Jak natomiast wygląda pozostały rozkład jazdy Stali? Wymagająco. O punkty szczególnie trudno powinno być w meczach z Rakowem i Legią. Terminarz uzupełniają w teorii już nie tak silni rywale, a więc Puszcza i Widzew.
- Zagrożenie spadkiem: 92,4%,
- Pozostałe mecze: Raków (dom), Puszcza (wyjazd), Radomiak (dom), Legia (wyjazd).
18. Śląsk Wrocław - 25 punktów
W przeciągu roku sytuacja Śląska zmieniła się o 180 stopni. Poprzedni sezon “Wojskowi” kończyli przecież jako wicemistrz, który do ostatniej kolejki liczył się w grze o tytuł. Teraz natomiast okupują dno tabeli i będzie im naprawdę trudno zachować ligowy byt. Do Lechii, która jest tuż nad kreską, tracą pięć punktów. Nie jest to dystans, który łatwo odrobić w cztery kolejki. Szczególnie, gdy minąć trzeba jeszcze dwóch innych rywali. Nie bez powodu szanse Śląska na pozostanie w Ekstraklasie oscylują dziś w granicach 10 procent.
Gdzie szukać optymizmu? Co prawda ostatnio wrocławianie przegrali dwa razy z rzędu, ale wcześniej potrafili naprawdę nieźle grać w piłkę. Wygrywali przecież z Lechem czy Cracovią. Teraz muszą jak najszybciej wrócić do tej formy, bo przed nimi cztery kolejki prawdy. U siebie podejmą Zagłębie Lubin i Jagiellonię, na wyjazdach zmierzą się natomiast z Górnikiem Zabrze oraz Puszczą Niepołomice. Mają więc przed sobą dwa mecze z rywalami, którzy też nie są jeszcze pewni utrzymania.
- Zagrożenie spadkiem: 89,6%,
- Pozostałe mecze: Zagłębie Lubin (dom), Górnik Zabrze (wyjazd), Jagiellonia (dom), Puszcza Niepołomice (wyjazd).